Golubaia volna 1*– Opinie

KrymSaki
13
Ocena 2.410
na podstawie
13 opinii
№12 w ocenie hotelu Worek
5.0 Numer
5.8 Usługa
5.3 Czystość
5.3 Odżywianie
6.3 Infrastruktura
Położony na wybrzeżu Morza Czarnego, w pobliżu miejscowości wypoczynkowej Saki, niedaleko parku wodnego „Banana Republic”.Więcej →
аватар katrinfetisova
 •  podróżował 4 roku wstecz
Ocena 10.0
Dziecko został o wysł ane po raz pierwszy. Oczywiś cie martwił em się - jak, co. . . Podniecenie poszł o na marne. Od momentu przyjazdu aż do powrotu dziecka - wszystko idealnie. Organizatorzy są zawsze w kontakcie. Są cierpliwi na moje pytania, uprzejmi. Widać , ż e są profesjonalistami, znają się na swojej dział alnoś ci. … Już ▾ Dziecko został o wysł ane po raz pierwszy. Oczywiś cie martwił em się - jak, co. . .
Podniecenie poszł o na marne.
Od momentu przyjazdu aż do powrotu dziecka - wszystko idealnie. Organizatorzy są zawsze w kontakcie. Są cierpliwi na moje pytania, uprzejmi. Widać , ż e są profesjonalistami, znają się na swojej dział alnoś ci. Dzię kuję Ci! - nie znudzi mi się powtarzaniem)
Dziecko był o na Fali, ze wzglę du na pandemię i ograniczenia, tę zmianę nazwiemy pierwszą . Bardzo zadowolony. Noclegi w pokojach, wyż ywienie - wszystko jest jak mó wili, jest. Wszystkim to się podobał o. Chce znowu pojechać w przyszł ym roku i tylko do Volna. Już zgodził em się z nowymi przyjació ł mi)
DZIĘ KUJĘ CI!!! !
obó z dobrobytu. Wiesz, jak uszczę ś liwić dzieci!
аватар
 •  podróżował 6 lat wstecz
Ocena 3.0
Dziecko był o na tym obozie w lipcu 2018 r. - najgorsze był o jedzenie! Wszystko, dosł ownie wszystko, rozcień cza się wodą : sok, kawior z kabaczka, makaron i pł atki są zawsze w wodzie. Nawet sami przywó dcy splunę li na ten gastronomiczny chaos. Pokoje są brzydkie, to prawda. … Już ▾ Dziecko był o na tym obozie w lipcu 2018 r. - najgorsze był o jedzenie! Wszystko, dosł ownie wszystko, rozcień cza się wodą : sok, kawior z kabaczka, makaron i pł atki są zawsze w wodzie. Nawet sami przywó dcy splunę li na ten gastronomiczny chaos. Pokoje są brzydkie, to prawda. I nie wszystkie pokoje mają prysznice i toalety. wię c dzieci chodzą do są siadó w, aby wzią ć prysznic, no lub umyć się rano. Nie wspominam nawet o takich zwyczajnych rzeczach jak pranie tej samej bielizny, ale jak? niech się umyję , a potem też umyję ? ))) Wyjazd nad morze to pobyt na plaż y, pod parasolami, albo tylko doradcy pł ywali, albo starsze dzieci, a czasem. Nie ma leż akó w. Przez trzy tygodnie pobytu w Bł ę kitnej Fali dziecko stracił o na wadze. Tak, co jakiś czas grzebali w ró ż nych rzeczach, gdy dzieci nie był o w pokoju, rzeczy znikał y...Dzieci rozmawiał y z doradcami, któ rzy z kolei wszystko przetł umaczyli na ż art. Odwiedzają c dziecko w Dniu Rodzica i na koniec zmiany wymagają kopii paszportu - nie ma ku temu powodu. Tej informacji nie ma na oficjalnej stronie obozu, nawet na stoisku dla rodzicó w z informacjami o przywó dcach (imię i nazwisko, numer telefonu, numer oddział u), harmonogram dnia, krę gi - na punkcie kontrolnym nie ma))) Kiedy osiedlasz się w obozie, otrzymujesz odpis aktu urodzenia dziecka, bilet i zabierasz dziecko do placó wki medycznej. Na pytanie - Nm czekać ? Moż e coś jest nie tak z referencjami? Odpowiedzieli: Nie! Zrozumieją to! Oznacza to, ż e moż liwe jest, ż e Twoje dziecko bę dzie mieszkał o w tym samym pokoju z tymi, któ rzy mają pedikulozę ! Ponieważ nikt nie wykonuje tej procedury od razu! Zabawne jest to, ż e kierownictwo tego obozu naprawdę chce, aby ich obó z przyjmował w przyszł oś ci wię cej dzieci do powrotu do zdrowia! Powiem od razu – dziecko nie jest wybredne jeś li chodzi o jedzenie i warunki ż ycia, ale to i tak za duż o. Być moż e ta recenzja przyda się komuś .
Źródło opinii — vOtpusk.ru
аватар orlova.olga36
 •  podróżował 6 lat wstecz
Ocena 8.0
Na począ tek zmiany nie moż na był o dojś ć , niestety administracja poszł a na spotkanie, powiedzieli, ż e nie jest krytycznie, idź , spotkamy się . Przyjechaliś my pó ź no, ale i tak nakarmili dziecko obiadem, (dodali też dodatek), mó wią przecież , ż e był zmę czony drogą )))) Zostaliś my powitani przez dozorcó w w punkcie kontrolnym, ochrona pomogł a wnieś ć rzeczy, umieś cił a nas w pokoju z facetami w jego wieku. … Już ▾ Na począ tek zmiany nie moż na był o dojś ć , niestety administracja poszł a na spotkanie, powiedzieli, ż e nie jest krytycznie, idź , spotkamy się . Przyjechaliś my pó ź no, ale i tak nakarmili dziecko obiadem, (dodali też dodatek), mó wią przecież , ż e był zmę czony drogą ))))
Zostaliś my powitani przez dozorcó w w punkcie kontrolnym, ochrona pomogł a wnieś ć rzeczy, umieś cił a nas w pokoju z facetami w jego wieku.
Nawią zał am nowe znajomoś ci i wiele pozytywnych wraż eń . Opiekunowie są dobrzy, zawsze czymś zajmowali dzieci, byli wyczerpani w cią gu dnia, ż e ​ ​ nie zawsze mogli ze mną porozmawiać wieczorem), ale to nawet na lepsze, w dobie smartfonó w i tabletó w. Niczego nie ż ał uję , wyś lę go ponownie do tego obozu.
аватар anna-max_79
Dzień dobry! W chwili obecnej dzieci odpoczywają w obozie 2 czerwca 2018 r. , dostarczone zdję cia nie odpowiadają rzeczywistoś ci. Ł ó ż ka są.2-pię trowe, nie ma szaf, pó ł ki na podł odze są otwarte, cał y brud w ubraniach z podł ogi, nie ma gdzie poł oż yć rzeczy, 6 osó b w pokoju maksymalnie 4, mimo ż e ż e obó z nie jest cał kowicie wypeł niony. … Już ▾ Dzień dobry! W chwili obecnej dzieci odpoczywają w obozie 2 czerwca 2018 r. , dostarczone zdję cia nie odpowiadają rzeczywistoś ci. Ł ó ż ka są.2-pię trowe, nie ma szaf, pó ł ki na podł odze są otwarte, cał y brud w ubraniach z podł ogi, nie ma gdzie poł oż yć rzeczy, 6 osó b w pokoju maksymalnie 4, mimo ż e ż e obó z nie jest cał kowicie wypeł niony. Dlaczego nie wygodnie pomieś cić dzieci? Woda jest lekko ciepł a, dzieci ką pią się w zimnej wodzie. Nie ma gniazdek, trzeba osuszyć gł owę na korytarzu. Tyle zapł aciliś my, biorą c pod uwagę odszkodowanie z Petersburga, ponad 55 tysię cy rubli?
Jedzenie Burdy nie jest moż liwe!! ! ! Szafa w któ rej moż na powiesić wieszaki z ubraniami w toalecie!! !
Rodzice, pomyś lcie, doką d jadą dzieci !!! ! !
аватар
 •  podróżował 8 lat wstecz
Ocena 1.0
Na lotnisku zaczę ł o się piekł o. Samolot był opó ź niony o 8 godzin. Pokazali to nawet w moskiewskiej telewizji. Przybył w nocy, wsiadł do autobusu i przynió sł.... Obszar nie jest oś wietlony. Przecią gnę li walizki po wybojach do jadalni. … Już ▾ Na lotnisku zaczę ł o się piekł o. Samolot był opó ź niony o 8 godzin. Pokazali to nawet w moskiewskiej telewizji. Przybył w nocy, wsiadł do autobusu i przynió sł.... Obszar nie jest oś wietlony. Przecią gnę li walizki po wybojach do jadalni. Chociaż wszystkie dzieci chciał y spać , a nie jeś ć . Myś lisz, ż e wtedy ale pokoje i bainki. O nie, zrobili fizyczne. Chociaż wszystkie dzieci w Moskwie został y przebadane. Minę ł a kolejna godzina. Przywieź li mnie do korpusu. Już w przedpokoju stał o się jasne, ż e to nie jest przestrzeń ż yciowa. Ale kiedy weszli do pokoju i zobaczyli wszystkie zniszczenia....Brudne paję czyny, muszki oklejone sufitami, ogromne pają ki, z wkurzonymi (przepraszam) dywanikami przy ł ó ż ku. Dzieci był y tak przestraszone. . zaczą ł szlochać , dzwonić do rodzicó w. My doroś li sami byliś my przeraż eni, pró bowaliś my uspokoić dzieci, poł oż yć je spać , zabić pają ki. Pł aczą c i osł abieni zasnę liś my, a godzinę pó ź niej wł ą czył się alarm przeciwpoż arowy. . . I to się zaczę ł o. Wszyscy krzyczą i biegają . W recepcji nie był o ognia. Poszliś my spać , po prostu zasnę liś my i ponownie wł ą czył się alarm przeciwpoż arowy (był o to o 3 nad ranem). Ale tej nocy, jak mó wią , nie skoń czył o się , dziecko spadł o z drugiej warstwy ł ó ż ka. Twarzą w dó ł dobrze, ż e torby i walizki został y rozpakowane przy ł ó ż kach. Dlatego dziecko napychał o się guzem na cał ej twarzy, ale pozostał o przy ż yciu. Ta dziewczyna tak krzyczał a, o zgrozo. Wszyscy znó w się obudzili i pobiegli do pokoju nieszczę snego dziecka. Po tym incydencie nikt nie poł oż ył się na drugim poziomie. Spadli dwó jkami na dole. Rano, w ś wietle dziennym, widzieli wszystko, zaniedbanie, brud, brak rę cznikó w i prześ cieradeł . Zgadzam się z wyraż eniem strefa Czarnobyla. Jedzenie jest obrzydliwe, dzieci sł abe, wychudzone, chore. Temperatura poniż ej 40 stopni. Nikt nie został zabrany do szpitala. Miejscowi konnirzy wstrzyknę li koniowi dawkę antybiotykó w i ś rodkó w przeciwgorą czkowych, a nastę pnego dnia wypisano ich z temperaturą.35. A tak zwany lekarz nadal zasypiał na oddziale z dzieć mi, chrapią c cał ą noc nie wpuszczają c pacjenci ś pią . Duż o wię cej moż na powiedzieć . , ale jak mó wią ż oł nierze z pierwszej linii, lepiej nie pamię tać wszystkich okropnoś ci.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
аватар
 •  podróżował 8 lat wstecz
Ocena 1.0
Przeraż enie! Dziecko był o w obozie. Przeraż enie! Pokoje są okropne i brudne. Ciepł a woda to za mał o. Jedzenie jest obrzydliwe. Jedna plus prywatna plaż a? … Już ▾ Przeraż enie! Dziecko był o w obozie. Przeraż enie! Pokoje są okropne i brudne. Ciepł a woda to za mał o. Jedzenie jest obrzydliwe. Jedna plus prywatna plaż a?
Źródło opinii — vOtpusk.ru
аватар
 •  podróżował 9 lat wstecz
Ocena 1.0
A dlaczego do diabł a, pytam, mam odpoczywać w takim „sanatorium” ? ? ? Zwią zki zawodowe piorą pienią dze przez to gó wno, a dzieci powinny jeś ć makaron. . . !! ! ! … Już ▾ A dlaczego do diabł a, pytam, mam odpoczywać w takim „sanatorium” ? ? ? Zwią zki zawodowe piorą pienią dze przez to gó wno, a dzieci powinny jeś ć makaron. . . !! ! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
аватар zazu48
 •  podróżował 11 lat wstecz
Ocena 1.0
Przyjechaliś my na bilet towarzyski z Moskwy 06.06. 2013. Na terytorium nie opuś cił o mnie poczucie, ż e przybyliś my do Czarnobyla po wypadku w elektrowni ją drowej: terytorium jest ogromne, opustoszał e i opuszczone. Tylko wiatr krą ż y mię dzy budynkami zrujnowanych budynkó w. … Już ▾ Przyjechaliś my na bilet towarzyski z Moskwy 06.06. 2013. Na terytorium nie opuś cił o mnie poczucie, ż e przybyliś my do Czarnobyla po wypadku w elektrowni ją drowej: terytorium jest ogromne, opustoszał e i opuszczone. Tylko wiatr krą ż y mię dzy budynkami zrujnowanych budynkó w. Weszliś my do pokoju i rozpł akaliś my się . Dawno nie widział em takiej brzydoty. O jakiej naprawie mó wisz? Gdzie on był ? W gabinecie dyrektora? Sanatorium nie był o remontowane od momentu powstania. Jedyne, co się robi, to wybielanie i malowanie starych, odrapanych ś cian i podł ogi. Hydraulika nie zmienił a się od momentu powstania. Zardzewiał a wanna i krany. Odkrę casz wodę w kranie i bije zewszą d. Jeś li woda trafi do zlewu, w ł azience unosi się z pionu prawie o poł owę . Ciepł a woda zgodnie z harmonogramem. Rano od 8 do 9 (ś niadanie w tym samym czasie), po poł udniu od 12 do 13 (tylko pora obiadowa) i wieczorem od 21 do 22 (w tym czasie pł ynie cienkim strumieniem, uważ aj się za szczę ś ciarza ). Pokoje są bardzo mał e, pokoje dwuosobowe ró ż nią się od trzyosobowych obecnoś cią trzeciego ł ó ż ka, a nie wielkoś cią pokoju. Mowa o pokojach z "widokiem na morze". Pokoje po przeciwnej stronie są dwa razy mniejsze, tyle ż e wynajmowane są i tak jako dwó jki. Naprawdę nie moż na się tam rozstać , szerokoś ć to dwa ł ó ż ka i szafka mię dzy nimi. Ale udogodnienia z ogromnym oknem i wielkoś cią salonu. Być moż e w tej sytuacji fakt ten moż na uznać za zaletę . O tak! Był oby niesprawiedliwe nie wspomnieć o telewizorach LCD na ś cianie. To z pewnoś cią fajne, zwł aszcza na tle lodó wek Saratowa, któ re pozostał y po II wojnie ś wiatowej jako spuś cizna i są wystrzeliwane i wył ą czane jak rakiety na Bajkonur. Ale! Lodó wki nie są dostę pne we wszystkich pokojach. Na trzecim pię trze budynku „A”, gdzie mieszkają rodzice i dzieci, dach stale przecieka zaró wno w pokojach, jak i na korytarzu. Z tego powodu w pokojach panuje pleś ń i zapach wilgoci. Miał em szczę ś cie, nasz pokó j był na drugim pię trze, ludzie z trzeciego mieszkali w umywalkach. Po każ dej ulewie z sufitu, gdzie spł ywał a, gdzie kapał a. Okablowanie został o zalane, ludzie zostali bez prą du. Rę czniki najwyraź niej też pozostał y z lat 60. ubiegł ego wieku. to są prawdziwe bzdury. z nich stale sypie kurz. A w pokojach jest duż o owadó w, któ re biegają nie tylko po ś cianach, ale takż e po ł ó ż kach. Wszystko moż na przypisać ciepł emu krymskiemu klimatowi, ale po mieszkaniu w pobliskim pensjonacie przez pozostał e 2.5 tygodnia nie widział em w pokoju ani jednego owada.
Jedzenie.....W skró cie: Zł e. Straszny. Obrzydliwy. Niezbyt smaczne. Wszystkie pł ynne potrawy (pł atki zboż owe, zupy) wyglą dają jak kleik. Nie mogę opisać bardziej szczegó ł owo, bo po trzech dniach ż ycia w tym obozie koncentracyjnym nie mogliś my nic zjeś ć w stoł ó wce, poszliś my na „surf”, jedliś my tam w kawiarniach.
Nie mogę nic powiedzieć o leczeniu, ponieważ nigdy nie otrzymaliś my ż adnego leczenia. Najpierw dziecko zachorował o, a potem powiedziano nam, ż e nie jest poż ą dane leczenie po chorobie, obcią ż eniu ciał a i tak dalej. Nie nalegał am zbytnio, bo do tego czasu mieszkaliś my już w innym miejscu i nie bardzo miał am ochoty codziennie chodzić i siedzieć w kolejkach na masaż stó p i aromaterapię . Kiedy jednak wzię liś my „odrywany kupon”, moje oburzenie nie miał o granic: zaznaczono tam, ż e otrzymaliś my leczenie w cał oś ci. Okazuje się , ż e oni też poprowadzili historię tak, jak być powinno, ż eby zdobyć dla nas pienią dze. Dla mnie też zauważ ył a, ż e ​ ​ organizacja jest kiepska. Na korytarzach kolejki na ż ywo do zabiegó w. To bardzo stresują ce. Czas nauczyć się planować przynajmniej w swoim dzienniku.
Na miejscu nie ma zaję ć dla dzieci. Metalowe huś tawki, któ re w Moskwie od dawna są odcinane jako niespeł niają ce przepisó w bezpieczeń stwa i bramek pił karskich. Z krę gu rozrywki „zrę czne rę ce”, kina i/lub dyskoteki.
Od plusó w: wł asna plaż a w odległ oś ci spaceru, uprzejmy personel. Ale to są najemni pracownicy, któ rzy zarabiają na swó j kawał ek chleba. Nie mogą zmienić systemu. Mó wi się im, ż eby się uś miechali i robią to. Zawsze przepraszaj za wszystko.
W administracji: tam wszystko jest inne. Reż yser Ustyuzhanin Witalij Pietrowicz jest bardzo arogancki i chamski. Szef dział u marketingu Kirichenko Lilia Georgievna wcale mu nie ustę puje. Nie nawią zuje kontaktu z wczasowiczami, nie chce rozwią zywać ż adnych spraw. Dwa argumenty: pierwszy - stworzył em ci wszystkie warunki, drugi - coś ci się nie podoba, moż esz odejś ć . Uciekł am z dzieć mi trzeciego dnia. Za wł asne pienią dze wynaję liś my pokó j w pobliskim pensjonacie. Resztę czasu przeż yliś my w ludzkich warunkach. Oczywiś cie nikt nikomu nie zwró ci pienię dzy. Nie był o o tym nawet wzmianki. Ale dla mojego dziecka, któ re w momencie przyjazdu miał o 1 rok i 4 miesią ce, naliczono peł ną opł atę w wysokoś ci 200 hrywien dziennie. To jest koszt utrzymania osoby dorosł ej. Dyrektor powiedział mi, ż e nikt nie bę dzie ż ył za darmo. Nawet niemowlę , któ re nie potrzebuje jedzenia ani osobnego ł ó ż ka. Zapł acił em za trzy dni, któ re już przeż yliś my (od soboty do poniedział ku) i zaczą ł em rozwią zywać kwestię przeprowadzki. Ale okazuje się , ż e zapł acił em za powietrze. Doszł o nawet do tego, ż e dyrektor zapanował nad sprawą mieszkania mojego mał ego dziecka, we wtorek rano, zanim zdą ż ył em się spakować , obsł uga już do mnie pukał a, ż ą dają c, ż ebym zapł acił a za mieszkanie lub moje dziecko odeszł o sanatorium.
Drogie Matki, opiekujcie się swoimi dzieć mi i swoimi nerwami. Ani stopy w bł ę kitnej fali !! ! !
аватар
 •  podróżował 11 lat wstecz
Ocena 1.0
Przyjechaliś my na bilet towarzyski z Moskwy 06.06. 2013. Na terytorium nie opuś cił o mnie poczucie, ż e przybyliś my do Czarnobyla po wypadku w elektrowni ją drowej: terytorium jest ogromne, opustoszał e i opuszczone. Tylko wiatr krą ż y mię dzy budynkami zrujnowanych budynkó w. … Już ▾ Przyjechaliś my na bilet towarzyski z Moskwy 06.06. 2013. Na terytorium nie opuś cił o mnie poczucie, ż e przybyliś my do Czarnobyla po wypadku w elektrowni ją drowej: terytorium jest ogromne, opustoszał e i opuszczone. Tylko wiatr krą ż y mię dzy budynkami zrujnowanych budynkó w. Weszliś my do pokoju i rozpł akaliś my się . Dawno nie widział em takiej brzydoty. O jakiej naprawie mó wisz? Gdzie on był ? W gabinecie dyrektora? Sanatorium nie był o remontowane od momentu powstania. Jedyne, co się robi, to wybielanie i malowanie starych, odrapanych ś cian i podł ogi. Hydraulika nie zmienił a się od momentu powstania. Zardzewiał a wanna i krany. Odkrę casz wodę w kranie i bije zewszą d. Jeś li woda trafi do zlewu, w ł azience unosi się z pionu prawie o poł owę . Ciepł a woda zgodnie z harmonogramem. Rano od 8 do 9 (ś niadanie w tym samym czasie), po poł udniu od 12 do 13 (tylko pora obiadowa) i wieczorem od 21 do 22 (w tym czasie pł ynie cienkim strumieniem, uważ aj się za szczę ś ciarza ). Pokoje są bardzo mał e, pokoje dwuosobowe ró ż nią się od trzyosobowych obecnoś cią trzeciego ł ó ż ka, a nie wielkoś cią pokoju. Mowa o pokojach z "widokiem na morze". Pokoje po przeciwnej stronie są dwa razy mniejsze, tyle ż e wynajmowane są i tak jako dwó jki. Naprawdę nie moż na się tam rozstać , szerokoś ć to dwa ł ó ż ka i szafka mię dzy nimi. Ale udogodnienia z ogromnym oknem i wielkoś cią salonu. Być moż e w tej sytuacji fakt ten moż na uznać za zaletę . O tak! Był oby niesprawiedliwe nie wspomnieć o telewizorach LCD na ś cianie. To z pewnoś cią fajne, zwł aszcza na tle lodó wek Saratowa, któ re pozostał y po II wojnie ś wiatowej jako spuś cizna i są wystrzeliwane i wył ą czane jak rakiety na Bajkonur. Ale! Lodó wki nie są dostę pne we wszystkich pokojach. Na trzecim pię trze budynku „A”, gdzie mieszkają rodzice i dzieci, dach stale przecieka zaró wno w pokojach, jak i na korytarzu. Z tego powodu w pokojach panuje pleś ń i zapach wilgoci. Miał em szczę ś cie, nasz pokó j był na drugim pię trze, ludzie z trzeciego mieszkali w umywalkach. Po każ dej ulewie z sufitu, gdzie spł ywał a, gdzie kapał a. Okablowanie został o zalane, ludzie zostali bez prą du. Odż ywianie..... W skró cie: Ź le. Straszny. Obrzydliwy. Niezbyt smaczne. Wszystkie pł ynne potrawy (pł atki, zupy) wyglą dają jak kleik. Nie mogę opisać bardziej szczegó ł owo, bo po trzech dniach ż ycia w tym obozie koncentracyjnym nie mogliś my nic zjeś ć w stoł ó wce, poszliś my na „surf”, jedliś my tam w kawiarniach. Nie mogę nic powiedzieć o leczeniu, ponieważ nigdy nie otrzymaliś my ż adnego leczenia. Najpierw dziecko zachorował o, a potem powiedziano nam, ż e nie jest poż ą dane leczenie po chorobie, obcią ż eniu ciał a i tak dalej. Nie nalegał am zbytnio, bo do tego czasu mieszkaliś my już w innym miejscu i nie bardzo miał am ochoty codziennie chodzić i siedzieć w kolejkach na masaż stó p i aromaterapię . Kiedy jednak wzię liś my „odrywany kupon”, moje oburzenie nie miał o granic: zaznaczono tam, ż e otrzymaliś my leczenie w cał oś ci. Okazuje się , ż e oni też poprowadzili historię tak, jak być powinno, ż eby zdobyć dla nas pienią dze. Dla mnie też zauważ ył a, ż e ​ ​ organizacja jest kiepska. Na korytarzach kolejki na ż ywo do zabiegó w. To bardzo stresują ce. Czas nauczyć się planować przynajmniej w swoim dzienniku. Na miejscu nie ma zaję ć dla dzieci. Metalowe huś tawki, któ re w Moskwie od dawna są odcinane jako nie speł niają ce przepisó w bezpieczeń stwa i bramek pił karskich. Z krę gu rozrywki „zrę czne rę ce”, kina i/lub dyskoteki. Od plusó w: wł asna plaż a w odległ oś ci spaceru, uprzejmy personel. Ale to są najemni pracownicy, któ rzy zarabiają na swó j kawał ek chleba. Nie mogą zmienić systemu. Mó wi się im, ż eby się uś miechali i robią to. Zawsze przepraszaj za wszystko. W administracji: tam wszystko jest inne. Reż yser Ustyuzhanin Witalij Pietrowicz jest bardzo arogancki i chamski. Szef dział u marketingu Kirichenko Lilia Georgievna wcale mu nie ustę puje. Nie nawią zuje kontaktu z wczasowiczami, nie chce rozwią zywać ż adnych spraw. Dwa argumenty: pierwszy - stworzył em ci wszystkie warunki, drugi - coś ci się nie podoba, moż esz odejś ć . Uciekł am z dzieć mi trzeciego dnia. Za wł asne pienią dze wynaję liś my pokó j w pobliskim pensjonacie. Resztę czasu przeż yliś my w ludzkich warunkach. Oczywiś cie nikt nikomu nie zwró ci pienię dzy. Nie był o o tym nawet wzmianki. Ale dla mojego dziecka, któ re w momencie przyjazdu miał o 1 rok i 4 miesią ce, naliczono peł ną opł atę w wysokoś ci 200 hrywien dziennie. To jest koszt utrzymania osoby dorosł ej. Reż yser powiedział mi, ż e nikt nie bę dzie ż ył za darmo. Nawet niemowlę , któ re nie potrzebuje jedzenia ani osobnego ł ó ż ka. Zapł acił em za trzy dni, któ re już przeż yliś my (od soboty do poniedział ku) i zaczą ł em rozwią zywać kwestię przeprowadzki. Ale okazuje się , ż e zapł acił em za powietrze. Doszł o nawet do tego, ż e dyrektor zapanował nad sprawą mieszkania mojego mał ego dziecka, we wtorek rano, zanim zdą ż ył em się spakować , obsł uga już do mnie pukał a, ż ą dają c, ż ebym zapł acił a za mieszkanie lub moje dziecko odeszł o sanatorium. Drogie Matki, opiekujcie się swoimi dzieć mi i swoimi nerwami. Ani stopy w bł ę kitnej fali !! ! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
аватар
 •  podróżował 11 lat wstecz
Ocena 1.0
Saki, Sanatorium „Golubaya Volna” 06.06. 2013 Otrzymawszy bon na leczenie sanatoryjne dla niepeł nosprawnego dziecka w sanatorium nad Morzem Czarnym w RUSZN w Moskwie, czuł em dumę z rzą du Rosji i miasta Moskwy, ż e prawo są nie tylko wyrzeź bione na papierze, ale i przekują wszystkie Twoje marzenia w rzeczywistoś ć . … Już ▾ Saki, Sanatorium „Golubaya Volna” 06.06. 2013 Otrzymawszy bon na leczenie sanatoryjne dla niepeł nosprawnego dziecka w sanatorium nad Morzem Czarnym w RUSZN w Moskwie, czuł em dumę z rzą du Rosji i miasta Moskwy, ż e prawo są nie tylko wyrzeź bione na papierze, ale i przekują wszystkie Twoje marzenia w rzeczywistoś ć . Moja duma z niegdyś wspaniał ego kraju i szczę ś cie z otrzymanego ś wiadczenia w postaci bonu dla dwojga nie trwał o dł ugo, na stację Saki dotarliś my rano o godzinie 9.15. 06.06. 2013 (poł owa samochodu był a tam), na stacji spotkaliś my się ze znakiem sanatorium „Niebieska Fala” i zabrano nas do autobusu „Lwó w” rok produkcji, okoł o 1980-85, a nawet jeszcze jeż dż ą cy. Po 20 minutach przewieziono nas na teren sanatorium do domu rodzinnego. Dzię kujemy za udanie się bezpoś rednio do budynku a nie do administracji w celu rejestracji i zapł aty za „ODPOCZYNEK Z LECZENIEM”. No to w porzą dku. Zewnę trznie budynek wymaga znacznych napraw (zawalił a się czę ś ć okł adziny balkonó w, metalowe konstrukcje są wyż arte przez korozję , drewniane ramy z soli są prawie jak wata, co jest typowe, pojawił y się nowe podjazdy dla osó b na wó zkach inwalidzkich. Przy wejś ciu, naprzeciw obsł ugi stoi duż y telewizor (choć niezbyt bogato, ale wszystko wydaje się być w porzą dku), przypisali nam numer 100, drzwi są stare, ale też się nada, ale po otwarciu my wpadł w gł ę boki osad. Zgodnie z jego stanem remont w tym pokoju został wykonany okoł o 20 lat temu, meble są z tego samego okresu, ł ó ż ka są podobno dla nastolatkó w i są kanapą z sufitem z pł yty wió rowej (tak, ż e w ś rodku jest dostawiona pią ta noga z dno) i wyś cieł any watowany materac, co razem daje mniejszy komfort niż koja w powozie. Opró cz czterech ł ó ż ek w pokoju był y też dwa krzesł a, stó ł , dywanik pod nogami, a nawet 17-19-calowy telewizor LCD marki MITSUMI. ), był też pewien produkt z lustrem jak toaletka ale bardzo stary, to toaleta (bez papieru toaletowego), prysznic (brodzik bez zasł on) i jakieś inne pomieszczenie o nieznanym przeznaczeniu. Potem wysł ano nas do jadalni na ś niadanie - w cenie 20 hrywien (80 rubli) to też piosenka - kasza manna pł ynna na wodzie, kasza pszenna jak "Artek" z 5 mał ymi kawał kami mię sa z sosem, masł o ( wyglą dał o jak 1/2 porcji masł a, któ re mó j mą ż dostał w armii sowieckiej w latach 89-91) i wedł ug kelnerki kakao (sł odka woda, lekko szara - wyglą dał o, ż e myli kubki kakaowe) mó j mą ż nie był tak ź le ż ywiony w armii sowieckiej. Dzieci wbijają c się w talerze, zabierał y nas do pokoju, ż eby zjeś ć to, co został o z pocią gu. Nie ma pojemnikó w z wodą pitną , moż na pić tylko z kranu lub z fontann na plaż y (nie sprawdzał em wykonania). Przed wyjazdem w Internecie znaleź liś my z mę ż em tylko negatywne recenzje z 2012 roku, ale po drodze znaleź liś my też informację , ż e w sanatorium Golubaya Volna zmieniono dyrektora, a w latach 2012-13 przeprowadzono rekonstrukcję . Rekonstrukcję tę moż na przypisać jedynie posterunkowi kontrolnemu (pomalowane) i budynkowi administracyjnemu (pomalowane, zamontowane plastikowe drzwi i okna wejś ciowe oraz tapicerowane meble w czę ś ci goś cinnej), wszystko inne uległ o naturalnemu zniszczeniu od czasu zawalenia się budynku. ZSRR. Budynek dla dzieci jest zamknię ty i w bardzo opł akanym stanie, jadalnia i budynek medyczny fasady wydają się niczym, ale jest wiele pokoi z pomalowanymi oknami i zabitymi deskami drzwiami, pozostał y kierunki z betonowych ś cież ek mię dzy budynkami , podobno fontanny i/lub baseny ze zgnił ymi rurami nie są zalane i reprezentują pojemnik z resztkami wody deszczowej, plaż a to kawał ek stepu z cierniami i kamyczkowy pas fal (nie zadbany, leż ą ś mieci szklanki, butelki szklane i plastikowe, wyrzucone glony) i to pomimo tego, ż e na terenie nie ma ani jednego punktu sprzedaż y ż ywnoś ci i napojó w. Ró wnież na terenie znajduje się inny niezrozumiał y, na wpó ł zniszczony budynek, któ ry wyglą da jak sala koncertowa, a obok znajduje się boisko sportowe dla dzieci (schody, wykopane opony, dwie masywne huś tawki) i to jest dla dzieci niepeł nosprawnych, nawierzchnia drogi zamienił się w okruchy cementu i ż wiru, osoby na wó zkach inwalidzkich Samodzielne poruszanie się po takiej powł oce z jednej do drugiej rampy supernowej jest problematyczne, spacerowiczom nie jest przyjemnie grabić tę mieszankę w sandał y i moż na się potkną ć . Personel sanatorium jest uprzejmy i dokł adny i, jak mó wią , robi „dobrą minę w zł ej grze”, ponieważ do budowy tego sanatorium potrzeba ponad miliona i nie chochlobakó w (hrywien), ale rubli amerykań skich. Tego samego dnia opuś ciliś my sanatorium i 17-godzinnym pocią giem (tym samym, któ rym przyjechaliś my do Saki) odjechaliś my od „Korzyś ci ukraiń skiej cywilizacji i goś cinnoś ci”. Niegdyś kwitną cy Krym zamienia się w ś mietnik na wakacje, gdzie chcą pienię dzy i najlepiej po europejskich cenach, Rosjanie są uważ ani za dojne krowy wypę dzone na pastwiska na bezwartoś ciowym polu (nie ma co jeś ć , ale wypijmy wię cej mleka norma). Dzię ki idiotyzmowi rosyjskich urzę dnikó w biorą cych udział w przetargach, któ rzy patrzą wył ą cznie na atrakcyjnoś ć cen i moż liwoś ć ich wycofania i w ż aden sposó b nie sprawdzają jakoś ci ś wiadczonych usł ug za te pienią dze, obywatele rosyjscy dostają to, co dostają . Prawdopodobnie konieczne jest zmuszenie tego biurokraty do odwiedzania placó wek z testowaniem zakupionych usł ug, pod warunkiem, ż e odwiedza tę placó wkę jako zwykł y goś ć (incognito). Do wiadomoś ci tych, któ rzy we wł asnym zakresie pł acą za bon: Kobieta zapł acił a 18 tys. rubli za jedyne 21 dni ż ycia i leczenia swojego dziecka. co w hrywnach wynosi 4500 hrywien. Milczał a o kosztach wł asnego ż ycia. Z cennika w administracji sanatorium Blue Wave: ś niadanie - 20 hrywien (80 rubli), obiad - 40 hrywien (160 rubli), kolacja - 20 hrywien (80 rubli. ), RAZEM 80 hrywien (320 rubli) dziennie na jedzenie, smak i jakoś ć jedzenia powinny być milczą ce. Ceny ż ywnoś ci w Moskwie i Saki nie ró ż nią się zasadniczo.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Pokaż więcej »


Nie ma jeszcze pytań
Zadać pytanie o hotelu
ekspertom i uzyskaj odpowiedzi
w ciągu najbliższych kilku godzin.
EKSPERCI HOTELI

Расположен на берегу Черного моря, рядом с курортным городом Саки, недалеко от аквапарка «Банановая республика».

Opis plaży Свой, песчаный. На пляже работают: спасательная служба, прокат спортивного инвентаря.
W hotelu

кафе, библиотека, концертный зал, спортивная площадка.

Opis pokoi

5-6 местные комнаты с удобствами на этаже в трехэтажном корпусе, окна и лоджии обращены к морю.

Adres г.Саки, ул. Морская, 2
Telefony: +38(06563)2-72-40
FAQ