Jedzenie jest kiepskie, pokoje w kiepskim stanie, teren zadbany.

Pisemny: 25 sierpień 2017
Czas podróży: 24 — 25 sierpień 2017
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 3.0
Wybraliś my ten hotel, ponieważ znajduje się obok „Trzy Blues To Donka 4*” i chcieliś my tam pojechać na zabiegi. Ró wnież tam pojechali znajomi, zauważ yli, ż e terytorium jest pię kne. Okolica jest naprawdę zadbana i pię kna. Są altany, ł aweczki, zieleń i kwiaty. Na tym koń czą się plusy. Usiedliś my i szybko się zameldowaliś my. Numer dwupokojowy z balkonem w cenie 1400 z wyż ywieniem dla 2+1. Najgorsza był a wanna w pokoju. . . Taka gę sta, zniszczona „szufelka”. Pł ytka odpada cał ymi kawał kami, zamiast kabiny prysznicowej jest „wbudowana” brodzik z zasł oną z ceraty. Drzwi do ł azienki (z toaletą ) nie zamykają się od wewną trz. Z trzech wł ą cznikó w dział a tylko jeden, zaró wno ś wiatł o jak i maska. Okap niesamowicie dudni, ale nie da się go wł ą czyć - wtedy nie bę dzie ś wiatł a. Dobrze się bawi chodzą c do toalety w nocy - cał a rodzina i są siedzi też się obudzą . Brak izolacji akustycznej. Sł yszeliś my w sypialni, jak są siad poszedł do toalety, umył się (ze wszystkimi szczegó ł ami). Na ś cianach wysuszone zwł oki owadó w (Sidus jest praktycznie w lesie, nie ma moskitier), pają ki, paję czyny na suficie. Szafa nie jest w ż aden sposó b mocowana i nie jest „odsł onię ta” – gdy obydwoje drzwi są otwarte, moż na ją ł atwo przewró cić jedną rę ką (dzieci prawie ją przewró cił y). Blat na stole ró wnież nie jest naprawiony ani zepsuty – krę ci się jak bę ben w „Polu cudó w”. Nie ma ani jednej szklanki, kubka. Nie ma ró wnież czajnika. Woda pitna nie jest dostę pna w ż adnym miejscu na terenie obiektu. Poś ciel prana, szara, sł abo wyprasowana. Poduszki - pió rko. Bardzo cię ż ki, twardy i niehigieniczny. Drzwi do pokoju są bardzo cienkie, zamyka się na jeden obró t prymitywnym i przedpotopowym kluczem, dziurka od klucza jest bardzo duż a - moż na zajrzeć ). Mię dzy podł ogą a drzwiami jest szczelina, przelatuje przez nią . W wielu miejscach cokoł y są wył amane. Wszystko odbywa się „na ś miał o”, w zł ej wierze. W budynku są bardzo strome schody, trzeba być bardzo ostroż nym. Dywany w plamach. Wszystko wymaga remontu i renowacji. Wnę trze urzą dzone bez gustu, byleby jak. Z zewną trz wszystko wyglą da cał kiem ł adnie. . . Teraz jedzenie. Trzy posił ki dziennie są wliczone w koszty utrzymania. Musisz przybyć do jadalni ś ciś le na czas. Nie moż esz nic wybrać ani zamó wić , nawet za dodatkową opł atą . Jedzenie nie jest dietetyczne, jak zwykle. Mię sa jest bardzo mał o, praktycznie nie istnieje. Zupy bez mię sa, na drugie - sos z drobnymi kawał kami, coś miesza się do kotleta, ale tylko pachnie mię sem. Napoje podawane są w mał ych kubeczkach po ok. 150-170 ml każ dy, bez kawy. Rano zamiast kawy podają jakiś rozcień czony kleik. Tam też nie da się kupić kawy za pienią dze. Porcje są mał e. Mó j mą ż nie jadł , ja też . W sklepie kupili kefir, banany, buł ki i tak dalej. Wiele osó b nosi ze sobą zakupione warzywa do jadalni - bo warzyw dali bardzo mał o, mimo ż e był sierpień . Nie chodziliś my tam do lekarza, nie chodziliś my na zabiegi. Wyprowadziliś my się nastę pnego dnia i znaleź liś my luksusowe mieszkanie i jedzenie za te same pienią dze. Co ciekawe, w Sidusie obserwowaliś my wczasowiczó w, któ rzy byli zachwyceni tym miejscem. Byli też tacy, któ rym się to nie podobał o. Oczywiś cie wszystko jest subiektywne. Ale nie polecam tego miejsca bez uprzedniego „zobaczenia”. A jednak – droga do Sidus to doś ć strome podejś cie, zimą nie da się wspią ć samochodem. W pobliż u znajduje się plac budowy - trzeba przejś ć przez kurz, brud i kamienie. Najbliż szy sklep spoż ywczy jest daleko. W pobliż u sanatorium „Stoż ary”, hotel „Trzy Blues i Donka 4*”, targ odzież owy / pamią tkarski, ź ró dł a nr 1C; 13 i numer 3 trochę dalej.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał