Farma, na której wszyscy są mile widziani.

07 Kwiecień 2010 Czas podróży: z 05 Kwiecień 2010 na 05 Kwiecień 2010
Reputacja: +321
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Jeś li ci powiedzą , ale chodź my na farmę Savki, nie wahaj się zgodzić . A jeszcze lepiej, w wolny dzień idź sam. Nigdzie czegoś takiego nie ma!

Ale opowiem Ci o mojej znajomoś ci z farmą w porzą dku.

W dzień wolny postanowiliś my wyjś ć na ł ono natury, ale nie tylko na grilla i tak dalej. I być pouczają cym. A po przejechaniu zaledwie 21 km od Kijowa dotarliś my do Novo Petrivtsi. Jesteś my już na farmie. Spektakl jest niesamowity: są chaty. Tak, tak zadbane, pię kne i ż ywe. Tak, tak, dokł adnie tak. W oknach są zasł ony, w któ rych stoją karafki z likierem, kwiaty.

Na podwó rku są grzą dki, kieł kują kwiaty. Wszystkie drzewa są owocami, w niektó rych miejscach i metkami z imionami. Cisza, tylko ptaki ś piewają . Wię c wł aś ciciel wychodzi, krasnki w koszyku. Czekają wię c na nas, ale przyjechaliś my wcześ niej. Ale widzimy, ż e cieszymy się i zaczyna się rozmowa. Historia Pana Savki pł ynie jak strumyk, jak opowieś ć . I tak ciekawe….


Pan Savka, pochodzą cy z tej wsi, przez cał e ż ycie zbierał antyki. Zebrane rarytasy przechowywał w domu matki pod dachem domu. Nawet krewni ś miali się , ż e sufit zawali się pod wpł ywem grawitacji. Ale nic nie przeż ył i pewnego pię knego dnia nadarzył a się okazja, by kupić starą chatę . Tu zaczę ł o się ż ycie farmy. Chata był a bardzo stara, zbudowana w 1786 roku i w bardzo opł akanym stanie. Cał a rodzina jednogł oś nie podję ł a się jego renowacji i teraz cieszy zwiedzają cych.

Doł ą cza do nas syn Pana Savki. Czerwony chł opiec. Podobnie jak ojciec chę tnie odpowiada na pytania i pokazuje eksponaty. I jest na co popatrzeć . Oto kuź nia, koł a mł yń skie, krosno, wrzeciono, dowó d. . . A taki pł ug widział em tylko w podrę czniku, ale tu jest prawdziwy. A ile potraw.....A wszystko to jest 18-19 wiekó w.

Ale nadszedł czas i chata był a za mał a. Ale przypadkiem Pan Savka dowiedział się , ż e jest jeszcze jedna chata. I razem z synem udał się na poszukiwania.

Tutaj jest. To nie jest chata, ale dwó r i został zbudowany w 1854 roku. Plotka gł osi, ż e należ ał do rodziny Stretovichó w. Został cał kowicie zdemontowany i przetransportowany ze wsi Meleny, obwó d korostenski, obwó d ż ytomierski. Ponieważ jest to szlachecka posiadł oś ć , wszystko jest dwa razy wię ksze niż zwykle, zaró wno pokoje, jak i pokó j. A w domu piece są ogrzewane, z pieca są zapachy.....Ale to jest pó ź niej.

I teraz. Podczas opowiadania nie zauważ yliś my, jak zebrał a się cał a masa ludzi. A wś ró d nich są Amerykanie. Gdzie tam! W koń cu nie tylko sł uchaliś my, ale takż e sprawdzaliś my eksponaty w pracy. W mię dzyczasie zaró wno ż ona, jak i có rka Pana Savki (teraz jest już naczelnikiem) zajmują się sprzą taniem.

Po obejrzeniu wszystkiego zebraliś my się na polanie, a wł aś ciciele poczę stowali nas herbatą zioł ową i Wielkanocą . Tak, wszystko pod opowieś ciami. Czy wiesz, ile kwiató w upiekli na Wielkanoc? To wszystko, ja też nie wiedział em. Okazuje się , ż e trzy - ż ó ł ty, biał y i czarny. Czy wiesz, jak pokolorować farbę ? Proszę , wró ć do domu i ucz się .

Czym są wakacje bez piosenek, okrą gł ych tań có w i zabawy? Dziewczyny, chł opaki ś piewają tak, ż e ich nogi same tań czą . Wszyscy ochoczo zaczę li tań czyć .


Czy goś cie bę dą mogli wyjś ć bez jedzenia? A teraz hostessy niosą talerze i zapraszają do stoł u. Oto zapach! Zapach pieczeni z pieca! Pieczeń z mię sem! Rozpł ywa się w ustach…. . I ogó rek kiszony… Tak, i wieprzowina gotowana z czarną krwią …. . Jak to opisać ? Trzeba go zjeś ć . Po umyciu wszystkiego uzvarem i niezadowoleniem, ż e wszystko się skoń czył o, czoł gamy się zza stoł u.

Mimo ż e powiedział em, ż e wszystko się skoń czył o, to nie jest w porzą dku. Ś wię ta Wielkanocne dobiegł y koń ca. Przyjechać tu każ dego dnia trzeba i moż na, bo szanowane są tu tradycje ż ycia ukraiń skiego. Ale nasi ludzie z dł ugą historią . Każ da pora roku jest naznaczona wł asnymi ś wię tami i tradycjami. Dzię kuję panu Savka za istnienie tej farmy. Dzię kuję za goś cinę i ciepł o cał ej rodziny. Naprawdę dzię kuję !

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Хутор, где воистину рады всем.
Podobne historie
Uwagi (2) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara