Zrelaksuj się, egzotycznie, zrelaksuj się

29 Grudzień 2014 Czas podróży: z 05 Styczeń 2014 na 19 Styczeń 2014
Reputacja: +311.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Jakoś zaraz po przyjeź dzie nie dał o się napisać recenzji. A ostatnio przeczytał am recenzję o Sri Lance autorstwa wspaniał ego podró ż nika, a sł owa zapadł y mi w duszę.

Cytuję : "Napisał am szczerze, bardziej dla siebie. Z czasem szczegó ł y się wymazują , a potem bę dzie tak przyjemnie się czytać ! A piszą c, przeż ył em to na nowo! "

Postanowił em wię c napisać i przeż yć to jeszcze raz.

I generalnie, moim zdaniem, proces podró ż y podzielony jest na trzy czę ś ci.

Pierwsza to przygotowanie (Internet, opł aty, zakupy);

druga to sama podró ż,

a trzecia to dzielenie się radoś cią otrzymanych emocji z tymi ludź mi, „któ rzy wiedzą ”.

Kiedy byliś my w Tajlandii, byliś my bardzo zwariowani na punkcie wszystkiego, co widzieliś my (przyroda, uś miechnię ci ludzie, ogó lna atmosfera). A wiele osó b tam przebywają cych powiedział o nam, ż e są w Wietnamie – tam jest jeszcze fajniej. Pamię tamy to.


I po raz kolejny praca pojechał a na wakacje (w koń cu styczeń ), dusza domagał a się relaksu, a dziewczyny z agencji Luck Tour jak zawsze podchwycił y cudowną ofertę , któ rej nie mogliś my odmó wić ))). I polecieliś my do Nha Trang.

Lecieliś my we czwó rkę (ogó lnie fajniej jest podró ż ować z firmą niż razem).

Wyjazd z Boryspola. Przyjechaliś my tam samochodem. Na lotnisku wszystko poszł o sprawnie i bez zarzutó w. (Wskazó wka: parking 3 km od lotniska jest 5 razy tań szy niż na lotnisku).

Lot jest dł ugi, ale tablety bardzo go przyspieszają . Samo ł adowanie wystarczy na lot.

Przyjechaliś my wcześ nie rano (lotnisko w Wietnamie to osobna piosenka), zabraliś my walizki, znaleź liś my przewodnika.

Wsadzono nas do duż ego autobusu. Ale jesteś my już naukowcami, wię c od razu pytamy, jak daleko jechać i ile hoteli jest przed nami, a ilu turystó w jeszcze brakuje do skompletowania zestawu.

Przewodniczka szybko nas zrozumiał a i zabrał a do taksó wkarzy. Tam za 20 dolaró w uprzejmie zgodzili się zabrać nas do hotelu.

I tu jedziemy...przez Krym. Pię kne, ale jakoś „w domu”))). Podró ż trwał a 50 minut.

Po drodze iloś ć motoroweró w jest poraż ają ca… I jakoś wszyscy jeż dż ą bez rozbicia…

Usiedliś my szybko. Hotel Ocean Bay 2* wyglą da jak solidny 4* w ś rodku. Dał pokoje z fajnym widokiem (a same pokoje są fajne). Nic zbę dnego, ale wszystko jest zadbane i pię kne. Podł oga jest ostatnia, wię c nad nami cał y taras z przepię kną panoramą (przó d – do morza, tył – do miasta).

Pł ywamy, rozpakowujemy torby, przebieramy się i powoli ruszamy na spacer w peł nej gotowoś ci, by zanurzyć się w smak lokalnego ż ycia (czas jeś ć ).

Na dole w recepcji widzimy tł um turystó w wysiadają cych z naszego autobusu, któ rym nie pojechaliś my. Hmm...20 dolaró w za cztery okazał o się niezwykle opł acalną inwestycją - wygraliś my 2 godziny i bez poś piechu osiedliliś my się w najfajniejszych pokojach. W rzeczywistoś ci zaoszczę dził em pó ł dnia.

Wyszliś my - idziemy na piechotę - badamy otoczenie. Poszliś my do pierwszego straganu - wymieniliś my trochę pienię dzy.

Baaa, tak, wszyscy są tam milionerami))).


Znalazł em przyzwoitą kawiarnię . Opachki, problem...Wietnamczycy nie rozumieją zbyt dobrze angielskiego.....To ż art...No có ż , zamó wiliś my kawę i herbatę...Czekamy...A wokó ł jest pię knie. . . Jesteś my draniem...Po lotach jeszcze nie odlecieliś my. . Ale ogó lnie - relaks))).

Przynoszą kawę...zimną jak ló d...

-Co to do diabł a jest? ? ?

- Dlaczego jest zimno? ? ?

-Moje nie rozumiem twojego (cał y czas kiwają gł ową i uś miechają się cicho).

Cholera, jak mam im to wytł umaczyć...

W ogó le jakoś zrozumieli i przynieś li czajnik z wrzą tkiem...

Kawa okazał a się trochę dziwna ...Có ż , ogó lnie piliś my i poszliś my na spacer (poszukaj kawiarni, w któ rej mogą zrozumieć , co dokł adnie chcemy zjeś ć , i mogą wyjaś nić , jakie są napisane bazgroł y w menu).

Wspię liś my się po centrum, zatrzymaliś my się w „restauracji rybnej” MYOYDO. Ceny przystę pne - jedzenie ś wież e i smaczne, wnę trze...dla amatora))).

Dotarliś my do Parku Gorkiego (napisane po rosyjsku). Tam w zasadzie wszystko jest cywilizowane: leż aki, Wi-Fi, kawiarnie. Leż eliś my tam, ale nie mogliś my pł ywać - woda był a zimna.

Mó j przyjaciel, jego przyjaciel, któ ry już tu był , podał kontakty dobrego wł aś ciciela biura podró ż y i powiedział , ż e na pewno spró buję kobry. To jest tutaj oficjalnie zakazane.

Poszliś my poszukać lokalnego bazaru i karty sim.

Przeszliś my trzy kilometry, znaleź liś my jakiś stragan, kupiliś my kartę SIM. Rynek nigdy nie został znaleziony. Zadzwoniliś my do biura podró ż y. Przybiegł wietnamski wł aś ciciel, spotkał się z nami, zabrał nas do swojej agencji, opowiedział , co się dzieje.

Odbyliś my 5 wycieczek jednocześ nie i otrzymaliś my wycieczkę na wyspę Winpearl i masaż stó p w prezencie))). Dla kobry - powiedział , zorganizuje, kiedy powiesz.

Wieczorem Nha Trang rozś wietla się jak choinka – fajnie.

Idziemy, idziemy do centrum Nha Trang, kupujemy - ceny normalne.

Bierzemy taksó wkę do domu i spę dzamy resztę niesamowitego wieczoru we wspaniał ym towarzystwie naszej czwó rki na tarasie na dachu hotelu z przepię knym widokiem na miasto nocą . (Nastę pnie każ dego wieczoru cieszyliś my się wraż eniami dnia).

Rano jedziemy na wycieczkę do Dalat.

Mamy super przewodnika - Zhenya.

https://vk. com/nashtrikotag (to jego strona kontaktowa)


Zabawiał nas przez cał ą drogę , a trzy godziny wzdł uż gó rskiej serpentyny przeleciał y niezauważ enie.

Warto odwiedzić Dalat - jest tam pię knie. Oglą daliś my plantacje kawy, spacerowaliś my po pię knym parku, odwiedzaliś my pię kną ś wią tynię , ż yczyliś my sobie w dzwonku, piliś my fajną kawę w sklepie i tam ją kupowaliś my. Moim ulubionym był kawowy Luwak z domieszką Arabiki.

Chip: w Wietnamie kawa jest praż ona na oleju i jest tł usta - podobał o mi się.

Z lekką rę ką Ż eń ki docieramy do Parku Kwiató w - niesamowicie pię knego.

Tam nie zawsze jest otwarte, ogó lnie mieliś my szczę ś cie.

Wró ciliś my pó ź no. Schodziliś my z gó r, a mgł a pró bował a nas zakryć cał ą drogę - pię knie...

Nastę pnego dnia zabiegi SPA, ką piele borowinowe - w "100 jajek".

Moim zdaniem to najlepszy kompleks SPA w Nha Trang. Tam wysunę liś my się najpeł niej. WYSOCE ZALECANE.

A potem poszliś my na prezentowy masaż stó p i… wszyscy zasnę li))). Masaż Kayfovo))).

Nastę pnie trzeciego dnia był y Wyspy Poł udniowe (niesamowita uroda) z wioskami nurkowymi i rybackimi po drodze. Koniecznie spró buj ryby ugotowanej tuż przed tobą . Lepszej ryby nie pamię tam.

Nasze biuro podró ż y sprowadził o nas wszę dzie jako pierwsze i mogliś my przez chwilę cieszyć się pię knem wysp z mał ą grupą ludzi (to + karma dla nich))).

Dzień czwarty: farma krokodyli (ciekawe jest karmienie krokodyli z wę dki), wodospad Yangbei i wyspa mał p. Jest naprawdę duż o mał p, fajnie je karmić i mogą ci coś ukraś ć , jeś li się gapisz.

Dzień pią ty: plaż a Zoklet.

Bardzo podobał mi się widok na plaż ę i teren, ale wiał silny wiatr i nie moż na był o się poł oż yć , ale nadal nam się podobał o.

Dzień szó sty: Vinpearl - wyspa rozrywki.

Coś w rodzaju parku wodnego i Disneylandu po wietnamsku.

Najfajniejsza atrakcja - elektryczne sanie! .

Jeź dził em trzy razy - wspinasz się wysoko pod gó rę , a potem na saniach po szynach - super, tylko najważ niejsze, ż e nieś miał e nie jadą przed siebie, inaczej nie jest ciekawie powoli.

Podobał o mi się wszystko na wyspie, ale jest kilka wad:


Jedzenie to tylko fast food (i nie moż esz przywieź ć wł asnego jedzenia).

Plaż a jest bezpł atna, a liczba leż akó w ograniczona.

Aby je zabrać trzeba poż egnać się z bramką (któ ra otwiera się o 10.00), a nastę pnie wygrać wyś cig na kró tkim dystansie!

Ż arty na bok, ludzie naprawdę biegają na oś lep przez okoł o 200 metró w, aby wzią ć leż ak.

Ostatniego dnia wybraliś my się do SPA "I resort".

Jest tam dobrze, ale „100 jajek” jest zdecydowanie lepsze, nowsze, wię ksze, ł adniejsze))).

Ogó lne wraż enia. Podobał o ci się ? Zdecydowanie tak.

Zwł aszcza pionierzy krawató w i porannych ć wiczeń dla wszystkich starych i mł odych.

Wietnam ma swó j urok, choć wydawał o mi się , ż e Tajlandia (Krabi) jest jaś niejsza i bardziej egzotyczna, ale i tam trzeba odwiedzić . Wychodzę , mam piosenkę

PIOSENKA MOŻ E DOTKNĄ Ć TWOJEJ DUSZY - HELLO VIETNAM - XIN CHAO HA LONG.

Pod tą piosenką pobraną na telefon wyszliś my))). Teraz sł ucham i rozumiem - jak fajnie się bawiliś my))). Czego wszystkim ż yczę . Ciesz się ż yciem czę ś ciej))). Szczę ś liwe i szczę ś liwe podró ż e do wszystkich.

Bę dą pytania - napisz)))

Jak zawsze specjalne podzię kowania dla biura podró ż y „Udacha-Tour”

Kramatorsk za zorganizowanie naszej wycieczki.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
кофе
Вид из окна
Кобра
Кобра
Парк цветов
Парк цветов
Парк цветов
Парк цветов
швейная фабрика
швейная фабрика
швейная фабрика
швейная фабрика
швейная фабрика
Вид из окна
Вид из окна
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara