Приобрела путевку (соцстрах, частичная оплата) с 01. мая по 12 мая. Заранее был предупрежден санаторий, что путевка начинается с 01 мая и мы первого числа заедем (я и ребенок). По приезду оказывается нет мест... И мне предлагают с ребенком поселиться в замке... По путевке у меня двухместный номер с удобствами. В замке удобств нет (туалет на этаже, душ внизу, вход с улицы). Комнаты сырые (постель влажная), в одной из комнат запах стоял как будто там кто-то умер уже.
На мое возмущение, куда делся мой забронированный заранее номер (и проплаченный соответственно) администратор пожала плечами и сказала, что это вопрос не к ней, она всего лишь дежурный администратор...
Временно определили в номер на 7м этаже (одноместный, где я должна была спать с ребенком на одной кровати, воды горячей нет, холодная еле-еле бежит (на это мне зам. отдела маркетинга, где реализуют путевки сказала, что я много хочу - это 7й этаж и вода туда не доходит...)). Утром сказали переселят в номер, который забронирован был для меня... Каково же было мое удивление, когда мне утром сказали, что мест нет и моего номера тоже нет! Он занят! Возможно (! ) меня переселят после обеда в номер, из которого выезжают люди (они сидели в отдел маркетинга передо мною, жалоба их на номер - он был недавно покрашен и там стоял сильный запах штукатурки и сырости)... При этом, на мой вопрос точно ли нас с ребенком переселят в этот же день после обеда в номер, где не будет сырости и лишних запахов стройматериалов и отделки (ребенок не так давно болел бронхитом и склонный к астме, поэтому лишние раздражители нам ни к чему) - мне не могли сказать... я не стала ждать, т. к. отдых уже был испорчен - места, которые числились за моей путевкой были отданы кому-то, а я должна была жить по мнению дежурных администраторов неизвестно где... И гордо очень указывали, что мол, вас же поселили, а есть люди, ждут на улице полночь, чтобы заселиться...
Мне кажется, что это не повод гордиться - люди едут отдохнуть и полечиться, а не тратить время на глупые разборки с администрацией!
Kupił em bilet (ubezpieczenie społ eczne, czę ś ciowa opł ata) od 1 maja do 12 maja. Sanatorium został o wcześ niej uprzedzone, ż e wycieczka zaczyna się.1 maja i wpadniemy pierwszego dnia (ja i dziecko). Po przyjeź dzie okazuje się , ż e nie ma miejsc. . . A oni proponują mi zamieszkanie na zamku z dzieckiem. . . Na bilecie mam pokó j dwuosobowy z ł azienkami. Na zamku brak udogodnień (toaleta na pię trze, prysznic na dole, wejś cie od ulicy). Pokoje są wilgotne (ł ó ż ko jest wilgotne), w jednym z pokoi zapach jakby ktoś już tam umarł .
Ku mojemu oburzeniu, doką d poszedł mó j wcześ niej zarezerwowany pokó j (i odpowiednio opł acony), administrator wzruszył ramionami i powiedział , ż e to nie jest dla niej pytanie, był a tylko administratorem na dyż urze...
Tymczasowo przydzielony do pokoju na 7 pię trze (pokó j jednoosobowy, w któ rym musiał am spać z dzieckiem na tym samym ł ó ż ku, nie ma ciepł ej wody, zimno ledwo dobiega (zastę pca dział u marketingu, gdzie sprzedawane są bony, powiedział mi, ż e chcę duż o - to 7 pię tro i woda tam nie dociera. . . )). Rano powiedzieli, ż e przeniosą się do zarezerwowanego dla mnie pokoju. . . Jakie był o moje zdziwienie, gdy rano powiedzieli mi, ż e nie ma miejsc i nie ma dla mnie miejsca! On jest zaję ty! Być moż e (! ) po obiedzie przeniosę się do pokoju, z któ rego ludzie wychodzą (siedzieli przede mną w dziale marketingu, narzekali na pokó j - był niedawno malowany i był silny zapach gipsu i wilgoci )...Jednocześ nie na moje pytanie czy dziecko i ja zostaniemy przeniesieni tego samego dnia po obiedzie do pokoju, w któ rym nie bę dzie wilgoci i niepotrzebnych zapachó w materiał ó w budowlanych i dekoracji (dziecko miał o zapalenie oskrzeli i nie tak dawno jest podatna na astmę , wię c nie potrzebujemy ż adnych dodatkowych ś rodkó w draż nią cych) - nie mogł am powiedzieć...nie czekał am, bo. wakacje był y już zepsute - miejsca, któ re był y wymienione na mó j bilet, został y komuś podarowane, a ja musiał em mieszkać , wedł ug dyż urnych administratoró w, kto wie gdzie...I z dumą bardzo podkreś lali, ż e mó wią , ż e osiedlili się Ty, ale są ludzie na ulicy o pó ł nocy, aby się zameldować...
Wydaje mi się , ż e nie jest to powó d do dumy – ludzie chodzą odpoczą ć i leczyć się , a nie marnować czasu na gł upie starcia z administracją !