Koszmar

Pisemny: 27 sierpień 2009
Czas podróży: 22 — 24 sierpień 2009
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 1.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 4.0
Strona i reklama wyraź nie nie są prawdziwe. Ten „hotel” otrzymał jednostkę tylko za swoją lokalizację . Planowaliś my zostać tam przez tydzień , ale uciekliś my za dwa dni. Pokoje są po prostu okropne, chwilowo mieszkaliś my w pokoju trzyosobowym, a w junior suite przeprowadzka nawet nie chciał a czekać . Usł ysz nie tylko są siadó w ze wszystkich czterech stron, ale takż e tych, któ rzy mieszkają dwa pię tra niż ej i wszystkie „smaki” kuchni. „Korzyś ci” to osobna historia. Aby z nich skorzystać , trzeba być przynajmniej gimnastyczką , po wejś ciu do ł azienki moż na umyć rę ce, aby dostać się do prysznica lub toalety trzeba przecisną ć się w ką cie i zamkną ć drzwi. Wszystkie ł ó ż ka są pojedyncze. I wepchnię ci w stos podwó jnych ł ó ż ek, nadal się nie stają , wię c bolą mnie plecy, a boli cał e ciał o, spaliś my z dzieckiem. Znaleź liś my w pokoju harmonogram dostaw ciepł ej wody (godzina rano i godzina wieczorem), na szczę ś cie nie znaleź liś my, mieliś my ją przez cał ą dobę , moż e jest to harmonogram zimowy.
Na terenie bez wynajmu. Plac zabaw naprawdę jest, jedynym jego atutem jest jego istnienie, malutki, z niebezpiecznymi zjeż dż alniami i skrzypią cymi huś tawkami. Nie korzystaliś my z basenu, ale on istnieje. Nie moż na chodzić po trawie, nie ma ł awek, są altany, ale w wię kszoś ci zajmują je firmy.
Kolejną irytują cą niespodzianką jest obsł uga hotelu. Tylko administrator uś miecha się przyjemnie, kelnerzy nie mają takiej obsł ugi, nie moż na się doczekać sprzą tania pokoju, rę czniki są twarde i pachną stę chlizną . Jedzenie to raj dla chcą cych schudną ć , jest tak mał o, w dodatku ma obce zapachy i smaki, ż e ledwo wytrzymuje od ś niadania do obiadu (z przeką ską w pokoju). Chcieliś my jeś ć non stop, czuliś my się chciwi. Menu restauracji robi wraż enie, niestety nie asortyment, ale ceny. Ze sł odyczy tylko lody.

Pewnego dnia padał deszcz, nie był o co robić , nie moż na był o siedzieć w pokoju, wię c uciekliś my.
A u nas kilka innych rodzin, był y takie, któ re zapł acił y za pokó j dwuosobowy (swoją drogą , skoro my za pokó j trzyosobowy), tam mieszkał a mama i dziecko 2-3 lata, wyż ywienie dostawał a jedna osoba, matka dziecka opiekował a się codziennie za trochę pienię dzy.
Uciekli do raju pod nazwą „Ż ywa Woda” we wsi. Miż hiria na Zakarpaciu jest trochę dalej od Lwowa, ale jest bajka, w pobliż u wodospad Shipit, w pobliż u rezerwat przyrody Synewyrska Polana i jezioro Synewyrskie, duż o ź ró deł leczniczych, ł aź ni zdrowotnych. W okolicy duż o hoteli i osiedli, jest wycią g narciarski, minusem ż eby czuć się komfortowo i samodzielnie trzeba jechać wł asnym transportem. Spró buj, a już nie wró cisz do kurnika Slavsko.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał