pierwszy raz za granicą

Pisemny: 12 wrzesień 2010
Czas podróży: 22 lipiec — 1 sierpień 2006
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 6.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywaliś my w hotelu od 20 lipca do 31 lipca. Reszta był a cudowna, ale jest kilka. . .
po pierwsze, po przyjeź dzie osiedliliś my się w nieoczyszczonym pokoju (któ ry został nastę pnie naprawiony w godzinę )
po drugie ludzie nie latają samolotami Transaero, nie odlatują ,
z Moskwy lot był opó ź niony o 40 minut (to nic), a z Klasztoru aż o 8 godzin myś lał em, ż e nie wró cę do domu
Ogó lnie reszta był a cudowna, bo wieczorami chodziliś my na spacer po Port Kantaui, to niedaleko, to jakieś.10 minut na piechotę , są cał kiem normalne kawiarnie i bary, a radzę wybrać się na dyskotekę w miasto, bo dyskoteka w hotelu jest bezuż yteczna.

Byliś my na wycieczce na Saharę , fajnie, ale na drugi dzień znudzi Ci się ta wycieczka, chcą duż o pokazać w dwa dni i dlatego nie trzeba był o tam w ogó le spać , no moż e 3 godziny.
Animacje w hotelu są tylko dla dzieci, przez kilka dni był o coś podobnego do dorosł ych.
Zatrzymał em się w domku, ś wietnie?
10 metró w i plaż a, nie sł uchaj tych, któ rzy nazywają domek psią norą , to nieprawda, na począ tku też byliś my ź li, ale potem nawet nie chcieliś my się ruszać
Jedzenie w restauracji na 4, przygotowują sał atki z owocami, ale są też plusy
to jest ich narodowe jedzenie, radzę spró bować , nie poż ał ujecie
Kelnerzy w restauracji są normalni i są tacy, któ rzy otwarcie proszą o napiwki.
Jeś li dasz pokojó wce 1 dolara, udekoruje cał e ł ó ż ko kwiatami, kró tko mó wią c nie ż ał owaliś my, ż e pojechaliś my do tego hotelu, wszystko fajnie, nie poż ał ujesz
PS klub w Sousse nazywa się LIVING, obok hotelu SAMARA (super dyskoteka, nie poż ał ujesz), jest tam klub po 300 metrach, ale nazwy nie pamię tam, też jest dobry.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał