Właściciele są niegrzeczni!

Pisemny: 9 sierpień 2012
Czas podróży: 30 lipiec — 4 sierpień 2012
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 1.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 4.0
Odpoczę ł o nas czworo + mał e dziecko w jednostce rodzinnej. Dwa oddzielne pokoje ze starymi ugię tymi ł ó ż kami i tymi samymi sowieckimi klimatyzatorami. Dwa telewizory i jedna ciekną ca lodó wka. Na jeden blok przypada jedna ł azienka z miską ustę pową nie przykrę coną do podł ogi, na werandzie dla każ dego stoi plastikowy stó ł bez ceraty i dwa krzesł a. Za 125 hrywien na osobę (15.6 USD) dziennie moż na faktycznie pogodzić się z takimi warunkami.
Ale wł aś ciciele to osobna historia. Po otrzymaniu pienię dzy zapomnieli o jakiejkolwiek ż yczliwoś ci, a dwa dni pó ź niej poinformowali nas, ż e nasz pokó j jest zarezerwowany (?? ? ) i zaproponowali przeniesienie się na pierwsze pię tro, bo tam podobno jest lepiej. . . pokaż nam gdzie.
Dlatego na parterze wszyscy wczasowicze przechodzą obok drzwi otwartych z powodu upał u i mogą zaglą dać do pokoi, a nie chcieliś my zbierać i ukł adać rzeczy przez pó ł dnia, wię c się nie ruszaliś my. Gospodyni, któ ra rano pojawił a się na progu z pytaniem „no, dlaczego już jesteś na walizkach? ”, wzmocnił a naszą decyzję . Aby zapytać przynajmniej, co zdecydowaliś my i pokazać alternatywny numer, uznał a to za zbyteczne. Poinformowana, ż e ​ ​ przecię liś my ją bez noż a, zdeptał a na miejscu i wyszł a.

Potem, gdy postanowiliś my usmaż yć szaszł yk na lokalnym grillu, kupiliś my mię so we wł asnym sklepie, odmó wili nam podania szaszł ykó w. Chociaż w opisie bazy wskazano ich zapewnienie (a takż e obecnoś ć placu zabaw, któ rego tam nie ma). Powiedzmy, ż e musisz poprosić gospodynię o pozwolenie. W rezultacie, po niewielkim nacisku, sprzedawca zdecydował , ż e gospodyni wyrazi zgodę . Swoją drogą szaszł yk marynowany z majonezem i ketchupem - dla amatora.
Trzecim nieprzyjemnym momentem jest eksmisja, któ ra odbywa się tutaj o godzinie 12 w poł udnie. O 11.15, kiedy jeszcze się szykowaliś my, podeszł a do nas gospodyni i jej synowa/synowa z miotł ami i szmatami. Wyjaś nili to, mó wią c, ż e nowi lokatorzy już czekają na dole i „nie powinni czekać do 12” (pienią dze znikną , ale już nam je zabrali). Poprosili o obniż enie materaca, któ ry dostaliś my dla dziecka. A potem zaczę li nas skarcić , ż e w bloku jest brudno, a my odważ yliś my się wrzucić papier do toalety. „Robisz to też w domu? ”, zapytali z oburzeniem. Tak, robimy to wszę dzie)) Zwł aszcza jeś li nie ostrzegano nas, ż e nie moż na tego zrobić tutaj.
Ogó lnie rzecz biorą c, motto lokalnych wł aś cicieli - najważ niejsze jest wzię cie pienię dzy. A potem moż esz się ruszać , być niegrzeczny i zamiatać miotł ami w czasie, gdy zapł acił eś . Ani ja, ani moi przyjaciele (moi przyjaciele i ja mamy wielu) nie przyjedziemy tutaj. Mam nadzieję , ż e inni mieszkań cy tego goś cinnego raju zadbają o to samo.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał