DESSOLE RUSPINA HOTEL 4* , Tunezja

Pisemny: 26 czerwiec 2013
Czas podróży: 29 może — 8 czerwiec 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 8.0
Pojechał em wię c do Tunezji. Spontanicznie, nagle, bez planowania. Kupił em bilet, nastę pnego dnia wyleciał em rano.
Szczegó lnych emocji hotel nie wywoł ał . Ś liczny, mał y, nie zachę cają cy do dodawania do tego niezapomnianego. Poł oż ony bardzo blisko lotniska. 7 minut jazdy. Mieszkał em w gł ó wnym budynku. Opró cz tego na linii morza znajduje się kompleks bungalowó w. Wszystkie domki został y wyremontowane i są bardzo przyzwoite. Wię c nie bó j się , moż esz bezpiecznie wzią ć domek.
Mó j pokó j znajdował się na drugim pię trze, ale jeś li naciś niesz przycisk w windzie, to bę dzie to trzecie pię tro. Pokó j jest przyzwoity, podwó jne ł ó ż ko i kanapa. Meble są najprostsze. W ł azience jest kabina prysznicowa, natrafił em na stale przeciekają cą . ))) Minibarek jest pusty, w barze na recepcji moż na wzią ć wodę pitną w pó ł toralitrowych butelkach. Codzienne sprzą tanie, zmiana poś cieli i rę cznikó w. Dziwne ale prawdziwe. Klimatyzacja jest gł upia, nie ma sensu, ale w nocy jest tam chł odno, wię c zamiast klimatyzacji są drzwi balkonowe. Mieliś my wspaniał y balkon, nie, to nawet nie balkon, to ogromne patio. Dzię ki tym balkonom zaprzyjaź niliś my się ze wszystkimi są siadami i mieliś my wspaniał e towarzystwo!

Ż ywnoś ć . Wow, to wszystko jest wzglę dne. Powiedzmy, ż e nie byliś my gł odni. Standardowy zestaw warzyw: pomidory, ogó rki suszone, kapusta soczysta, cebula, czasem rzodkiewka. Zupy-przeciery. Drugi jest nie do opisania. Czasami po prostu nie wiem, co jem. ))) Kurczak, gulasz, kieł basa smaż ona, makaron, ziemniaki. To wł aś nie rozpoznał em, a wię c jakieś zapiekanki, coś podobnego do lasagne, no có ż , wiele niezrozumiał ych rzeczy. Ludzie w ogó le nie narzekali. Ze stoł u z owocami: arbuzy, morele, jabł ka lub pomarań cze. Od sł odkich polował em na eklery.
Muszę powiedzieć , ż e każ dego dnia coraz wię cej ludzi przyjeż dż ał o na odpoczynek. A napię cie zaczę ł o się od stoł ó w, czystych naczyń i kolejek po jedzenie. Ale oddam hoł d, jedzenie został o przyniesione, gdy tylko koryta się opró ż nią . ))) Hmm, koryto. . .
Na brzegu znajduje się otwarty bar-restauracja, tam też ż erują od 11 do 17 godzin. Warzywa, kieł baski, frytki, pizza. Przy basenie jednocześ nie pieką naleś niki, pą czki i rozdają lody. Jak widać , trudno umrzeć z gł odu. )))
Na miejscu jest jeden basen. Są zjeż dż alnie dla dorosł ych i zjeż dż alnie dla dzieci. Każ dego wieczoru odbywa się pokaz animacji, raz w tygodniu pokaz fakira, czasem z ogniem, czasem z wę ż ami, czasem na szkle, noż em. Nocna dyskoteka z barem. Spa - centrum, za opł atą , a zdradzę ci sekret, nie tanio. Dwie restauracje a la carte. Radzę udać się do wł oskiego. W tunezyjskim nie ma nic do roboty.
Morze. Có ż , nie krystalicznie czysta woda, czę sto inwazja glonó w, ale jeś li poró wnać ją z Pattaya, to ogó lnie jest pię kna! Opalał em się jak nigdy nie opalał em. Bardzo aktywne sł oń ce, plus silny wiatr, nie zauważ asz, jak stajesz się czekoladą . Wiatr, to był o okropne. Kilka razy zrywano parasole, raz bandura spadł a na kobietę . W nocy był o nam zimno. Jakoś nie przyszł o im do gł owy, ż eby wzią ć wię cej ciepł ych bluzek. Poszedł em na animację zawinię tą w koce.

Nie bę dę pisał o Monastyrze i Sousse. Powiem tylko, jeś li chcesz wyjś ć do miasta lub na rynek, to jedź prosto do Monastiru. Jest coś do zobaczenia. Suss, to jest brzydkie.
To wszystko. Oczywiś cie mogę napisać duż o wię cej, ale wyglą da na to, ż e wszystko już zmieś cił o się w gł ó wnej mierze.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał