Turbaza "Schronisko dla Orłów"

Pisemny: 27 czerwiec 2018
Czas podróży: 16 — 26 czerwiec 2018
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 4.0
Nasze wakacje z touroperatorem TPG rozpoczę ł y się z 9-godzinnym opó ź nieniem wylotu przez BravoAirways. Po przybyciu do Dalaman straż graniczna szybko przeszł a i odebrał a bagaż . Kilka godzin pó ź niej wylą dowaliś my w Club Nimara Beach Resort 4*. Z atutó w hotelu jest lokalizacja, bajeczna przyroda. Na tym koń czą się pozytywy hotelu. Hotel poł oż ony jest u podnó ż a gó ry o wzniesieniu o 45 stopni na trzech poziomach. Jedna restauracja (jadalnia), bar na plaż y i gł ó wny bar przy basenie. (restauracja a la carte i lobby bar, nie ma sklepu). Za 10 dolaró w dostaliś my pokó j na niż szym poziomie. Począ tkowo uznał em, ż e na tym koń czy się moja przewaga liczbowa. Pokó j był standard (jednak za 10$ prosił em o kolejne podwó jne ł ó ż ko. I zostaliś my zakwaterowani w pokoju z trzema pojedynczymi ł ó ż kami. Na moje pytanie mó wią , gdzie jest podwó jne ł ó ż ko? Odpowiedzieli, ż e pię ć minut i wszystko bę dzie być . Ale nie za 5, nie po 30 minutach, nie po godzinie i dobie, nie przyszedł , aby przenieś ć ł ó ż ka. Oczywiś cie mó j mą ż i ja się przeprowadziliś my. ) A wię c pokó j standardowy skł adał się z ł ó ż ek, szafki nocnej stoliki, telewizor na ś cianie z kanał ami pozytywka rosyjska i renesansowa (o Panu) (bardziej rosyjskoję zycznych nie był o kanał ó w. Wymienili baterię w pilocie na sprawną ), dwie lampki stoł owe (innego ś wiatł a w pokoju nie był o), jedną zasł onę w oknie (zamiast dwó ch), brudną i ś mierdzą cą lodó wkę , któ ra nie chł odził a, sejf i ł azienka. Ł azienka miał a niebanalną kabinę prysznicową , umywalkę i muszlę klozetową , o któ rą bił y drzwi przy wejś ciu do ł azienki. I któ ry strasznie pachniał zamroż onymi plamami moczu na siedzeniu (musiał em go wycierać wilgotnymi chusteczkami). Normalny start. Z rozmowy z wczasowiczami zdał em sobie sprawę , ż e nadal normalnie się osiedlaliś my. (Umieszczono je na samej gó rze, gdzie nie był o sejfu, telewizor był zepsuty i spod dna umywalki spł ywał na podł ogę ). Obsł uga hotelu uś miechał a się przy wszystkich komentarzach i obiecał a, ż e ​ ​ „TERAZ WSZYSTKO BĘ DZIE”, ale nic nie był o ((. Skarg nie usł yszał a Elena, przewodniczka TPG. Nie zrobił a nic, by poprawić ż ycie wczasowiczó w, wzruszył a ramionami mó wią c, ż e , mó wią , jesteś bardzo wymagają cy w obsł udze. Ż e Marmaris wcześ niej nie praktykował a systemu All Inclusive, ż e zaczę ł a się dopiero 8 lat temu. Nie kontaktowaliś my się już z nią w sprawie reklamacji. . Jedzenie był o monotonne z dnia na dzień (wydaje się , ż e codziennie jedliś my to, czego nie jedliś my wczoraj). Na ś niadanie: jajka (jajecznica), okropne kieł baski lub kieł basa smaż ona, warkocz, oliwki, pomidory, ogó rki, zioł a, zupa (jeś li moż na tak to nazwać ), masł o (jeś li ktoś pamię ta Rama), suche pł atki owsiane, mleko, arbuz, morele, wiś nie, jabł ka, mini pomarań cza, herbata, kawa. Obiad i kolacja w zasadzie niczym się nie ró ż nił y: gotowany kurczak (dł ugo na to nie bę dę patrzeć ), duszone bakł aż any i papryki, makaron, ryż , czasem wiejskie ziemniaki, ogó rki, pomidory, zielenina, zupa, cytryna, powyż sze owoce (nie bę dziesz już pił kawy i herbaty, nie zjesz oliwek i masł a : -)). System All Inclusive jest bardzo wyją tkowy. W barze na plaż y moż na napić się wody z chł odziarki, któ ra nie jest ż enują co wylewana otwarcie z kranu i pić colę , fantę , sprite i rozcień czoną (znowu) wodą z kranu Jupi (mają SOK). W gł ó wnym barze i restauracji (jadalni) (w porze lunchu i kolacji) nalewają gin (rzadko, mał o i szybko się koń czy), wó dkę (to też nie zawsze się zdarza), raki (straszna mieszanka sambuca z pektuzyną na 27 stopniach), lekkie piwo (mam wraż enie, ż e bezalkoholowe. W restauracji moż e brakować ) i tanie wytrawne wino (czerwone i biał e). Najbardziej ulubionym sł owem dla facetó w z baru jest FINISH (NIE). Sprzą tanie pokoju ró wnież nie był o dobre. Szczerze zostawialiś my 1 $ każ dego dnia, ale kiedy 6 dnia naszego pobytu ponownie pię knie zł oż yli te same rę czniki, któ re celowo rzucił em na podł ogę , aby był o jasne, ż e trzeba je zmienić , był em rozdarty. Po aferze do pokoju wszedł chł opak, któ ry go posprzą tał i zastą pił przeprosinami (przepraszam). To był a jednorazowa zmiana rę cznikó w (byliś my 10 nocy). W tym czasie ł ó ż ko w ogó le nie był o zmieniane. Odniosł em wraż enie, ż e sprzą tanie pokoju to poś cielenie ł ó ż ka, zł oż enie rę cznikó w i danie papieru toaletowego. Podł oga i kanalizacja pozostał y niemyte przez resztę naszego pobytu. Ś mieci wyrzucane są tylko te w wiadrze (ze stoł u, a na szafce nocnej pozostał y nienaruszone). Popielniczka na balkonie nie został a wyczyszczona. Polecieliś my do domu „RESET” tą samą linią lotniczą z opó ź nieniem 4 godzin. : -) Tak spę dził em 10 nocy w Turcji, Marmaris, Club Nimara Beach Resort 4 * (nawet nie rzucił em monetą przy wyjeź dzie na powró t). Mó j mą ż nazwał hotel "Eagle Shelter Camp".
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał