Jak dostałem się do lat 80.?

Pisemny: 22 kwiecień 2017
Czas podróży: 26 lipiec — 3 sierpień 2016
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 2.0
Postanowił em pojechać z có rką do Solotvino na leczenie. Kilka dni pó ź niej zadzwonił em do przedstawiciela oś rodka wypoczynkowego Dacia-Lux. (Wybrał em bazę na podstawie opinii i bliż ej jezior. ) Powiedziano mi, ż e nie ma pokoi dwuosobowych, jest pokó j trzyosobowy, ale jest o 50 hrywien droż szy. Nic do zrobienia - zgodził się , wpł acają c zaliczkę w wysokoś ci 300 UAH. Wyjeż dż ają c z Poł tawy zadzwonił em do administratora i nastę pnego dnia potwierdził em przyjazd. Po noclegu w hotelu pod Lwowem udał em się dalej w kierunku wsi. Soł otwina. Postanowił em przejś ć przez Yves. Frankowsk. (bliż ej niż przez Lwó w o 200 km. , ale czas okazał się taki sam. ) Bliż ej obiadu zaczą ł em dzwonić do administratora na dwa jego numery. Oba numery nie odpowiedział y. Godzinę pó ź niej administrator oddzwonił do mnie i zaskoczył mnie zwrotem „Twó j numer jest zaję ty i bę dzie wolny za trzy dni”. Przypomniał em o rezerwacji i przedpł acie, na co powiedział , ż e teraz wyjaś ni i oddzwoni. Po przejechaniu tysią ca kilometró w, ż eby usł yszeć o braku miejsc, szkoda. Po chwili oddzwonił i powiedział , ż e coś dla nas znajdą . . Przybywają c na miejsce zostaliś my nę dznie umieszczeni w jednym pokoju, a nastę pnego dnia dali nam pokó j dwuosobowy na drugim pię trze, nawet o 50 hrywien taniej, ponieważ zamó wiliś my pokó j trzyosobowy. Nie cieszyliś my się dł ugo. Od razu przypomniał em sobie Genichesk w 1979 roku. Drewniane domy chwiejne i skrzypią ce, z cał kowitym brakiem izolacji cieplnej i akustycznej. Wielkoś ć pomieszczenia pozwalał a chodzić w pojedynkę i bokiem. I absolutnie ż adnej cywilizacji. To, co przeczytał em w recenzjach, moim zdaniem jest bardzo upię kszone. Toaleta na drugim koń cu bazy był a sprzą tana nie czę ś ciej niż raz dziennie. Ciepł y prysznic pł atny 10 UAH. i nie zawsze. Na terenie bazy znajduje się restauracja, z któ rej od 8 rano do 2 w nocy sł ychać był o bardzo gł oś ną muzykę , któ ra nie pozwalał a zasną ć w dzień iw nocy. Inna muzyka grał a z są siednich baz, pró bują c przekrzyczeć . Byliś my w ś rodku tego cał ego hał asu, któ ry ucichł bliż ej pierwszej - drugiej godziny nocy. Nie da się otworzyć okien i drzwi - rozdziera bę benki uszne, zamyka je, duszno i ​ ​ gorą co. Rano szum w gł owie i zmę czenie. Dalej kró tko. Plusy: 1). dwa jeziora o ś rednicy okoł o 70-80 metró w. Na jednym dole pokryty jest folią . Woda jest bardzo sł ona. Jeś li ką piesz się prawidł owo, moż esz uzyskać przyjemnoś ć i efekt leczniczy. Musisz chronić oczy przed wodą , duż o piecze. Nosiliś my sportowe okulary przeciwsł oneczne i to rozwią zał o problem rozpryskiwania. 2) Restauracja: cał kiem dobre jedzenie, przestronna, stosunkowo umiarkowane ceny i prawie jedyne miejsce, w któ rym był o WI-FI. 3) Dla wczasowiczó w tej bazy wejś cie do jeziora jest bezpł atne, dla pozostał ych 50 hrywien. Minusy: wszystko inne to tylko minusy. Wniosek: jeś li chcesz odpoczą ć , wynajmij pokó j z dala od jezior na są siednich ulicach. Wybó r jest duż y, warunki duż o lepsze, za te same pienią dze. Cisza i spokó j bez hał asu i kurzu. Wyglą da na to, ż e w ZSRR dostał em się do dzieciń stwa. Brudne, muchy i brak komfortu. Rok wcześ niej odpoczywaliś my w Schodnicy, za te same pienią dze nie do poró wnania, czysto, przytulnie, cicho, wygodnie. Nigdy wię cej nie przyjadę do Soł otwyna.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał