Dobra lokalizacja, dobry stosunek jakości do ceny, przyjazny i pomocny?

Pisemny: 26 styczeń 2014
Czas podróży: 11 — 23 styczeń 2014
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 8.0
Hotel Sunny został wybrany na podstawie opinii w Internecie, prawie wszystkie recenzje był y pozytywne. Drugim kryterium wyboru są koszty utrzymania: w poró wnaniu do innych hoteli trzygwiazdkowych w Nha Trang jest bardzo niedrogi. Muszę od razu powiedzieć , ż e hotel speł nił wszystkie nasze oczekiwania. Pod wzglę dem warunkó w ż ycia jest to dobra tró jka, nie gorsza niż w Tajlandii czy na Bali, co w przybliż eniu odpowiada egipskiej czwó rce. Lokalizacja jest bardzo dogodna - nie przy gł ó wnej drodze, ale tuż przed centralnym parkiem. Gorky, plaż a znajduje się.3 minuty spacerem. Mieliś my pokó j standardowy, mieszkaliś my w nim z ż oną i 5-letnią wnuczką . Hotel jest 6-pię trowy, ale niewielki, wyposaż ony w 2 windy. Windy są nowe, dobre, ale nieco przemyś lane, jeż dż ą powoli. Na 6 pię trze znajduje się jadalnia oraz basen ze sł odką wodą . O jadalni należ y powiedzieć osobno. Bufet, codziennie ok. 10 dań kuchni wietnamskiej i europejskiej, owoce, soki, kawa, herbata, mleko itp.
Każ dego dnia niektó re dania są nowe. Przez 12 dni naszego pobytu menu nigdy się nie powtó rzył o. Ich kucharze są wspaniali, wszystko jest bardzo smaczne; był y dania z woł owiną , wieprzowiną , kurczakiem, rybą , jajkami (kurczakiem i przepió rkami), ryż em, makaronem, warzywami i owocami; ró ż norodne sał atki, zioł a, pomidory, ogó rki, ananasy, papaja, banany, smocze serce itp. Drobne cienkie naleś niki ryż owe z mię sem, grube naleś niki z ananasem i bananami...A ich kawa to cud. W ogó le nie jedzenie, ale szaleją ce obż arstwo, moja ż ona i ja planowaliś my schudną ć na wakacjach, ale okazał o się , ż e jest odwrotnie - wró ciliś my, ale zadowoleni. Kolejna cecha - personel jest bardzo elastyczny i przyjazny. Podam przykł ad: wybraliś my się na wycieczkę do Dalat, mieli odebrać nas o 7 rano. Mają ś niadanie od 6:45 do 9:30. Moja ż ona i ja mogliś my coś przeką sić w 10 minut, ale nasza wnuczka jest w strasznym bał aganie, nie jest w stanie zjeś ć w kilka minut.
Poszedł em wieczorem do recepcji i poprosił em o wczesne ś niadanie. Powiedziano mi, ż e moż emy przyjś ć o 6 rano. Przyjechaliś my o 6 rano z peł nym przekonaniem, ż e teraz dostaniemy paczkę z buł eczkami, dż emami, sokiem i innymi skł adnikami zawartymi w suchych racjach ż ywnoś ciowych. Wszystko wyszł o ź le. Otworzyli nam drzwi i przynieś li wszystkie 10 dań , owoce, naleś niki itp. , czyli dostarczyli nam takie samo jedzenie, jak zwykle na ś niadanie. A wszystko to z uś miechem i ż yczliwoś cią . W ogó le po raz pierwszy spotykamy tak naprawdę mił ych, sympatycznych i goś cinnych ludzi. I bez napiwku! (Pamię tam, ż e w Egipcie zaczę li wył ą czać ciepł ą wodę po tym, jak nie zostawił em napiwku w pokoju). Codziennie zmieniają poś ciel, skł adany ż el pod prysznic, szampon, jednorazową szczoteczkę do zę bó w, pastę do zę bó w, grzebień i butelkę wody na osobę.

W pokoju jest lodó wka, sejf, telewizor (1 kanał rosyjski, 1 francuski, 1 australijski, 1 lub 2 amerykań skie, 1 lub 2 chiń skie, 1 tylko pokazuje golfa, 2 - tylko kreskó wki, Discovery, Animal Planet i kilka ró ż nych kanał ó w wietnamskich) , doś ć okrutny klimatyzator (wieje od niego silny wiatr, moja ż ona nawet się przezię bił a), czajnik elektryczny. Ł azienka jest poł ą czona, ale ze stał ym wycią giem (wł ą czasz ś wiatł o i wł ą cza się okap), posiada toaletę , umywalkę i wannę z prysznicem. Z wodą nie był o problemó w, jedynym minusem jest to, ż e mię dzy ł azienką a ś cianą jest szczelina i woda tam spł ywa podczas korzystania z prysznica. W rezultacie na podł odze pojawia się kał uż a. Mieszkaliś my w com. 404, okno wychodzi na nieuż ytki, kawał ek lotniska szkoleniowego (kilka razy latał y tam mał e samoloty, podobno szkoleniowe), są siednie hotele i kilka niskich budynkó w. W nocy, jeś li otworzysz okno zamiast klimatyzatora, usł yszysz odgł osy ż ycia psa.
W cią gu dnia te mał e rude psy są prawie niewidoczne, ale w nocy zaczynają aktywnie szczekać i wyć , co nie przyczynia się do przyjemnego snu. Ale jeś li nie otworzysz okna, a jeszcze lepiej wł ą czysz klimatyzator, to nic nie sł ychać . W hotelu mieszkają gł ó wnie Rosjanie, ale są też osoby angloję zyczne i wietnamskie.
Pomimo drobnych niedogodnoś ci ogó lne wraż enie hotelu jest doskonał e. Jeś li spotkamy się ponownie w Nha Trang, prawdopodobnie ponownie wybiorę ten hotel.
Teraz o podró ż y w ogó le.
Polecieliś my samolotami czarterowymi z Pegasusa Icarusem. Samolot był duż y, jedzenie dobre, ale telewizory w kabinie nie dział ał y (ostatnim razem lecieliś my Fly Dubai, gdzie moż na był o oglą dać filmy lub oglą dać na zdję ciu satelitarnym z elementami geografii, nad któ rym latamy). W obu przypadkach (tam iz powrotem) samoloty wystartował y z opó ź nieniem okoł o 1 godziny. Przylecieliś my bez powodzenia - 3 samoloty wylą dował y prawie jednocześ nie, a przy odprawie paszportowej zgromadził się ogromny tł um.
Przeszliś my kontrolę paszportową przez 2.5 godziny. Podobno nie był o klimatyzatoró w, był o duszno, nie był o gdzie siedzieć , ludzie tł oczyli się i niepokoili, ale wietnamscy pogranicznicy pracowali jak zwykle - to znaczy nie spieszyli się i nie pró bowali przyspieszać ani zł agodzić naszą sytuację . Generalnie był o mał o przyjemnego. Lot powrotny był ł atwiejszy, bez ż adnych problemó w.

Pogoda. Pogoda dobitnie przypomniał a nam nasze uralskie lato - czę ś ciowo zachmurzenie, silny wiatr (szczerze, nie upalny), czasem lekki deszcz. Z reguł y wiatr wzmagał się po poł udniu. Morze jest naprawdę zimne. Oznacza to, ż e moż esz oczywiś cie pł ywać , ale nie chcesz w nim dł ugo przebywać . Dodatkowo fale stał e 1-1.5m.
Gdy nie ma silnego wiatru moż na przebić się przez nadmorski wał i przepł yną ć.200-300 metró w od brzegu, są mał e i delikatne fale (ale woda jest jeszcze chł odna), ale jeś li wieje silny wiatr - i daleko od wybrzeż e fale są duż e, z jagnię tami, ź le pł ywają . Na plaż y znajdują się leż aki z materacami. Do koń ca naszego pobytu pobierana był a opł ata 100.60 i 30 tys. VND (miejsca VIP przy restauracji pod parasolami, standard - pod parasolami, ekonomia - daleko od restauracji i bez parasoli). Jedliś my w kawiarniach i restauracjach w dzielnicy europejskiej, za każ dym razem w nowych. Kiedyś zjedliś my obiad w restauracji Gorky Park, ale nam się to nie podobał o. Ceny są doś ć wysokie i zapomnieli o nas - niektó rych dań nigdy nie przyniesiono. Siedzieliś my, czekaliś my, zjedliś my to, co przynieś li i zapł aciliś my za to, co zjedliś my (ale pró bowali nam wsuną ć rachunek z pierwotnego zamó wienia do zapł aty). Obiady lub kolacje kosztował y nas od 144 do 350 tys. dong (1 dolar - 21 tys. dong).
Wszystko jest doś ć jadalne i smaczne, codziennie jedliś my owoce morza, piliś my ś wież o wyciskane soki itp. Pienią dze wymieniane są we wszystkich formach turystycznych i licznych bankach, wszę dzie też są bankomaty.
Wycieczki był y prowadzone do Andrey-Tour, jest to kilka minut spacerem gł ó wną ulicą od hotelu w kierunku dzielnicy europejskiej (jeś li wychodzisz z hotelu w kierunku morza, to w lewo). Wybraliś my się na wycieczkę krajoznawczą po Nha Trang (20 USD), Yang Bay Park (30 USD) i Dalat City (29 USD). Bardzo podobał y mi się wszystkie wycieczki, przewodnikami byli Rosjanie (tylko Wietnamczyk, któ ry urodził się i spę dził dzieciń stwo w ZSRR, jeź dził nas po mieś cie, ma cał kiem przyzwoity ję zyk rosyjski). Udaliś my się do Winpearl Park dwa razy. Wyjdź z hotelu na gł ó wną ulicę i zaraz w lewo, nie przechodzą c przez ulicę , bę dzie przystanek autobusowy. Wsią dź do autobusu numer 4, któ ry za 10 tys.

W Vinpearl jest duż o ciekawych rzeczy, wspaniał e oceanarium, atrakcje, plaż a zamknię ta przed falami (ale woda wcią ż był a zimna, a wiatr silny i zimny), na szczycie gó ry znajduje się duż y kompleks ś wią tyń buddyjskich (ale dowiedzieliś my się o tym pó ź no i nie dotarliś my).
Podsumowują c kró tko, wyjazd nam się podobał , ale nikomu nie polecam podró ż y w styczniu. Zimno, wiatr, zimne morze. A kraj jest bardzo ciekawy, dobrze nas tam traktują (ale trzeba mieć oczy szeroko otwarte, tu też jest wystarczają co duż o oszustó w).
Georgy i Tatyana Petroy plus wnuczka Sasha, Jekaterynburg
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар

INNE OPINIE O HOTELU

ZOBACZ TEŻ