wspomnienia Tunezji

Pisemny: 3 wrzesień 2009
Czas podróży: 1 — 7 sierpień 2009
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Marhaba Palace - w przeszł oś ci najwyraź niej luksusowy, ale teraz nieco odrapany, ale cał kiem przyzwoity hotel z otwartym (do któ rego codziennie wlewa się.2 wiadra wybielacza o 17.30) i krytymi basenami, mał ym, ale przytulnym terytorium i bardzo sł abą obsł ugą . Nie moż na nawet powiedzieć , ż e obsł uga jest zł a. Tyle, ż e wszyscy pracownicy hotelu nieustannie wymuszają napiwki. Na plaż y ktoś sprywatyzował leż aki i da je tylko za dinara. Pokojó wka stara się wł amać do pokoju, gdy są goś cie, aby dostać dinara lub dolara. Nie patrzą na ciebie w restauracji, a nawet przeganiają nas od stoł u, jeś li nie dasz napiwku. Byliś my na peł nym wyż ywieniu. Wię kszoś ć wczasowiczó w bierze niepeł ne wyż ywienie. To wystarczy. Moim zdaniem jedzenie jest normalne, ale jak wszę dzie w hotelach nieco monotonne. Napoje w restauracji (w tym woda pitna) w porze lunchu i kolacji są pł atne. Na ś niadanie jest też ś wież a pomarań cza za 2.5 dinara. Ceny w hotelu jak w Europie. Prawie brak animacji. Wszystkie rozrywki w Porto el Kantaoui, któ re oddalone jest o 150 m. Na hotelowej plaż y standardowa rozrywka wodna - banan, spadochron, kanapa itp. Byliś my z dzieć mi 5 i 7 lat. Kupiliś my im pił kę i zabawki na wodę i piasek i to wystarczył o. Plac zabaw jest gorszy niż na naszym podwó rku, bo chyba nie widział em tam ani jednego dziecka. Klimatyzator w pokoju nie radził sobie z naszą obję toś cią - mieliś my pokó j z ł ukowym dachem. A klimatyzator dział a tylko wtedy, gdy jesteś w pokoju z wł oż onym kluczem. Jeś li to moż liwe, musisz wyją ć klucz z met. bazy i zamknij kontakt z tą bazą . Wtedy klimatyzator bę dzie dział ał nawet wtedy, gdy nie bę dzie Cię w pokoju. Goś cie w hotelu - prawie wszyscy z Europy: Anglii, Niemiec, Francji i Polski. Był o nas niewielu, gł ó wnie z Uralu. Podró ż ował em z Biblioglobusem. Ż adnych roszczeń . Nie dotykaliś my ich, oni, gdy odmawialiś my wycieczek, tracili zainteresowanie nami. Transfer w drodze powrotnej był nieco spó ź niony, ale z pomocą Larisy z Biblioglobus wszystko został o zał atwione telefonicznie. Telefon dział ał jak automat: mogliś my dzwonić , ale nie mogliś my. Internet tylko w kafejce internetowej - 4 dinary za pó ł godziny (w Turcji wszę dzie w salach WiFi). Generalnie w poró wnaniu z Turcją sporo traci w sł uż bie, ale wszystko rekompensuje przejrzyste morze, biał y piasek i klimat Afryki.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał