Już nigdy nie pojedziemy do tego hotelu dzięki przewodnikowi z wycieczki ekspresowej! ! !

Pisemny: 5 sierpień 2007
Czas podróży: 5 — 12 czerwiec 2007
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 5.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Miejsce spoczynku: Tunezja, miasto Monastir, Morze Ś ró dziemne
Hotel Carribien World Scanes (Monastir) 4*
Biuro podró ż y Nord, spotkanie party - wycieczka ekspresowa


Po zdaniu wszystkich egzaminó w i obronie dyplomu postanowiliś my z przyjacielem udać się na odpoczynek nad morzem. Na miejsce wypoczynku wybrano Tunezję i powyż szy hotel. Biuro podró ż y został o wybrane przez Nordtravel. Nie ma ż adnych roszczeń do Nord, ponieważ wszystkie swoje zobowią zania wypeł nili na najwyż szym poziomie. Podró ż niewiele nas kosztował a. Tak, i recenzje hoteli i zdję cia też , bardzo. Jedyną wadą był o to, ż e hotel skł adał się z dwó ch budynkó w - Cancun i Nasawi. A pierwszy z nich znacznie przewyż szył drugi pod wzglę dem bliskoś ci morza i basenu, pod wzglę dem czystoś ci i komfortu pokoi. Ale w recenzjach turystó w napisano, ż e nie powinno być problemó w z zadomowieniem się w budynku Cancun. Trzeba tylko być wytrwał ym lub w skrajnych przypadkach dać im 20 dolaró w, jeś li nie chcą nas osiedlić w budynku Cancun.
Uspokojeni tą informacją i w oczekiwaniu na podró ż , z lekkim sercem polecieliś my do Monastiru. Naszym przewoź nikiem był Transaero i dlatego wylecieliś my z Domodiedowa o 8.30 czasu moskiewskiego. Nastą pił począ tek. Do hotelu dotarliś my okoł o 11:30. I przywieź li nas dokł adnie do korpusu Nasawi. Tu zaczę ł y się nasze problemy.

Dostaliś my papierkową robotę do wypeł nienia. Po ich wypeł nieniu poszliś my na recepcję i dali nam klucz do pokoju, oczywiś cie w budynku Nasawi, któ ry zresztą skł ada się z oddzielnych 2-pię trowych bungalowó w po 6 pokoi każ dy. Od razu zaczę liś my prosić o pokó j w budynku Cancun, któ ry skł ada się z kilku dwu i trzypię trowych budynkó w. Ponieważ mó wię po angielsku, mogliś my się z nimi mniej wię cej porozumieć . Jednak natychmiast odmó wiono nam. Kierownik recepcji i pozostali pracownicy twierdzili, ż e nie mają wolnych pokoi. Nadal trwaliś my na swoim miejscu.

Pytali i bł agali, podawali ró ż ne powody, dla któ rych chcemy tam mieszkać . W tym momencie wyszedł szef recepcji, któ rego nazywali szefem. Ale wcią ż pytaliś my. Już zaczę liś my oferować im pienią dze. Mó j przyjaciel nie mó gł już tego znieś ć i zaczą ł pł akać . Jednak nawet ł zy nie miał y na nich ż adnego wpł ywu. Powiedzieli tylko, ż e nie mogą nam pomó c. Zabił a nas ta niesprawiedliwoś ć ! I wkurzył niekompetencję personelu! Jedyne, co powiedzieli, to porozmawiać z szefem. Poprosiliś my o telefon do szefa kuchni, ale nawet nie mogliś my tego zrobić spokojnie! Dziewczyna z recepcji wzruszył a ramionami i przez zę by powiedział a, ż e ​ ​ szef gdzieś poszedł . Po 10 minutach wcią ż do niego dzwonił a, a chwilę pó ź niej pojawił się szef. Naprawdę ! Ale szef nadal nie miał sensu. Powtó rzył to samo.
Jedyną nowoś cią , jakiej się dowiedzieliś my, jest to, ż e musimy czekać na naszego przewodnika Nubila z trasy Express, któ ry przyjedzie dopiero o 15:00. Ale nie mogliś my siedzieć w lobby przez 3 godziny i czekać na przewodnika, kiedy w tym czasie mogliś my już pł ywać w morzu. Nadal nie ustę powaliś my. Wtedy szef zadzwonił do tego Nubila, ż ebyś my mogli z nim porozmawiać . To, co powiedział , był o ostatnią kroplą ! Powiedział , ż e jedynym sposobem na wyjś cie z tej sytuacji jest zapł acenie mu 120 dolaró w za dwie osoby, czyli 5 dolaró w dziennie od osoby i dopiero wtedy osiedlenie się w Cancun. Byliś my w szoku! Nigdzie indziej nie widzieliś my takiej arogancji! Dowiedziawszy się o tej wiadomoś ci, zaczę liś my zastanawiać się , co dalej. Zdają c sobie sprawę , ż e przyję cie nam nie pomoż e, mó j przyjaciel poszedł zobaczyć pokó j, któ ry nam dano. Wró cił a pł aczą c jeszcze bardziej. Okazał o się , ż e nasz pokó j znajdował się w ostatnim bungalowie przy drodze, okna wychodził y na ogrodzenie i pole, a drugie pię tro był o prawie pierwsze i nie był oby trudno się tam wspią ć.
Teraz zaczę liś my prosić , abyś my przynajmniej zmienili numer na inny w tym samym Nasawi. Ale nawet tutaj okazał o się , ż e nie mogą nam pomó c. Powiedzieli, ż e nie mają już wolnych pokoi, choć wielu turystó w przyjechał o z nami i każ dy dostał klucze do pokoi, czyli był y wolne pokoje. Po prostu nie chcieli nam w ż aden sposó b pomó c. Cał kowicie wyczerpani postanowiliś my udać się na recepcję w Cancun. Pracowali tam znacznie milsi ludzie. Trzy dziewczyny w recepcji szczerze nam wspó ł czuł y, kiedy powiedzieliś my im o naszym problemie. Powiedzieli, ż e nam pomogą , co nie stanowił o problemu. Ale niestety tak się nie stał o. Powiedzieli nam ró wnież , ż e ten budynek jest uważ any za 4*, a Nasawi - 3*. Nie jest jasne, jak to moż e być , ale mamy ten budynek wskazany na voucherze. Nie mogliś my tego w ż aden sposó b zrozumieć , bo to wszystko jeden wielki hotel.
Potem przyszedł dyrektor generalny Cancun, któ ry był Niemcem, powiedzieliś my mu wszystko, a on obiecał , ż e pomoż e. Zadzwonił do naszego przewodnika, a potem powiedział , ż e musimy jeszcze poczekać do godziny 15, ale jak przyjdzie przewodnik, porozmawia z nim i zostaniemy zakwaterowani w budynku Cancun, ale na razie moż emy iś ć na lunch i wyjś ć nasze rzeczy w magazynie. Kawał ek w gardle oczywiś cie nie wspią ł się po takim przyję ciu! Niemniej jednak mamy nadzieję . Po odczekaniu 15 godzin poszliś my do recepcji, ale tam powiedziano nam, ż e musimy iś ć do budynku Nasawi i porozmawiać z Nubilem. Przybywają c tam i odnajdują c Nubila, zaczę liś my prosić go, aby nam pomó gł i pojechał z nami do Cancun. Ale on nawet nie chciał nas sł uchać ! Nie moż e nas umieś cić w Cancun, dopó ki mu nie zapł acimy. A kiedy dziewczyna znó w zaczę ł a pł akać , odwró cił się i wyszedł . Byliś my po prostu oszoł omieni! Nie wiedzieliś my, co dalej!

Nie chcieliś my osiedlać się w tym okropnym pokoju na obrzeż ach i baliś my się zrobić to samo. Ale jednocześ nie zrozumieliś my, ż e nikt nas nie osiedli w Cancun. Doszliś my do wniosku, ż e wszystko tutaj kontroluje nasz przewodnik. Ż e dzieli się z szefem hotelu i w ten sposó b zarabiają na rosyjskich turystach (bo dziewczyny w recepcji i dyrektor generalny w Cancun jednogł oś nie powiedzieli nam, ż e nasz przewodnik Nubil jest bardzo dobrym przyjacielem wł aś ciciela Carribien World Scanes-Monastir hotel). Nie mieliś my innego wyjś cia, jak wró cić do Nubil i dać mu te nieszczę sne 120 dolaró w. I ż e się nimi udł awił ! Ponadto obliczyliś my, ż e był o to tylko okoł o 1600 rubli na osobę . Nie za duż o pienię dzy, ale przez pozostał e 11 dni bę dziemy mieszkać w normalnym pokoju blisko morza i basenu.

Do naszego pokoju dotarliś my dopiero okoł o 17:00. Cał y dzień był stracony, choć spodziewaliś my się , ż e dzień przyjazdu bę dzie dla nas dniem peł nym.
A po tym wszystkim, czego doś wiadczyliś my, w ż aden sposó b nie mogliś my się opamię tać , wydawał o nam się , ż e reszta jest kompletnie zrujnowana, nie byliś my nawet zadowoleni z aquaparku i morza, a chcieliś my wracać do domu. Nastę pnego dnia przeniesiono nas do pokoju z widokiem na morze. Wcią ż za takie pienią dze! Miną ł pierwszy dzień , przyzwyczailiś my się mniej wię cej, opamię taliś my się i od razu wszystko nam się podobał o. Był y pewne niedocią gnię cia, ale w poró wnaniu z tym, co był o, to nic.

BASEN. Oczywiś cie zachwycił nas park wodny, któ ry ma 6 ró ż nych zjeż dż alni, a na drugim koń cu basenu był y też zjeż dż alnie dla dzieci. Ale woda w basenie jest zbyt sł ona, a kiedy zanurzysz się w tej wodzie ze zjeż dż alni, odczucia w nosie i gardle są obrzydliwe. A moja koleż anka w ś rodku reszty miał a irytację na twarzy, ró wnież od tej wody.

MORZE. Morze nam się nie podobał o. Rano jest jeszcze mniej lub bardziej czysto, ale w porze obiadowej glony sprowadzane są na brzeg w hał dach, któ re rosną tuż przy brzegu w wodzie.
Jeś li pó jdziesz dalej, to nie bę dą . A wielu innych mó wił o, ż e są meduzy, ale na szczę ś cie ich nie spotkaliś my. Wię c pł ywaliś my tylko rano.


ODŻ YWIANIE. Mieliś my all inclusive. Jedliś my do sytoś ci, ale nie był o ró ż norodnoś ci w jedzeniu. To samo na ś niadanie. Przed obiadem moż na był o zjeś ć pizzę i frytki na zewną trz. Na obiad trochę makaronó w ró ż nego rodzaju, któ rymi szybko zaczę liś my się dusić . Na kolację też , ale każ dego wieczoru mogliś my pó jś ć do innych restauracji na miejscu: tunezyjskiej, meksykań skiej, chiń skiej, indyjskiej, wł oskiej i grillowej. To nic nie kosztuje i przynajmniej jest urozmaicone, ale musisz się wstę pnie zarejestrować . Napoje są ró wnież bezpł atne do 23, ale nie pozwolą ci się tam upić . Piwo rozcień cza się wodą , wino też . A ich tunezyjska wó dka Buha jest na ogó ł trucizną.

ANIMACJA. Standardowa animacja. Pokó j dziecię cy rozpoczą ł się okoł o godziny 21:00, a nastę pnie okoł o godziny 22:00 odbył się spektakl, któ ry trwał okoł o godziny.
To się powtarzał o, ale mimo to bardzo nam się podobał o. Sami animatorzy na terenie liczyli okoł o 12 osó b.

OBSŁ UGA. Jak wspomniano powyż ej, dziewczyny w recepcji budynku Cancun są o wiele przyjemniejsze i bardziej uważ ne niż personel pracują cy w Nasawi. Jeden z nich, na naszą proś bę , nawet kupił nam tunezyjską kartę sim, aby zadzwonić do Moskwy. Ale charakterystyczną cechą Tunezyjczykó w, a raczej tunezyjskich mę ż czyzn, jest ich nieumiarkowanie w stosunku do rosyjskich dziewczą t. W hotelu znajdują się.2 sklepy z pamią tkami. Gdy tylko tam wejdziesz, zaczynają cię dotykać i paskudnie się uś miechają . Ale to wcią ż kwiaty! Kiedy pojechaliś my do Ssus po pamią tki, byliś my oszoł omieni! W każ dym sklepie od razu zaczę li się z nami poznawać , gdzieś zapraszać , zaczę li nas dotykać , czasem oferowali towar w zamian za buziaka! To jest obrzydliwe! A w jednym miejscu usł yszeliś my takie sł owa jak „kurwa, pieprzy”. Byliś my po prostu przeraż eni.
I staraliś my się stamtą d wydostać jak najszybciej.


POKÓ J. Naprawdę podobał nam się pokó j. Był o bardzo kolorowo i przytulnie. Sam hotel wykonany jest w kolorowych kolorach, pomarań czowym, ż ó ł tym, niebieskim. Rę czniki zmieniane był y codziennie, poś ciel co 3 dni. Nie był o rosyjskiego kanał u. Ale wszystko był oby dobrze, gdybyś my wieczorem przed wyjazdem nie znaleź li w ł azience wielkiego karalucha wielkoś ci palca! Strasznie się baliś my. Oczywiś cie posypali nas jaką ś trucizną , ale ostatniej nocy nie mogliś my spać spokojnie. A ludzie, z któ rymi wylecieliś my nastę pnego dnia, powiedzieli nam, ż e znaleź li jaszczurkę w swoim pokoju, gdy tylko się zameldowali.
Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e na wakacje do Tunezji mogą pojechać tylko osoby spokojne i ż elazne, a warto zabrać ze sobą silniejszego mę ż czyznę.

I jeszcze jedno: spró buj dowiedzieć się , kto bę dzie Twoim przewodnikiem przed wyjazdem na wakacje (jeś li to moż liwe).
A jeś li nagle usł yszysz nazwę „Nubil”, w ż adnym wypadku nie zgadzaj się . Na naszych oczach turystom z Rosji przyszł o po nas to samo, co przydarzył o się nam pierwszego dnia. Zapamię tane zdanie przewodnika Nubila o osiedleniu się w budynku Cancun zabił o na miejscu wszystkich rosyjskich turystó w: „Ten problem moż na rozwią zać tylko pł acą c 5 USD za osobę za dzień ”.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał