Marmaris 2011

Pisemny: 9 lipiec 2011
Czas podróży: 1 — 8 czerwiec 2011
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Zatrzymał em się w tym hotelu od 1 czerwca do 8 czerwca. Chcę natychmiast przygotować tych, któ rzy latają z Kijowa. Pamię taj, ż e linia lotnicza Windrose leci do Dalaman tylko po poł udniu. Oznacza to, ż e pierwszego dnia w hotelu bę dziesz dopiero o 20:00 - zmę czony i wyczerpany (lot, kolejka po wizy, dł ugi transfer - 1.5 godziny). To bardzo frustrują ce, zwł aszcza jeś li wycieczka trwa 7 nocy - cał y dzień jest stracony. Teraz o hotelu. Dla Marmarisa to tylko bomba. Kto był , wie, ż e w Marmaris, na pierwszym wybrzeż u, tylko bardzo stare hotele mają duż y obszar. A „Ideal Prime Beach” został a zbudowana jako jedna z pierwszych, a teraz został a cał kowicie odrestaurowana. Poró wnanie skali dowolnego hotelu w Marmaris z Antalyą , na przykł ad, nie jest tego warte. Oczywiś cie pierwszy jest gorszy, ale to jest MARMARIS.
Hotel jest po prostu wspaniał y, ponieważ jest nowy. Wnę trze jest luksusowe, ale z pokojami są bzdury. Po pierwsze, jeś li nie zapł acił eś za widok na morze, a osiedlił eś się w gł ó wnym budynku - twoje okna bę dą skierowane na jezdnię - tak jak my. A samochody są ciemne, bardzo gł oś ne. Co wię cej, rano obudzisz się z bardzo gł oś nej modlitwy - nie bó j się . Widać był o, ż e spieszyli się z naprawami w pokojach - coś nie został o ukoń czone, odpł yw nie dział ał dobrze, coś odpadł o, ale obsł uga był a gotowa w każ dej chwili przyjechać i wszystko naprawić . Sprzą tali codziennie, jeś li coś był o potrzebne (na przykł ad do wymiany rę cznikó w plaż owych) - zł apaliś my pokojó wkę na podł odze i zapytaliś my osobiś cie - nie był o z tym problemó w.
Ż ywnoś ć . To też jest w porzą dku. Zawsze moż na zjeś ć i bardzo satysfakcjonują ce. Przystawki, sał atki, napoje, duż o mię sa (indyk, jagnię cina, jagnię cina, woł owina, kurczak), wieczorami wyprowadzają grilla na ulicę - moż na go zabrać z ż aru grilla, makaron gotuje się z warzywami tuż przed tobą - tylko kolejka jest straszna. Wieczorem w restauracji gł ó wnej obowią zuje dress code bez klapek i szortó w, ale to nie problem, moż esz spacerować swoimi strojami.

Na terenie hotelu zbudowano ogromny ś nież nobiał y bar - serwują drinki w plastiku, ale dobre. z daleka nie da się go nawet odró ż nić od szkł a – wszystko jest wykonane w formie okularó w. Moż na też wzią ć koktajle z lodem - bardzo smaczne. Wieczorem na drugim pię trze otwiera się bar - co 2 dni gra muzyka na ż ywo - facet gra na gitarze i ś piewa (choć ma taką samą listę piosenek - nudzi się trzeci raz). W tym barze moż na posiedzieć na tarasie, a napoje serwowane są w kieliszkach, ale znowu straszne kolejki!! ! ! ((((
Sauna i hammam za darmo - chodziliś my codziennie, ALE. . . jak ktoś zamó wił peeling za pienią dze, hammam jest dla niego zamknię ty, ż eby nikt nie przeszkadzał . Ale mieliś my doś ć zwykł ej sauny.
Rano lepiej zają ć miejsca na plaż y i przy basenie. Zwł aszcza przy basenie. Tam ludzie przesiadują cał ymi dniami - niosą nawet jedzenie z restauracji i jedzą . Swoją drogą zapomniał am powiedzieć o gł ó wnej atrakcji dla ł asuchó w - to osobna cukiernia! Tam przez cał y dzień wszelkiego rodzaju ciasta, ciasteczka, baklawa, owoce. Moż esz pić turecką herbatę i kawę . Meble są bardzo ł adne. Asortyment wyrobó w cukierniczych jest stale aktualizowany.
W lobby moż na posurfować po internecie, znajduje się ró wnież bar, w któ rym moż na napić się kawy i herbaty. Recepcja nie mó wi po rosyjsku, jest to problem dla tych, któ rzy nie znają ję zykó w obcych. Nasz przewodnik z Turtes - Ali (nazywaliś my go niewidzialnym przewodnikiem) był cią gle nieobecny - był tylko znak, chociaż był y już.4 osoby z Tez-tour.
Kontyngent w hotelu jest normalny - wię kszoś ć obcokrajowcó w - był o szczegó lnie wielu Holendró w - nawiasem mó wią c, czę sto zachowywali się jak nasz Tagil)))) Kiedyś nawet wrzucili animatora do basenu.
Kró tko mó wią c, hotel jest niesamowity. Mimo, ż e zasnę liś my przy dź wię kach samochodó w.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał