Zły hotel, nie polecam?

Pisemny: 7 sierpień 2017
Czas podróży: 18 — 28 lipiec 2017
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 2.0
Witam wszystkich, odpoczywamy w tym hotelu już drugi rok z rzę du, w zeszł ym roku bardzo nam się podobał o z ż oną i dzieć mi, postanowiliś my tam pojechać w tym roku. Powiem wszystko tak, jak jest: wł aś ciciele hotelu, w poró wnaniu z ubiegł ym rokiem, delikatnie mó wią c, zachichotali, w dosł ownym tego sł owa znaczeniu. Ton, w jakim komunikował a się ze mną iz innymi wczasowiczami (nie goś ć mi hotelowymi, tylko wczasowiczami) był na poziomie jeszcze niż szym niż sprzedawczyni na bazarze, ma podział na wczasowiczó w i goś ci! ! ! Wszystko jest dla goś ci, ale dla wczasowiczó w ciesz się , ż e w ogó le tu jesteś . Nawet miejsce w jadalni nie powinno być tym, któ re Ci się podobał o (darmowe), bo goś cie niedł ugo przyjadą i to bę dzie miejsce dla nich. Idź my dalej o jadalni - cią gle brak serwetek, cukiernice na stoł ach, kelnerzy mają wraż enie, ż e speł niają twoje proś by z dokł adnoś cią do jednego obrotu - za każ dym razem proszą o przyniesienie herbaty do dzieci pierwsze miejsce do ostygnię cia, ale z jakiegoś powodu najpierw przynieś li kawę ! ! ! Kawa espresso był a już zimna, kiedy ją zjadł em. Pod koniec ś niadania przynoszono herbatę , a jego dzieci prawie nie pił y, ponieważ był o bardzo gorą co? . Oszczę dnoś ci na jedzeniu w tym roku są trudne – dziecko w wieku 7-8 lat nie bę dzie syte w 100%. Porcje dla dzieci był y czasami przynoszone po prostu skromne - jeś li zupa z klopsikami, to jest to pó ł wazy i dokł adnie JEDEN klopsik z groszkiem. Jest nawet zdję cie. Z owocó w dali mi dwa razy cienki plasterek arbuza. Moż esz iś ć przez dł ugi czas....Pokó j do remontu, tapeta jest sfatygowana, noga kanapy odpadł a, gniazdko z przewodami wystaje przy gł owie podczas snu. W ł azience cał y czas unosił się nieprzyjemny zgnił y zapach, ciepł a woda rano znika bez przerwy, sprzą tanie jest powierzchowne, nikt nigdy nie sprzą tał pod ł ó ż kiem - koł ysał a się zabawka dla dzieci - wyją ł ją z kupą kurzu i wł osó w.....Poś ciel był a jakoś zgnił a, ś pisz i cał y czas unosił się zapach kurzu. Suszarka do ubrań zepsuta. Ż elazo (jeś li moż na to tak nazwać ) jeden za wszystkich we wspó lnym korytarzu. Moż esz iś ć i dalej, ale ogó lnie obraz wydaje mi się jasny.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał