Pierwszy raz w Tunezji

Pisemny: 16 czerwiec 2008
Czas podróży: 16 — 23 wrzesień 2006
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Odpoczą ł we wrześ niu 2006 r. z dzieckiem w wieku 1.4 lat. Mieszkaliś my w domku bardzo blisko plaż y. Restauracja i baseny oddalone są o 30 m. Pokó j był sprzą tany kilka razy dziennie. Po każ dym czyszczeniu zostawiano czyste rę czniki, mydł o i szampon, mimo ż e wcią ż był nietknię ty stos czystych z poprzedniego czyszczenia, a szamponu był o pod dostatkiem.
Jedzenie jest doś ć urozmaicone. Codziennie dawali kilka rodzajó w owocó w: melony, arbuzy, gruszki, jabł ka, winogrona. W restauracji rzeczywiś cie czasem ustawiają się kolejki po poszczegó lne dania: naleś niki, jajka sadzone. Duż ym minusem jest obsł uga w restauracji. Daliś my napiwki codziennie, ale to niczego nie zmienił o. Brudnych naczyń dł ugo nie zabierano, wino wlewano tylko do kieliszkó w przy obiedzie - otwartą butelkę na stole pozostawiono tylko Niemcom.
Plaż a jest czysta z biał ym drobnym bardzo ciepł ym piaskiem. Nasze dziecko leż ał o na piasku - my też rozł oż yliś my tylko cienki rę cznik. Leż aki są pł atne, ale nawet nie potrzebowaliś my ich za darmo, fajnie był o wygrzewać się na piasku. Ż adna z okolic ró wnież nie korzystał a z leż akó w na plaż y.

Baseny też są dobre: ​ ​ duż e, gł ę bokie, są dwa dla dzieci. Ale przez wię kszoś ć czasu jeź dziliś my nad morze.
Wś ró d wczasowiczó w był o bardzo niewielu Rosjan. Animacja jest gł ó wnie w ję zyku angielskim.
Z wyją tkiem kelneró w, personel jest bardzo przyjazny. Wszyscy się uś miechają , zawsze witają , uwielbiają dzieci. Praktycznie nie mó wią po rosyjsku, ale bardzo się starają się uczyć . Poprosiliś my o ł ó ż eczko, a facet, któ ry je przynió sł , zaczą ł pytać , jak się nazywa po rosyjsku. Pokojó wka ró wnież codziennie wskazywał a na przedmioty i prosił a o ich nazwy po rosyjsku.
Terytorium jest ogromne - duż o chodziliś my z dzieckiem. Poszliś my też do portu El Kantaoui. Spacer po czystej drodze wzdł uż hoteli nie był denerwują cy. W porcie moż na kupić alkohol i pamią tki. Ale pamią tki są znacznie droż sze niż na targu naprzeciwko hotelu. Poszliś my na targ w Ssus. Bardzo brudne miasto, zwł aszcza w poró wnaniu z miejscem, w któ rym znajdował się nasz hotel. Ceny na rynku był y ró wnież wyż sze niż na rynku lokalnym.
Ogó lnie podobał a mi się reszta.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał