Recenzja „Odpoczynek w Abchazji Czerwiec 2010 Gagra, ul. Apskha Leona, 30"

25 Sierpień 2010 Czas podróży: z 30 Czerwiec 2010 na 01 Lipiec 2010
Reputacja: +19.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Celem jest przeglą d „abchaskiej goś cinnoś ci” rodziny Dż enijó w i ich domu pod adresem: Gagra, ul. Apsza Leona, 30 lat.

Gł ó wni bohaterowie (są takż e wł aś cicielami): Rodzina Dż eniji: Rozhden Pietrowicz, Tamara Wł adimirowna, Daur.

Zatrzymał em się w tym rodzinnym domu przez 2 tygodnie w czerwcu 2010. Ocena: 3.

Informacje ogó lne: Dziedziniec domu doś ć duż y, z ogrodem (kwiaty, drzewa), alejki wył oż one pł ytkami. Terytorium skł ada się z gł ó wnego dwupię trowego domu pana (I pię tro - dla wczasowiczó w), ró wnież dla wczasowiczó w wolnostoją cego domu na tył ach podwó rka z wł asną kuchnią i 2 nowo wybudowanych domó w. Ogó lnie dom przeznaczony jest na przyję cie okoł o 50 goś ci. Dla wszystkich: 2 toalety, 2 prysznice na zewną trz i 2 umywalki, 1 kuchnia i stó ł na podwó rku dla 10 osó b.

Plusy: Duż e podwó rko, 5-7 minut od morza, prawie nie sł ychać muzyki z nadmorskich baró w. Na tym koń czą się plusy.

Negatywne chwile odpoczynku:


1. Dom nie lś ni czystoś cią : paję czyny w rogach pokoi i w toaletach (osobiś cie obserwował em, jak goś ć , któ ry wł aś nie się wprowadził , umył podł ogi, a jej có rka powiedział a z litoś cią : „Mamo, ale ty” nie jesteś sprzą taczką …”… Na podwó rku, w pokojach, a nawet w ł ó ż ku - mró wki.

2. Materace na ł ó ż kach mają co najmniej 10 lat z wystają cymi sprę ż ynami (jakoś udał o nam się spać tylko rozkł adają c koce wydawane jako koce), a takż e brudne, wilgotne poduszki.

3. W pokoju na 1 pię trze z widokiem na ogró d, w któ rym mieszkaliś my, wilgotnoś ć jest zbyt duż a, „dzię ki” któ ra po 2 tygodniach na walizce, torbach a nawet butach dostał a poważ nego grzyba, po przyjeź dzie wszystko był o do zutylizować .

4. Papier toaletowy, zapał ki w kuchni, pł yn do naczyń - brakuje wszystkiego! Dania - trochę , w asortymencie - tylko 1 ł yż eczka. Wszystkie potrawy są tł uste. Dlatego zaleca się posiadanie wł asnych sztuć có w lub zakup jednorazowych.

5. Dom „goś cinny” oferuje goś ciom 1 czajnik elektryczny z uszkodzonym automatycznym wył ą cznikiem, co grozi przegrzaniem i pę knię ciem. Nie planują pozyskać nowego wł aś ciciela (chyba moż e kosztem wczasowiczó w, a raczej kosztem tego nieszczę ś nika, na któ rego ten czajnik prę dzej czy pó ź niej zostanie pokryty (! ), a któ rego bardzo czujnie obserwowali! To nie ż art, dom (a dokł adniej: „obserwacja goś cia”) odbywa się prawie przez cał ą dobę : kto gdzie poszedł , kto co mó wi… wszę dzie są uszy, nawet ż artowaliś my, ż e są „podsł uchy” w domu… ​ ​ Na zasadzie „napraw na koszt goś ci” na naszych oczach wł aś ciciele zrekompensowali koszt „ledwie ż ywej” muszli klozetowej (przepraszam) kosztem faceta, któ ry wł aś nie się osiedlił w. Radoś ć wł aś cicieli nie znał a granic! I uwaga, przez nastę pny tydzień (przed naszym wyjazdem) toaleta nigdy nie był a naprawiana ani wymieniana. Podobno ten "chip" daje bardzo dobry dodatkowy dochó d! A wię c pł acenie "tanie" moż e się pó ź niej okazać dalekie od tanich!...

6. Na terenie dziedziń ca powstaje dodatkowy 3-kondygnacyjny budynek. Na sezon: lipiec-sierpień jest „zamroż ony”, we wrześ niu-paź dzierniku jest wznawiany. Rozsiedliliś my się wię c w przerwie obiadowej, wł aś ciciele milczeli o tym waż nym szczegó le, a my przeż yliś my cał y "odpoczynek".


7. Przez dwa tygodnie woda i prą d był y wył ą czane 5 razy w cał ej Gagrze. Ciepł a woda pod prysznicem - ze wzglę du na nagrzewanie się tytanu, któ rego wł aś ciciel podobno okresowo zapominał wł ą czyć...pozostawiają c goś ciom zimną wodę do mycia. W rzeczywistoś ci jest to przyzwoita oszczę dnoś ć dla rodzinnego budż etu wł aś cicieli.

8. Na dziedziń cu domu mieszkają dwa wiecznie gł odne psy, któ re ró wnież jedzą na koszt wczasowiczó w…

9. Sami wł aś ciciele, bę dą c prawdziwymi milionerami, najwyraź niej też są niedoż ywieni, bo. standardowe zdanie o poranku w kuchni: „… czym nas poczę stujesz? ”. Sposó b komunikowania się Daura (syna Rozhdena Pietrowicza) każ dego dnia coraz bardziej popadał w szok. Swoimi obraź liwymi monologami czł owiek podnió sł poczucie wł asnej wartoś ci...po prostu w milczeniu wstaliś my od stoł u i nie jedzą c obiadu opuś ciliś my kuchnię . Tematy został y zredukowane do nat. konflikty, upokorzenia Rosjan. . .

10. Nie spaliś my spokojnie przez jedną noc: albo imprezy robotnikó w (budowlanych), albo szczekają ce psy, albo nad nami na 2 pię trze, wł aś ciciele sami przestawiali meble do 2-3 nad ranem. . . Dodatkowo , wł aś ciciele planują otworzyć nocny bar na dachu, wię c każ dy bę dzie tylko marzyć o spokoju! !

W ostatni dzień wyjazdu, z „pomocą ” gospodarzy, prawie spó ź niliś my się na pocią g. Obiecano nam, ż e umó wimy się z kierowcą + samochó d do granicy. Odczekaliś my 30 minut i ruszyliś my sami… i, co bardzo dziwne, gospodarze wyszli z domu dokł adnie w dniu naszego wyjazdu io tej godzinie))). . , wię c nie był o z kim umó wić się na pojedynek z… Czy to był wypadek, czy konkretna „ustawienie” to pytanie otwarte….

Podsumowanie: być moż e warunki są warte zadeklarowanej ceny, ale po rozejrzeniu się po innych domach doszliś my do wniosku: nie wró cimy do tego domu ponownie i nikomu nie doradzimy! I, szczerze mó wią c, wcią ż pozostaje dla mnie zagadką : za co (lub za ile! ) ten dom jest tak „promowany”…….

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (8) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara