Od Slavska do Przełęczy Sredne-Veretsky
Duż a iloś ć dni wolnych w maju tego roku cieszy. Jest wię c moż liwoś ć podró ż owania. Ale przejś cie w tryb pracy po tylu dniach wolnych ró wnież wymagał o pewnego czasu. A teraz, odzyskawszy sił y po wakacjach i podró ż ach, chcę podzielić się wraż eniami.
Dobrzy przyjaciele ze Sł awska zaprosili nas do zapoznania się z nowoś ciami na sezon letni. Oczywiś cie w drodze!
I jak zawsze nie ma biletó w na pocią g Kijó w-Uż gorod.
Ale turysta znajdzie sposó b. Postanawiamy wypró bować nową trasę . Kupujemy bilety na pocią g regionalny Kijó w-Chmielnicki. To sł ynny pocią g. Wyjeż dż a z Kijowa o 23:19, a o 05:30 już w Chmielnickim. Nastę pnie po trzech godzinach z Chmielnickiego odjeż dż a pocią g elektryczny do Lwowa, ale ze Lwowa jest już „rzut kamieniem” do Sł awska.
Oczywiś cie dł uż ej. Ale moż esz zobaczyć Chmielnickiego! Do kogo jest bazar, a do kogo wycieczka.
Dawna nazwa miasta brzmiał a Pł oskirow, Proskurow, a dopiero od 1954 r. miasto zaczę to nazywać Chmielnickim. W czasach sowieckich miasto był o przemysł owe, a w latach 90. ubiegł ego wieku zaczę ł o ż yć nowym ż yciem. Otwarto tu rynek hurtowy „Tolkuchka” lub „Chmura”, któ ry jest trzecim w Europie pod wzglę dem sprzedaż y.
W pobliż u stacji znajduje się Narodowa Akademia Pań stwowej Sł uż by Straż y Granicznej Ukrainy im. B. Chmielnicki. Interesują ce jest to, ż e szkolą się tu specjaliś ci straż y granicznej, zaró wno dla Ukrainy, jak i dla kilku krajó w WNP.
Zbliż amy się do centrum miasta. Domy budowane w latach 60-tych i 70-tych. Starszy budynek nie jest widoczny. Ale po drodze zobaczyliś my pomnik ofiar Afganistanu. To najwł aś ciwszy pomnik poległ ych w tej wojnie.
A w parku przy ratuszu na alei znajduje się okoł o dwó ch tuzinó w pię knych ł awek, któ re stał y się wł asnoś cią miasta.
Do przodu na dworzec iw drogę .
Bez przerwy przenosimy się z Chmielnickiego do Lwowa, a potem do Sł awska.
Platforma Slavsko, spotkanie ze znajomymi i za 5 minut jesteś my na miejscu.
"Dwó r Arefiewó w" serdecznie wita wszystkich odwiedzają cych.
Nowoczesne pokoje (oczywiś cie ze wszystkimi udogodnieniami), rodzinny komfort, przystę pne ceny - to wszystko jest kluczem do udanego wypoczynku. Osiedle Arefijewó w nie po raz pierwszy znalazł o się w katalogu najlepszych obiektó w rekreacyjnych w tym regionie i ma status oryginalnego. Każ dy pokó j jest indywidualnie urzą dzony i ozdobiony obrazami. Posiadł oś ć , stworzona przez zaprzyjaź nioną rodzinę Oksany i Dimy Arefievó w, od ponad roku goszczą corocznie artyś ci z Ukrainy i zagranicy.
A po ich odbyciu moż na kupić obrazy w galerii Maxim (są też pamią tki), któ ra znajduje się na dworcu (co jest wygodne! ), a takż e zobaczyć w każ dym pomieszczeniu osiedla.
Artyś ci są znani z tego, ż e zostawiają swó j ś lad na pł ó tnie.
Tak wię c w „Dwó r Arefiewó w” istniał a tradycja pozostawiania swojego ś ladu na murze. Zaraz na kamieniu rzecznym, któ ry zdobi ś cianę w jadalni. Oryginalna i edukacyjna!
A rano czekamy na nowoś ć sezonu. W tym roku do wycieczek doł ą czona jest kilkugodzinna wycieczka ze Sł awska na przeł ę cz Sredne-Veretsky. „Ż elazny Koń ”, czyli czeka samochó d o nazwie Niva. Wię c w drodze. Droga bę dzie ciekawa.
Pierwsza osada to miasto Tuchlia. Tutaj miał y miejsce wydarzenia opisane przez Iwana Franko w opowiadaniu Zachara Berkuta. Milicja pokonał a Mongoł ó w-Tataró w. Na znak wdzię cznoś ci studnia Iwana Franki i pomnik pisarza z wyzwolicielami stoją przy drodze.
Droga pł ynnie przechodzi do wsi Golovetsko. Przy wejś ciu na gó rę moż na zobaczyć pię kny nowy drewniany koś ció ł Objawienia Pań skiego. Stara spł onę ł a kilka lat temu, ale dzwonnica ocalał a.
Nastę pna osada to Plavia. Przez nią biegnie droga do oś rodka wypoczynkowego Play, poł oż onego na gó rze o tej samej nazwie.
A po 6 km wieś o ł adnej nazwie Tukholka. Wiadomo, ż e po raz pierwszy został wymieniony w statucie księ cia Konstantina Ostroż skiego w 1552 roku. Był a tu takż e Oleksa Dobvush. A Zachar Berkut pochodzi z Tukholki.
Nastę pnie mał a przeł ę cz i wjazd do wsi Klimets. Istnieje legenda, ż e wieś znajdował a się kilka kilometró w od obecnego miejsca i nosił a nazwę Blade. Ludzie ż yli i pracowali. Ale pewnego dnia pojawił się duż y problem. Od nieznanej choroby zaczę li umierać jak muchy. Myś leli, ż e umrą . Ale jedna osoba pozostał a przy ż yciu i nazywał się Klim. Został pierwszym osadnikiem w nowej wsi. Od niego pomnoż ył a się rodzina, a wieś odrodził a się .
Na jego cześ ć nazwano go Klimets. Stoi tu koś ció ł Ś w. Euchrastii lub Podwyż szenia Krzyż a Ś wię tego. Został zbudowany w 1925 roku na miejscu jednego, któ ry spł oną ł w czasie wojny.
A ta wieś jest ostatnią przed przeł ę czą Sredne-Veretsky. Droga zaczyna się wznosić , potem pojawia się serpentyna.
Przeł ę cz nie ma już dawnej wagi. Ale pozostawił ś lad w historii. Był a to jedyna przeł ę cz przez gó ry oddzielają ca obwó d lwowski od obwodu zakarpackiego.
Oddajemy cześ ć Wę grom, wedł ug legendy to wł aś nie przez tę przeł ę cz w 895 r. do Europy przybył y plemiona wę gierskie pod wodzą Arpada i osiedlił y się w Panonii (nizina Tiso-Dunaj).
Ukraiń cy czczą pamię ć poległ ych w 1939 r. , a takż e ż oł nierzy-wyzwolicieli 1944 r.
Sł ynny ropocią g Druż ba przechodzi nieco na bok.
Droga jest dobrze zachowana, dziury nie. Ale wą ski. I trudno sobie nawet wyobrazić , ż e przejeż dż ał tu cał y transport tranzytowy do Europy! A wę gierskie autobusy Ikarusy jadą ce na trasie Lwó w-Uż gorod. . .
Z przeł ę czy otwiera się wspaniał a panorama okolicy, są ł ą ki kwiatowe.
Ale po wejś ciu zawsze jest zejś cie. Wioski zastę pują się nawzajem: Verbyazh, Lower Gate, Upper Gate. Znajdujemy się w powiecie Woł owcu na Zakarpaciu, a Woł owec jest osadą typu miejskiego. Przebiega przez nią linia kolejowa Kijó w-Lwó w-Czop, kilka kilometró w stą d mię dzynarodowa autostrada Brześ ć -Kijó w, a takż e gazocią g Urengoj-Pomary-Uż gorod.
Droga prowadzi do wsi Guklyve. Tu znajduje się najstarszy drewniany koś ció ł w okolicy - Ducha Ś wię tego, zbudowany w XVIII wieku. Warto zwró cić uwagę , ż e we wsi zachował się stary rę kopis – znany jako „Kronika Gukli”, z któ rego moż na zapoznać się z cał ą historią wsi.
Ze ś rednią prę dkoś cią.40-50 km/h spokojnie jedziemy i cieszymy się widokiem z okna. Polany kwiató w fascynują swoim pię knem.
Cią g wiosek trwa. Tutaj przejechaliś my przez Podobovets, region Mezhhirya. Przy drodze koś ció ł ś w. Mikoł aja Cudotwó rcy wybudowany w 1785 roku. Kilka kilometró w od Pobonets znajduje się sł ynny wodospad Shypit.
W ten sposó b zmieniają ce się obszary, droga do przodu i do przodu. A nastę pną wsią jest Pylypets. To sł ynny oś rodek narciarski. Posiada kilka wycią gó w, jeż dż ą zaró wno narciarze jak i snowboardziś ci. Gł ó wne grupy turystó w do wodospadu Shipit są zabierane z Pylypets.
I tak dotarliś my do samych gł ę bin. Wioski Gó rnej i Dolnej Studeny pł ynnie przechodzą jedna w drugą . Warto zauważ yć , ż e na wsiach znajdują się zaką tki nietknię te cywilizacją . Etno-wioski w rzeczywistoś ci!
Za Nizhniy Studeny znajduje się tablica informacyjna ze wskazó wkami dojazdu do jeziora Vita. Czas odpoczą ć . W koń cu przejechano już nieco ponad 100 km.
Droga skrę ca w prawo i asfalt się koń czy, ale rozpoczę ty podkł ad jest w doskonał ym stanie. Trochę w gó rę , trochę w dó ł i jesteś my przed bramą eko-kompleksu Lake Vita. Nazywane jest ró wnież jeziorem Choschevanskoye. Jest sztucznie utworzony i skł ada się z kaskady kilku jezior.
Moż na tam ł owić ryby i pł ywać . Na terenie kompleksu znajduje się ró wnież szereg drewnianych domkó w, grill, sauna, jazda konna. Wszystko jest bardzo uszlachetnione, ale są to zalety.
Po zjedzeniu lodó w idziemy dalej. Musimy wró cić do obwodu lwowskiego.
Mał a przeł ę cz i już jesteś my w Woł osyance, a to 7 kilometró w od Sł awska.
Volosyanka jest dobrze znana jako kolejny oś rodek narciarski. A latem - na rowerze.
I tak zakoń czył a się nasza wycieczka po ringu. Cał kowita dł ugoś ć drogi wynosił a 115 km.
Trasa doskonał a, duż o nowych i nietypowych. Podzię kowania dla „Dworu Arefiewó w” za jego otwarcie i dla wszystkich wczasowiczó w samych Karpat za przejechanie takiego pierś cienia.