Odpocznij w Kazantip-Lazurnym.

Pisemny: 30 listopad 2010
Czas podróży: 12 — 26 czerwiec 2010
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 1.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 1.0
Pod wieloma wzglę dami zgadzam się z Galiną . Trudno nazwać to miejsce pensjonatem - to raczej oś rodek rekreacyjny. A jeś li nadaje się tylko dla tych, któ rzy przyjeż dż ają wł asnym transportem, w przeciwnym razie to miejsce jest taką rezerwacją!! ! ! Jedzenie jest zł e. Absolutnie nie nadaje się dla dzieci, a takż e dla dorosł ych. Wyobraź sobie na gorą co i karmione tł uste zupy, barszcz, kieł baski i makarony. Byliś my w czerwcu, wię c poza zgnił ymi wiś niami na spodeczku na trzy osoby, nic z owocó w nie dał o. A to jest w krainie warzyw i owocó w! ! ! Jedzenie jest wię cej niż ekonomiczne. Najbliż szy sklep to "dwa dni na reniferze". Byliś my z 8 letnim dzieckiem. Nadal jest w porzą dku. Ale jeś li jesz z bardzo mał ymi dzieć mi, to pamię taj, ż e w pobliż u nie ma aptek ani ż adnej opieki medycznej, a nawet nie ma sklepó w, w któ rych moż na kupić pieluchy! ! ! Wieczorem panuje taka smoł a ciemnoś ć , ż e nawet wilk wyje. W tym sensie wypoczynek w ogó le nie jest zorganizowany. A terytorium jest malutkie, wył oż one kafelkami - dzieci nie mają doką d pó jś ć . I kiepsko jeż dż ą po uł oż onych pł ytkach, któ re są bardzo ś liskie. Bywał y dni, kiedy padał o, wię c wpadał y na nią nie tylko dzieci, ale i doroś li. A w upale jest jak rozpalone do czerwonoś ci ż elazo. Wł aś ciciele tego zakł adu oczywiś cie oczyszczają terytorium, liż ą je, ale nie zdają sobie sprawy z tego, ż e absolutnie nie jest funkcjonalny. I ta pula, któ rą trudno nazwać pulą . Chociaż nazywa się to dziecię cą , nie ma tam nic do roboty. Sama codziennie obserwował a, jak lokalne koty i psy zamieszkują ce teren bazy piją z niej wodę . Jeś li chcesz owoce, jagody, warzywa, przynajmniej trochę , to wszystko bę dziesz musiał kupić od lokalnych handlarzy, któ rym wł aś ciciel pozwala sprzedać je w pobliż u ogrodzenia swojej bazy. Swoją drogą wypiekają też ryby, sprzedają domowe wino i są jedynym wą tkiem ł ą czą cym się z cywilizacją . Jeś li mogą kupić leki itp. Mają drogie owoce i warzywa, poró wnaliś my, gdy pojechaliś my do Kerczu i Teodozji (zamó wiliś my samochó d). Ale nie ma innego wyjś cia, bo w pobliż u nic nie ma. Piszą w serwisie, ż e wypoż yczenie inwentarza, roweró w. To nie do koń ca prawda. Wybó r to tylko poł amane parasole plaż owe i te same rowery (a raczej on jest jednym). I to jeś li naprawdę o to poprosisz. Kilka razy musiał em wynają ć , kiedy musiał em dostać się do sklepu. Idź bardzo daleko. Z plusó w mogę wymienić tylko jeden - to jest morze i plaż a, ale ta godnoś ć nie jest zasł ugą wł aś cicieli powyż szej instytucji.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał