Szczera niegrzeczność!!!

Pisemny: 30 styczeń 2011
Czas podróży: 22 — 29 styczeń 2011
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 1.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 1.0
Wszystko zaczę ł o się od spotkania, a raczej jego braku. Wiedzą c, ż e osoby, któ re zapł acił y im 50% zaliczki wraz z dzieckiem, postanowił y się z nami nie spotykać . Przybywają c nocą w mró z w obcym mieś cie, musieliś my wzią ć udział w zadaniu „idź w prawo, idź w lewo…” Ale wcią ż nie mieliś my czasu, aby przekroczyć pró g domu i usią ś ć , by odetchną ć ulgi, ponieważ zaż ą dali od nas natychmiastowej i peł nej zapł aty ! ! ! Musiał em rozpakować nasze walizki tuż pod progiem, aby zdobyć pienią dze...a ty też nie spojrzał eś na dom! Ale po nieprzespanej nocy w dusznym pocią gu z dzieckiem, po wietrze i mrozie, chciał em jak najszybciej odpoczą ć . Kuchnia pachniał a kiszoną kapustą , zapach dochodził z piwnicy. Mieliś my telewizor, ale ten w pokoju wspó lnym wył ą czał się co 5 minut, a ten w pokoju na pię trze ł apał dwa kanał y o gospodarce io religii, nie chcę . Brak izolacji akustycznej. Sł ychać kto i kiedy idzie do toalety lub prysznica. Na pierwszym pię trze rury grzewcze był y stale gł oś ne. A kiedy nadjeż dż ał y pocią gi, wszyscy obudzili się w dzikim przeraż eniu, wydawał o się , ż e mieszkamy na stacji. Zabrakł o ciepł ej wody nawet do umycia dziecka. I myliś my się myte zimną wodą . Obiecane ogrzewanie podł ogowe, suszarka do wł osó w i ż elazko ró wnież nie był y dostę pne. Sprzą taczka przychodził a, ale nie codziennie, jak nam obiecano. Wybrano dom z kominkiem. Obiecano nam, ż e pracuje. Ale jak tylko przyjechaliś my i poprosiliś my o drewno opał owe do kominka, zabroniono nam go rozpalać , ponieważ sł uż y wył ą cznie do wnę trza! ! ! Gospodyni obiecał a nam darmowe ś niadania, ale to był o tylko kł amstwo! Nikt nie dał nam ś niadania! Gospodyni powiedział a też , ż e jest teraz 6 cm ś niegu, ale ś niegu nie był o! A przez kilka dni nie mieliś my okazji jeź dzić na nartach. A potem po prostu pojechaliś my do Zakhar Berkut, gdzie dział ają armatki ze sztucznym ś niegiem. Gó ra Pogar nie jest tak blisko, jak obiecuje gospodyni! Spacer 20 minut, nie mniej. Ale obiecali mi, ż e gó ra jest po drugiej stronie drogi! W domu nie ma czajnika elektrycznego ani kuchenki mikrofalowej. Wynaję liś my cał y dom. Okazał o się , ż e nawet w cią gu dnia znajomi nie mają prawa przyjś ć do nas na herbatę! ! ! Ale koniec był koń cem wakacji! Postanowili nas ZABIĆ Z ULICY ! ! ! Ostatniego wieczoru przyszedł nadzorca i powiedział , ż e jedziemy io 7 rano zamknie domek z kluczem lub zapł aci wię cej za to, co bę dzie do wieczora! Za pobyt zapł aciliś my 29-go, a nasz pocią g był o 19.00. Po co pł acić ponownie 29-go? ? ? Kł ó tnia był a cię ż ka, mó wią , ż e rano się usadowił eś , rano wyjedź ! Powiedziano nam to wszystko w bardzo niegrzeczny sposó b! A to, ż e mamy ze sobą kobietę w cią ż y i dziecko, to już tylko nasze problemy! W ogó le ich to nie obchodzi! I to pomimo tego, ż e nikt tego dnia nie wprowadził się do domu! Nie chodzi nawet o pienią dze, ale o nas! Ż adnego czł owieczeń stwa i goś cinnoś ci! Gł upio postanowił em ostatniego dnia obcinać wię cej ciasta!
Ile razy jeź dzimy w Karpaty, nikt z naszej firmy nigdy nie spotkał się z tak chamskim podejś ciem!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał