Nie słonecznie "Słonecznie"

Pisemny: 30 sierpień 2009
Czas podróży: 8 — 15 sierpień 2009
Kompletne oszustwo od począ tku do koń ca. Obalę informacje reklamowe o sanatorium „Solnechny”, rejon Pawł ograd, obwó d dniepropietrowski. zgodnie z punktami: 1. „Sanatorium poł oż one jest w malowniczym miejscu, w mieszanym lesie liś ciastym-sosnowym, nad brzegiem rzeki Samary, znajduje się prywatna plaż a” – teren sanatorium to okoł o 500 mkw. . m, ogrodzony metalowym ogrodzeniem. Las liś ciasty to wą ski pas lą dowania przy drodze pod ogrodzeniem sanatorium, spacerowanie po drodze jest problematyczne - cią gł y ruch. Nie da się też chodzić po sosnowym lesie, wszystko jest zaorane traktorem (ż eby wczasowicze nie chodzili), a w nim są tylko gó ry ś mieci. Samara jest okoł o 250 m od sanatorium, brzegi są strome - nie moż na pł ywać , ale nikt nie chce - na brzegach iw rzece jest wieloletnie wysypisko ś mieci. Okoł o 30 min. staje się jasne, ż e nastę pne 10-15 dni bę dzie tylko mą ką , a nie odpoczynkiem. 2. „W sanatorium jest importowana woda mineralna „Nowomoskowski”. W sanatorium jest nie tylko jakakolwiek woda mineralna, nie ma nawet wody pitnej. Wody z kranu nie moż na pić , ponieważ . jest zmieszany z siarkowodorem i ma charakter techniczny (pochodzi z oddalonych o 2 km kopalń wę gla). W jadalni raz na dwa dni rozdają na osobę.1, 5 litrową butelkę nieznanej wysokogazowanej wody „Turkus”. 3. „W sanatorium jest ciepł a woda przez cał ą dobę ”. W rzeczywistoś ci, aby zaoszczę dzić pienią dze, ciepł a woda jest dostarczana rano od 7-9, wieczorem od 21-23. Kotł ownia ogrzewają ca wodę pracuje na wę glu. W cią gu dnia przywoż one są.2-3 samochody wę gla, a przez cał ą noc straż ak wrzuca go do skł adu wę gla, nie dbają c wcale o to, aby cał e sanatorium nie zasnę ł o od wytworzonego hał asu. Ponieważ palacz chce odpoczą ć , wieczorem ciepł ą wodę wył ą cza się.0, 5-1 godziny wcześ niej. 4. „Sanatorium posiada wygodne pokoje”. W pokoju lodó wka, TV, stare meble (dwa ł ó ż ka, dwie szafki nocne, szafa, trzy krzesł a). W TV są cztery programy z zakł ó ceniami - telewizja satelitarna, któ ra wył ą czana jest centralnie o godzinie 24. W ł azience bateria jest zamontowana nad umywalką , a wą ż prysznicowy biegnie do brodzika. Papier toaletowy i mydł o nie są dostarczane. Procedura wzię cia prysznica jest nastę pują ca: wą ż prysznicowy leż y na dnie brodzika (okoł o 15 cm), musisz zł apać strumień (ró ż nica poziomó w: woda jest albo zimna, albo gorą ca, albo znika cał kowicie). Cał e pię tro jest zalane wodą , na podł odze nie ma odpł ywu. Poduszki są bardzo stare, mał e i twarde jak skał a. Koce są syntetyczne i tak cię ż kie, ż e ledwo udał o nam się je wepchną ć w poszewki na koł dry. Poś ciel jest cał a szara, kaszle (wydaje się , ż e ś pisz na piasku). Pó ź niej stał o się jasne dlaczego - pranie suszy się obok skł adu wę gla. 5. Dokł adnie o 8.05 codziennie opró cz niedzieli, bez pukania, sprzą taczka otwiera drzwi kluczem, wchodzi do ł azienki i podnosi ś mieci. Zostawiliś my klucz w drzwiach, potem puka, gwał townie szarpie za klamkę i krzyczy: „Ś mieci!! ! ”. Prosimy o powró t pó ź niej, na co otrzymujemy odpowiedź : „Nic, nie bę dę na ciebie patrzeć . Jest was tu wielu, a wtedy nie bę dę miał czasu”. W budynku nie ma opiekunó w (dyż urnych ani pielę gniarek). Jedna pielę gniarka na dyż urze w trzech budynkach. 6. „Sanatorium posiada basen, saunę , speleoterapię ” – nic z tego. Co to jest: trakcja sucha, prysznice, ką piele, aplikacje bł otne, inhalacje zioł owe, magnetoterapia, biorezonans, aromaterapia. Zabiegi przeprowadzane są od 8.00 do 13.00. Cał y personel dowoż ony jest do sanatorium autobusem, wię c ich gł ó wnym zadaniem jest zł apanie autobusu o 13.30. Czę sto nie mają czasu na przeprowadzenie zabiegó w dla wszystkich. Personel zachowuje się niegrzecznie, nie ukrywa, ż e ​ ​ ludzie to ci, któ rzy pł acą gotó wką , a ci, któ rzy są na ubezpieczeniach społ ecznych lub bony zwią zkowe, to trzecia klasa. Mó wią wię c: „Jeś li coś ci się nie podoba, moż esz wyjś ć , nikt cię tutaj nie zaprosił ”. 7. Prace remontowe prowadzone są stale na terenie sanatorium od 06:00 do 20:00 (bez dni wolnych). Cię ż aró wki przewoż ą piasek, cią gnik wwozi ziemię , ukł ada kafelki, pracuje szlifierka itp. Wszystko wokó ł pokrywa warstwa kurzu budowlanego, wielu wczasowiczó w cierpi na alergie, wię c nie moż na odpoczą ć i oddychać ś wież ym powietrzem. 8. Ani na terenie sanatorium, ani w okolicy - nie ma ani jednego sklepu ani kiosku, w któ rym moż na by kupić podstawowe rzeczy. Najbliż szy sklep znajduje się w są siedniej wsi - okoł o 3 km. dziewię ć . Wypoczynek wczasowiczó w jest zupeł nie niezorganizowany - nie ma dyskoteki, kina, koncertó w, spektakli, wycieczek. Tę sknota jest zielona! 10. W jadalni są karmione tolerancyjnie, chociaż w sierpniu jeden pomidor na cztery. . . 11. Najciekawsze jest to, ż e wczasowicze zabierają paszporty podczas zameldowania, aby nie ukraś ć i nie zepsuć ekwipunku w pokoju! ! ! A ż eby odebrać paszport przed wygaś nię ciem zezwolenia, trzeba napisać podanie do dyrektora - HORROR! ! ! Budową zajmuje się dyrekcja sanatorium, a nie wczasowicze. Nigdy nie wpadaj do tej „dziury”! Ż yczę udanych wakacji!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał