Kazantip Lazurowy

Pisemny: 26 sierpień 2010
Czas podróży: 2 — 18 sierpień 2010
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 6.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 2.0
Wraż enia z pensjonatu 50 na 50, pokoje ze wszystkimi udogodnieniami, ale to oczywiś cie nie luksus, ale standard. Nazwał bym oś rodek wypoczynkowy, a nie pensjonat. Teren jest mał y, ale pię kny, jest basen dla dzieci. Plac zabaw: zjeż dż alnia, huś tawka, piaskownica. Najczystsze morze o rzut kamieniem i prawie pusta plaż a, to najlepsze wraż enie tego miejsca! Codziennie rano i wieczorem pod pensjonat podjeż dż a samochó d z owocami i warzywami. Generalnie w pensjonacie czujesz się jak w wiejskim domu. W jadalni jest cafe-bar, nie wiem jak to lepiej nazwać , gdzie moż na kupić piwo, wino, wó dkę , napoje gazowane, soki, orzechy, frytki, czekoladki. Nie robią koktajli, jeś li chcesz coś takiego jak Martini, musisz powiedzieć wł aś cicielowi, ż e w każ dy wtorek przysył a kogoś po artykuł y spoż ywcze, albo sam jedzie, nie wiem na pewno. Kró tko mó wią c, jeś li czegoś potrzebujesz, zamó w to, a jeś li to moż liwe, przyniosą ci. Poprosił em o ł ososia lub lekko solonego pstrą ga, wł aś ciciel powiedział , ż e go nie mają...Zaoferował makrelę , ale z jakiegoś powodu też jej nie przynieś li. Nie pytał em.
Wszystko był oby dobrze, gdyby nie jeden ALE. Jedzenie jest bardzo osobliwe, dł ugo tego nie bę dę opisywał , podam przykł ad lunchu: na pierwszy - tł usta zupa z pieprzykami, tj. ze skó rką itp. na drugie biał ka. . . Sał atka a la: krą ż ki pomidorowe. Kompot. Chleb. Dziecko miał o pytanie: „Mamo, gdzie jest drugie? ” No dobrze, ale dziecko praktycznie nic nie jadł o. To jedzenie nie jest dla dzieci, chociaż porcje był y tylko dla dzieci. Wtedy ludzie zaczę li się oburzać i porcje został y zwię kszone. Codziennie dostawali kawał ek owocu, arbuza, ś liwki, brzoskwini lub nektarynki. Ziemniaki z mię sem podano tylko dwukrotnie. Gł ó wnie kasza gryczana i makaron z kieł basą lub najlepiej z kotletem. Coś był o z gulaszem. . . I to nie jest zarzut kucharza. Ale raczej pochodzi z ekonomii wł aś ciciela. Kró tko mó wią c, uratował y nas kebaby, któ re moż na był o zamó wić wieczorem. A mą ż i ż ona bardzo nam pomogli, przynieś li warzywa i owoce, zamó wiliś my im jedzenie na wieczó r, upiekli rybę w piecu, kurczaka i przywieź li nas za odpowiednią opł atą . W drodze też gotowali dla nas jajka, smaż yli kurczaka, przynosili wodę i serwetki. Dziecko bolał o gardł o, doradzili i przynieś li dobre tabletki. Kró tko mó wią c, bardzo nam pomogli. Podzię kuj im bardzo!
Sprzą tanie pokoju w pensjonacie na ż yczenie. Co wię cej, dowiedział em się o tym od są siadó w, kot przybył okoł o trzech dni po naszym przybyciu, sami dowiedzieli się o sprzą taniu. A z gó ry nie byliś my zainteresowani, ponieważ . myś leliś my, ż e samo sprzą tanie bę dzie codziennie, ale nikt nas nie ostrzegł , ż e tutaj jest inaczej, a wszyscy czekaliś my na sprzą tanie. . .

W pobliż u nie ma kawiarni. Spacer do najbliż szego straganu zajmuje okoł o 20 minut, ale nie ma tam nic specjalnego.
W zasadzie moż na by przymkną ć oko na wiele niuansó w i BYŁ OBY TO IDEALNE MIEJSCE na relaksują ce rodzinne wakacje z dzieć mi, JEŚ LI ZMIANA JEDZENIA i asortyment kawiarni-baru był by bardziej zró ż nicowany, bo. w pobliż u nie ma sklepó w, a pokoje był y stale sprzą tane, a nie na ż yczenie. Tak, a odś wież acze powietrza, wydaje mi się , powinny znajdować się w każ dym pomieszczeniu. Poszliś my specjalnie kupić : odś wież acz, papier toaletowy (kiedy przyjechaliś my w pokoju był a rolka, ale nikt inny nie zaoferował ), mydł o, cewki na komary. Wieczorem nie moż esz po prostu siedzieć na ulicy, komary bę dą gryź ć . O wszystko trzeba zapytać . I moż esz wyjś ć z naszego miejsca, albo moż esz dać nam worek na ś mieci, albo moż esz to zrobić , albo moż esz zrobić tamto...Wydaje mi się , ż e wł aś ciciele powinni oferować wszystko wczasowiczom, a nie wczasowiczom bł agać .
Generalnie, jak pisał em na począ tku, poczucie pensjonatu to 50/50.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał