**

Pisemny: 3 sierpień 2010
Czas podróży: 19 — 31 lipiec 2010
"Ż agiel" znajduje się na przylą dku (wię c prawie zawsze są fale i czysta woda! ), w bardzo pię knym miejscu! Plaż a jest mał a, ale bardzo czysta.
Sam hotel jest mał y, zaniedbany, rozpadają cy się...
W nieprzyzwoicie bliskiej odległ oś ci znajduje się kotł ownia, któ ra pracuje bardzo gł oś no, a rano pracuje (od 4-5 rano) z podwó jnym szumem, wię c „cudowne” dź wię ki bę dą sł yszeć cał y czas. Klamka w naszym pokoju był a zepsuta. . i po 2 tygodniach odpoczynku, aby zastą pić nasze proś by, personol tylko ję kną ł i sapną ł w odpowiedzi i wzruszył ramionami (trzeba coś zrobić , ale zbyt leniwy! ). Sprzą tanie pokoi odbywał o się obrzydliwie i raz w tygodniu nieobecnoś ć gruź licy też nie przeszkadzał a pokojó wkom, ale po proś bie nadal pojawiał a się w toalecie. Sam C/C jest przeraż ają cy, podobnie jak publiczny na dworcu.

Teren hotelu jest bardzo mał y, plac zabaw jest przedpotopowy, parking wokó ł hotelu pod oknami.
Jedzenie był o podobne do tego, co dzieje się na obozach letnich, ale wraz ze wzrostem liczby obozowiczó w stał o się mniejsze, gorsze, rozcień czone i bardziej ekstrawaganckie!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał