Okropna organizacja i obsługa! Nie polecam nikomu

Pisemny: 3 może 2013
Czas podróży: 1 — 2 może 2013
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 2.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 1.0
Kupił em bilet (ubezpieczenie społ eczne, czę ś ciowa opł ata) od 1 maja do 12 maja. Sanatorium został o wcześ niej uprzedzone, ż e wycieczka zaczyna się.1 maja i wpadniemy pierwszego dnia (ja i ​ ​ dziecko). Po przyjeź dzie okazuje się , ż e nie ma miejsc. . . A oni proponują mi zamieszkanie na zamku z dzieckiem. . . Na bilecie mam pokó j dwuosobowy z ł azienkami. Na zamku brak udogodnień (toaleta na pię trze, prysznic na dole, wejś cie od ulicy). Pokoje są wilgotne (ł ó ż ko jest wilgotne), w jednym z pokoi zapach jakby ktoś już tam umarł .
Ku mojemu oburzeniu, doką d poszedł mó j wcześ niej zarezerwowany pokó j (i odpowiednio opł acony), administrator wzruszył ramionami i powiedział , ż e to nie jest dla niej pytanie, był a tylko administratorem na dyż urze...
Tymczasowo przydzielony do pokoju na 7 pię trze (pokó j jednoosobowy, w któ rym musiał am spać z dzieckiem na tym samym ł ó ż ku, nie ma ciepł ej wody, zimno ledwo dobiega (zastę pca dział u marketingu, gdzie sprzedawane są bony, powiedział mi, ż e chcę duż o - to 7 pię tro i woda tam nie dociera. . . )). Rano powiedzieli, ż e przeniosą się do zarezerwowanego dla mnie pokoju. . . Jakie był o moje zdziwienie, gdy rano powiedzieli mi, ż e nie ma miejsc i nie ma dla mnie miejsca! On jest zaję ty! Być moż e (! ) po obiedzie przeniosę się do pokoju, z któ rego ludzie wychodzą (siedzieli przede mną w dziale marketingu, narzekali na pokó j - był niedawno malowany i był silny zapach gipsu i wilgoci )...Jednocześ nie na moje pytanie czy dziecko i ja zostaniemy przeniesieni tego samego dnia po obiedzie do pokoju, w któ rym nie bę dzie wilgoci i niepotrzebnych zapachó w materiał ó w budowlanych i dekoracji (dziecko miał o zapalenie oskrzeli i nie tak dawno jest podatna na astmę , wię c nie potrzebujemy ż adnych dodatkowych ś rodkó w draż nią cych) - nie mogł am powiedzieć...nie czekał am, bo. wakacje był y już zepsute - miejsca, któ re był y wymienione na mó j bilet, został y komuś podarowane, a ja musiał em mieszkać , wedł ug dyż urnych administratoró w, kto wie gdzie...I z dumą bardzo podkreś lali, ż e mó wią , ż e osiedlili się Ty, ale są ludzie na ulicy o pó ł nocy, aby się zameldować...

Wydaje mi się , ż e nie jest to powó d do dumy – ludzie chodzą odpoczą ć i leczyć się , a nie marnować czasu na gł upie starcia z administracją !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał