Robiło się ciemno. Tajskie wrażenia.

30 Styczeń 2019 Czas podróży: z 03 Październik 2016 na 17 Październik 2016
Reputacja: +129
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Zmierzchł o. . . Co? Znaczek? No tak, znaczek. Trzeba jakoś zaczą ć , ale nic innego nie przychodzi mi do gł owy.

Kró tko mó wią c, robił o się ciemno. Tymczasem w kuchni zaciekł e spory nie ucichł y, gdzie jechać na wakacje latem. Opcje turecko-egipskie został y natychmiast odrzucone przez obie strony jako wyczerpane. W przypadku Emirató w i innych krajó w arabskich temat jest ró wnież w peł ni ujawniony. Zmę czony Arabami. Znudzony nimi.


Pozostaje. . . Tak, cał y ś wiat wcią ż pozostaje! A cał y ś wiat jest zaró wno hurtowy, jak i, nawet na sztuki, drogi. Rozważ amy wię c opcje budż etowe, có ż , tam, Goa, Sri Lanka lub Chiny. Nie dorosł y jeszcze do Chin. Za duż y temat. . . Jest jeszcze Tajlandia. O tak, Tajlandia! Nie bę dziesz się tam nudzić . Sł yszeliś my! Na samym WalkingStreet kró luje taka frajda, ż e ​ ​ im dam! Poza tym ludzie mó wią , ż e turystyka jest tam od dawna, a każ dy pod ogrodzeniem Taj jest w stanie porozumieć się po angielsku. A ja skoń czył em szkoł ę iw jej ję zyku, ze sł ownikiem, zdanie - mogę zrobić drugie.

Skoro już zdecydowaliś my się na kierunek, teraz waż ne jest, aby nie popeł nić bł ę du i za jednym posiedzeniem zakryć jak najwię cej tajskich wraż eń . Có ż , to ja, ż eby nie siedzieć w jednym miejscu, na przykł ad w Pattaya, ale podró ż ować po wyspach i ogó lnie zobaczyć wię cej.

Hej, biura podró ż y, jak taniej jest kupić bilety lotnicze i latać o wł asnych sił ach, albo kupić u Was najtań szą wycieczkę ? „Tak, wszystko moż e się zdarzyć ”, mó wi zainteresowane biuro podró ż y. Tak, przynajmniej, oto super oferta dla Ciebie: kilka dni Pattaya, jeszcze kilka Elephant Island i jeszcze kilka - stolica tajskiego kró lestwa. Za wszystko o wszystkim - tylko grosze. Normalny? Normalny! Rezerwować !

Internet był badany, oglą dano tubę , zbierano recenzje. Jesteś my gotowi. Prawie… Pozostaje spakować walizki. A to nie jest ł atwe, kiedy jesteś z ż oną . Czł owieku, czego potrzebujesz? Brzytwa, koszulka, spodenki, ką pieló wki i gumowe kapcie do zakł adania skarpetek. Moż esz podró ż ować z mał ym plecakiem. Ale kobieta, wiesz, to nieprzewidywalna istota. Ale kiedy jest ż onaty od 30 lat, nie ma już prawie ż adnych tajemnic. Wiem, walizki wypeł nią gó rny ryż . Ale uprzedzony jest uzbrojony. Dlatego z gó ry pokazuję rekomendacje i uwagi doś wiadczonych osó b. I jednogł oś nie powtarzają , ż e nie potrzeba nic bardziej eleganckiego niż szorty. Minimalne pozycje! ! Chodzą tam tylko transwestyci w sukienkach i szpilkach. Nie powinni byli tego mó wić !

- Powinienem być gorszy! ? Wszystkie są takie pię kne, popisują się , a ja obok nich jestem dziwką ? Nie bą dź tym! Có ż , bierzemy absolutne minimum: trzy sukienki koktajlowe i dwie pary szpilek.

W efekcie to minimum zaowocował o ogromną walizką (zmieś cił em się tam) i porzą dną torbą w bagaż u podrę cznym.


- Miej litoś ć ! Có ż , nie jestem mł ody (tylko nie opowiadaj o tym tajemnic), jak mam dla ciebie takie cię ż ary dź wigać ? Nie jesteś my cał y czas w tym samym hotelu. Czy chcesz mojej ś mierci? Pobierz poł owę ! Oczywiś cie został wysł any, ale warto był o spró bować...

Trzeba podkreś lić , ż e jestem osobą bardzo zamę ż ną , moż na powiedzieć gł ę boko rodzinną . Przez cał e wspó lne ż ycie nie zdradzał em ż ony. . . Boję się kobiet, jestem nieś miał y. A gdybym się odważ ył , nie zrobił bym dobrze: panna wykastrował aby się w wyrafinowanej formie i odeszł a. A gdzie mam kastrować ? Nie, tak jest lepiej.

Mą drzy ludzie rozmawiali o tym, gdzie, jak mó wią , jesteś w stolicy rozpusty, ale ze swoim samowarem...có ż , to jest ś miech dla transwestytó w. No có ż , zawczasu zaczę ł am sypać panienkę , bez wię kszej jednak nadziei na sukces: - Daj spokó j, mó wią , pozwolisz mi iś ć na masaż ciał a albo do kurwy, albo jakaś inna rozpusta, a potem opowiem Ci jak to był o. . . Zrozumienie oczywiś cie nie dotarł o. Maksymalna ziarnistoś ć , na jaką moż esz liczyć , znajduje się na zdję ciu z transwestytą . I po co mi do diabł a zdję cie z czł owiekiem z jabł ka Adama w sukience? Jeś li ktoś inny zobaczy, to bę dzie wstyd!

Podczas gdy w ten sposó b ustalaliś my priorytety, planowaliś my wycieczki i malowaliś my nasze szare skrzynie, nadszedł jednak czas, aby ruszyć w drogę . A ś cież ka nie jest blisko: najpierw dojedź do Kijowa, a po 11 godzinach leć do kró lestwa Tajlandii. Ale my, ludzie z doś wiadczeniem, z tym nie wyjdziecie, znamy wł aś ciwe ś rodki. Zaopatrzyliś my się w DutyFree w alkohol i w pijackim odrę twieniu nie zauważ yliś my, jak lecimy.


Moja ż ona i ja jesteś my inteligentnymi ludź mi, ale bez blasku stolicy, popisó w nie ma zwyczaju bić , ale mamy pewne zrozumienie. To mnie do tego, ż e nie do koń ca gł upcy. Na tajskim lotnisku szybko zorientowali się , co się dzieje, no có ż , gdzie wymienić pienią dze, gdzie umieś cić wizę...I wszystko bę dzie dobrze, ale natknę li się na osobliwoś ci lokalnej mentalnoś ci, czerwoną linię , któ ra mija zasada „nie spiesz się ”. W rzeczywistoś ci wyglą da to tak: pracuj przez minutę - odpocznij przez pię ć . W oknie siedzi tajski pogranicznik i skł ada wizę . Przed nim jest linia wykopana na pię ć dziesią t. Puś ci jednego - przerwę na telefon, ż eby pobić pił ki. Jechał - bierze drugi, a wszystko to bez poś piechu, bez zamieszania. Przynajmniej nadeszł a nasza kolej. Wzią ł paszport, wskazał palcem za plecami: „Kva”.

- Co to jest "Qua"?

-Jako!

Có ż , Kwa, wię c Kwa. Poszedł we wskazanym kierunku. I tam też nikomu się nie spieszy. Wkł adają wizę do jednego paszportu - odpoczywają , na pię ć minut opamię tują się i znó w idą do pracy. Podczas gdy tak wolno poruszaliś my się od kolejki do kolejki, robił o się ciemno (znowu musiał o być „ciemno”). Jednym sł owem, czas miną ł sprawiedliwie. Do tego stopnia, ż e ​ ​ nasz bagaż (ta sama walizka, tak wysoka jak ja) został usunię ty z taś my, upadł na podł ogę i zaczę li wydawać bagaż z Szanghaju.

Ale z Boż ą pomocą wszystkie przeszkody został y pokonane, przewodnik został znaleziony, zostali odprowadzeni do autobusu transferowego i z girlandami kwiató w na szyjach zostali pomyś lnie dostarczeni do hotelu Pattaya z honorami. Uff, co za skomplikowane zdanie wyszł o. . . Bę dę z tego dumny. Ale to pó ź niej, ale na razie powiem ci wię cej.

W domu nasz pierwszy dzień był starannie zaplanowany. Plan jest taki: pierwszą rzeczą do zrobienia na Morzu Poł udniowochiń skim jest pł ywanie. Zrobiony! Nastę pnie skosztuj sł ynnej tajskiej zupy Tom-yang. Ró wnież gotowe! I nie tylko zrobione, ale pod wó dką , starannie zabrane ze sobą , z uczuciem, oprawione! Poszł o dobrze, pamię tajcie! Dalej, zgodnie z naszym planem na dziś , gniazdem rozpusty jest WalkingStreet. Có ż , gdzie jest tuk-tuk do WalkingStreet? Rusz się , wą skooki!

To jest ż ycie! Tł umy ludzi, dziwki z sutenerami biegają dookoł a, dudni muzyka, magicy, szczekacze, egzotyczna zhrachka na każ dym kroku.

- Kochanie, chodź , porozmawiam z dziwkami, a ty zrobisz mi z nimi zdję cie. .

– No dobrze, to moż liwe – mó wi – pozwalam.


Barkerzy podkrę cają się co minutę , kuszą c oferują c batony Go-Go i pokazy ping-ponga. Ukochane dragi: - Chodź my. Nie, mó wię , nie dzisiaj, dzisiaj jesteś my dobrze pijani, ale tutaj musimy być trzeź wi, ż eby odpowiednio przemyś leć . Zró bmy to jutro. A teraz weź my tam te naleś niki, chyba są smaczne i nadrobimy zaległ oś ci (na szczę ś cie gorzał ka z nami).

W mię dzyczasie ł apią nas za rę ce rosyjskie laski i cią gną kiepską angielszczyzną do instytucji pod szyldem „Crasy Russian Girls”.

- Nie martw się , mó w po rosyjsku!

-Tak, chodź z nami, to darmowy pokaz, po prostu zapł ać za alkohol, jeś li ci się nie podoba, to wyjdź .

- Nie, dziewczyny, nie pojechaliś my do Azji popatrzeć na Sł owian. Tam Chiń czycy chodzą tł umnie, cią gną ich.

A ż ycie tymczasem kipi. Nie tł oczyć się na ulicy. A cał y ten wieloję zyczny tł um uś miecha się , macha rę kami, klaszcze w ramię , „Jak się masz” – pyta, „Pieprz tę dziewczynę , jest niesamowita” – poleca… +∞ . Tak chodzi, ledwo powł ó czą c nogami, albo w ogó le jeź dzi na wó zku inwalidzkim z napę dem elektrycznym, a za rę kę prowadzi ł adny sekret, okoł o 14-16 lat. On nie jest jej dziadkiem, ona jest dobra dla swojego pradziadka, ale tam, ten pieprzony pań . Ale nie obwiniam go i nie zazdroszczę mu, jeś li w ogó le, wię c rozważ ę to z zainteresowaniem. A sekret, choć mł oda, zna się na biznesie, suko, nie od razu idzie do hotelu, ale najpierw stara się przecią gną ć dziadka przez wszystkie zakł ady zboż owe, musi dostać ł apó wkę . Có ż , zgadza się , dobra robota! A stary też jest dobrze zrobione! Inni w jego latach siedzą na piecu i cierpią na zapalenie gruczoł u krokowego, ale ta siwowł osa grzywka jest pomalowana czerwoną farbą , Viagra chrzą knę ł a i do walki!

Dobra, na dzisiaj jesteś my zmę czeni. Duż o wraż eń w jeden dzień . Pojechaliś my do hotelu, ale jutro wró cimy z nową energią .

Có ż , przekonanie, ż e Tajlandia jest popularnym krajem turystycznym i ż e każ dy pod ogrodzeniem Taj jest w stanie porozumieć się po angielsku, jest mocną przesadą . Nawet tutaj angielski jest bardziej popularny niż tam. Jeś li w naszym kraju +/- 5% populacji jest w stanie przynajmniej coś wymamrotać , to nawet nie dochodzi do 1% (dane są podane wedł ug wersji…, w mojej wersji w skró cie). Komunikacja odbywa się wył ą cznie za pomocą znakó w i okrzykó w.


Niewł aś ciwi ludzie nazwali Zadornova gł upim. Tajowie są tę pi, leniwi i kategorycznie niezdolni do posł ugiwania się ję zykami innymi niż pokrewne azjatyckie. Ale są uś miechnię ci i oboję tni.

Dlaczego nie uś miechać się i nie popisywać ? Ciepł e ubrania nie są potrzebne. Nawet Tajka nie prosi o futro. Po co? Jak się urodził , zał oż ył szorty, wię c przeszedł je aż do ś mierci.

Ogrzewanie ró wnież jest niepotrzebne. I gorą ca woda. Tutaj cał a woda jest ciepł a, jeś li nie z lodó wki.

Liczne owoce dojrzewają przez cał y rok, czyli każ dego dnia, na każ dym drzewie coś wisi. W rzekach rzuć okruszek chleba, patrz, jak przybiega ryba, wyjmij ją rę koma! Taka ryba, jak się roztrzaskasz Tajowi w twarz, wię c zbierz od razu! Kró tko mó wią c, nie popadają tutaj w gł odne omdlenia. Nie zaakceptowany.

Dlatego gł ó wnym zaję ciem wię kszoś ci Tajó w jest drzemka w cieniu. Dzisiejsza popoł udniowa drzemka jest ich narodową rozrywką . Bezinteresownie się jej poddają . Siesta, cholera. Jeś li chcesz coś kupić w sklepie lub w sklepie z owocami - proszę , najpierw obudź sprzedawcę , któ ry leż y na ł ó ż eczku. Ż eglarze promowi, mię dzy wsiadaniem a wysiadaniem, ró wnież sł odko chrapią na ł awkach dla pasaż eró w. Mam nadzieję , ż e przynajmniej kapitan jest na sł uż bie. . .

Ale generalnie ludzie są bardzo mili, uś miechnię ci, przyjaź ni, chcą pomó c, ale nie mogą , ze wzglę du na swoje zacofanie ję zykowe.

Ale to jest wię c liryczna dygresja. A tymczasem koń czy się kolejny dzień i trzeba przył ą czyć się do gł ó wnej rozpusty, któ ra wczoraj został a odrzucona z powodu zbyt duż ej iloś ci alkoholu. Oczywiś cie brali wó dkę , ale jej nie pili. Do.

Chu, co to jest, dlaczego nie ma ciszy i babiloń skiego pandemonium? Moż e wczoraj nas tu nie był o i upiliś my się ? Nie, to wszystko, tylko nie ma ludzi i prawie wszystkie instytucje są zamknię te.

Nie ma sensu pytać Tajó w. Wokó ł roi się trochę Hindusó w lub Pakistań czykó w. Hej Harya Kryszna, chodź tutaj! - Co się dzieje do diabł a? Raport!

- Tu są wybory, panie skabrodzie, wię c zakł adom rozrywkowym nie każ e dział ać , panie.


- Oto twoja babcia i chrzan na gardle! I przypię liś my. . . Kiedy bę dą gł osować , co, Brahmaputro?

- Nie gniewaj się tak na swoją ł askę , wiem z doś wiadczenia, wcześ niej, jak za 3-4 dni to się nie uspokoi. Tylko, jeś li bę dzie panu potrzebna jakaś dziwka, to zorganizuję to w mgnieniu oka.

- Nie, kochanie, to, co przed chwilą powiedział eś , moja ż ona nie rozkazuje mi, tam, stoją c na uboczu, opiekują c się mną , ż ebym nie zepsuł .

- Kochanie, chodź tu, porozmawiaj z kolegą , a tymczasem podejdę do tych chł opakó w, zró b mi zdję cie.

W pobliż u hotelu, któ ry wynajmuje pokoje na godzinę lub dwie, stoją jał ó wki. Kawał ki 7-8. Oferują się zatem. Wszystkie takie mał e karaluchy, wysokie jak miotł a, a waga taka sama, ale jeden to nic. . . Wedł ug wczorajszego schematu podjeż dż am i rozpoczynam rozmowę w ję zyku Tajó w gł uchoniemych:

-Jak się masz?

- Nic, ale co?

-Coś ty, księ ż niczko, jesteś boleś nie dobra, panienko, czy co?

-Co myś lisz?

- Czy za usł ugę pł acisz duż o?

-Nie droż sze niż inne - 500 bahtó w. Tak, spró buj, jestem sł odka. Jestem lepszy od nich wszystkich!

-Moż esz spró bować i mają c pewnoś ć , ż e moja ż ona mnie filmuje, zł ap ją (go) za cyc. Oczywiś cie to znaczy. I jak bę dzie skakać , jak bę dzie piszczeć ! To tak, jakby był a uczciwą dziewczyną , a ja naprawiam wulgaryzmy. . .

Na co krzyczysz, gł upcze! ? - to już jest po rosyjsku, z zaskoczenia. - Kochanie, dlaczego ona krzyczy, odstraszy ostatnich klientó w i w ogó le zrobił eś wszystko zdję cie?

-Nie, wdał em się w rozmowę z Indianinem. . . Dlaczego ta piszczy tak, jak ją obmacał eś ?

-Tak, pieprz ją , gł upcze, ona się domyś li, no tak, po omacku, ale nie zrobił eś zdję cia! Jakiej ramki brakuje! Teraz nie zrobisz tego ponownie.

-Spó jrz, sprzedają karaluchy, chodź my spró bować , chcieliś my tego od dawna.

Kilkanaś cie metró w dalej Taj w masce medycznej na twarzy sprzedaje smaż one skorpiony, ropuchy i inne zł e duchy.


- Zró b nam mieszankę wszystkiego po trochu. I chodź na skorpiony! Co, są po kawał ku, 50 bahtó w każ dy? Có ż , chodź my jeden po drugim. No tak, tylko dwa są uzyskiwane, matematyk, ept.

Zabrali wszystkich...Są karaluchy, duż e i mał e, szarań cza i jakieś larwy, takie jak nasze robaki, tylko wię cej. Wszystko to w oleju kokosowym, chrupią ce, smaż one na Twoich oczach. Prawdziwy dż em! Smakuje do przyję cia, jeś li przed jedzeniem dostroisz się , ż e to wcale nie są karaluchy, ale jakiś rodzaj chipsó w. Ż aby i skorpiony to ś mieci, a larwy, szarań cza i karaluchy mają prawo istnieć . Tylko jeden minus: potem do nocy wydł ubuj ł apy z zę bó w. I serdeczne! A ż eby dokoń czyć ten przysmak, dostali wó dkę (w koń cu powinna być zawsze przy Tobie).

No tak, jakby wieczó r nie znikną ł . Ale tutaj tylko jedna rzecz się denerwuje: jutro jest ostatni dzień w Pattaya, a na szkielecie takiego show, któ rego przegapiliś my z powodu wyboró w, nie. Och, wczoraj musiał em jechać...

A na wyspie rzeczywiś cie, przyroda jest dziewicza i cisza. Tylko w nocy w niektó rych restauracjach gra muzyka. To prawda, wiele Ladybaró w. Tajskie jał ó wki siedzą , kiwają . "Comeon" - mó wią .

– Co ty tu robisz? – pytam.

- No, panowie przychodzą do nas, tutaj nalewamy im drinka, zabawiamy ich w każ dy moż liwy sposó b, np. gramy w bilard. - W tym samym czasie bierze sygnał i w kró tkiej spó dniczce, pochylają c się , pochyla się o stó ł , suko. Fajny. To jest, uh, wstyd!


Wyspa, mimo ż e już od 30 lat jest pod turystyką , w duż ej mierze jest dzika. Tylko wzdł uż obwodu (wybrzeż a) jest droga, obok niej cywilizacja. I trochę gł ę biej, wię c jest dż ungla, krokodyle hipopotamy i inne ż ywe stworzenia. Cywilizacja chronił a się przed tymi ż ywymi stworzeniami za pomocą ultradź wię kowych piskó w. Uważ a się , ż e ultradź wię ki zapobiegają inwazji zwierzą t w ś wiecie bezczynnych turystó w. Ale zwierzę ta o tym nie wiedzą . Dlatego mał py skaczą gdzie chcą , kobry po godzinie 16.00 zbierają się na imprezę , przy wodospadzie Klong Plu (turyś ci do tego czasu już nie ma), tygrysy co prawda nie opuszczają dż ungli, ale nie zamawiają do ich miejsca. A jaszczurki na ogó ł to zwierzę ta domowe: siedzą na sufitach w hotelach, restauracjach, nikogo się nie boją .

Ogó lnie rzecz biorą c, wyspa nie jest stał ym lą dem. Ż ycie jest mierzone, spokojne, umieć pł ywać i konsumować lokalne przysmaki, no tam wszelkiego rodzaju Khao Soi czy Son Tam, jednym sł owem tł uste.

Rozrywki jest mał o. Moż na np. jeź dzić na sł oniach, karmić mał py, skosztować lokalnych owocó w… A wieczorem albo w na wpó ł pustej restauracji, albo nakarmić na blatach. Makasznica to mobilna jednostka gastronomiczna. Rodzaj stalowej skrzyni z kuchenką gazową i grillem, na któ rej przyrzą dzane są wszelkiego rodzaju lokalne przysmaki. Ona, ta skrzynia, jest przyczepiona do motoroweru i przewozi tajskie jedzenie ludowe w zatł oczone miejsca. Nie tylko miejscowi, ale i turyś ci preferują tę konkretną , odgó rną kuchnię , jest smaczna, niedroga i bezpieczna w sensie ż oł ą dkowo-jelitowym.

W Ladybars moja droga jest uporzą dkowana. Có ż , nie mogę się powstrzymać od gapienia się na dziewczyny, a za to od razu dostaniesz w pysk ukochanej. Okazuje się wię c, ż e wieczorem na wyspie nie ma się gdzie zawró cić . Chociaż jest tak wiele salonó w masaż u.

- Chodź kochanie, zobaczmy tajski masaż . W naszym mieś cie Uzbek, mruż ą cy oczy jak Taj, w takim salonie cena jest dwa razy droż sza. A tutaj, aby odwiedzić ojczyznę najsł ynniejszego masaż u, a nie smakować z oryginalnego ź ró dł a! To jakoś nie jest nawet przyzwoite.

- Nie, - mó wi jedyny, - Nie podoba mi się to, ale idź , niech tam biją cię w kł ę bie. Chociaż nie, poczekaj, najpierw pó jdę i sprawdzę , moż e tam, pod pozorem nieszkodliwego masaż u, naprawiają się wszelakie nieprzyzwoitoś ci, a czyjś mą ż dą ż y do ś liskiej ś cież ki grzechu, przepychają c się .

Poszedł em, ż eby się upewnić . - Moż esz iś ć , sprawdzić , bez min.


To oczywiś cie do bani, ż e „nie ma min”. Potajemnie miał am nadzieję , ż e pię kne sekretne kobiety bę dą nę kać w każ dy moż liwy sposó b, oferować rozpustę , a ja ze zł oś cią odrzucę ich roszczenia. Macham pierś cionkiem przed nosem, mó wią , wycofajcie się grzesznicy, uczciwy mą ż jest dla was za twardy!

Co to kurwa są pię kne tajskie dziewczyny? ! Jest tam potę ż na kobieta, wyglą dają ca jak mę ż czyzna, prawdopodobnie mistrzyni azjatyckich igrzysk w pchnię ciu kulą i straszna jak grzech ś miertelny.

- Zdejmij ubranie - mó wi w twoim beł kocie. - I zdejmij też dno! A jednocześ nie zł oś liwie się uś miecha.

Có ż , myś lę , ż e pani szukał a min. Przeoczył em. W tej chwili ten mistrz, zdyskwalifikowany za stosowanie dopingu, skrę ci mnie w barani ró g i zgwał ci. Có ż , ja, mał y mę ż czyzna, moż e i mam brzuszek, ale nie jestem duż y w kieł kach i nie jestem zaprzyjaź niony ze sportem. Nie bę dę w stanie walczyć . Có ż , bę dę krzyczeć i gryź ć . To nie powstrzyma Babishki, ale przynajmniej droż ej sprzedam swoją niewinnoś ć .

Tylko, ż e to był o, jej usta się otworzył y i dał a mi z trzaskiem haczyk po prawej stronie, wię c moje usta i oczy był y zamknię te na dł ugi czas.

No có ż , skł amał em, na czerwone sł owo, nie dał a mi haczyka po prawej, tylko piż amę i kazał a się ubrać . Okazuje się , ż e charakterystyczny masaż tajski wykonywany jest przez ubranie.

Naprawdę nie myś lał em o niej dobrze. Ciotka zna się na biznesie i muskuł y, ż eby jej pomó c. W koń cu, aby poruszyć starcze zardzewiał e spoiny, potrzebna jest sił a, a krucha tajemnica nie moż e sobie z tym poradzić .

Klasyczny masaż tajski rozpoczyna się od czubkó w palcó w stó p. Powoli unoszą cy się , zatrzymuje się w pachwinie, ale dalej nie idzie, bierze się za drugą nogę . To samo z rę kami. Nastę pnie masaż ysta przejmuje ciał o i szyję .

W ten sposó b odż ywia mó j wycień czony organizm ż yciodajną energią qiu, czy czymkolwiek to jest. . .


A potem, z cał ą swoją znaczną masą , ta ciotka opiera się na nogach i, có ż , rozchodzi się w ró ż nych kierunkach. Jestem w normalnym stanie, moje nogi są szersze niż ramiona, ani do przodu, ani do boku, nie rozwodzą się , a mistrz tak je przekrę cił , ż e mił osierdziem był oby wł oż yć mnie na sznurek. Dzielnie nie wydał em dź wię ku. Nie wymó wił ust, ale jego koś ci i stawy pę kał y jak gał ę zie podczas wyrę bu. Z drugiej strony poczuł em dobroczynną moc energii jian, a takż e zaproponowali picie herbaty za darmo.

Okazał o się , ż e pomysł z barami Go-Go i ping-pongami jeszcze się nie zawió dł . Jeden z rosyjskich downshifteró w zapewnił , ż e w Bangkoku sytuacja nie jest gorsza niż w Pattaya. Ty, mó wi, zapytaj taksó wkarza o kierunek na Pat Pong Street, a tam wcią ż panuje hulanka. . .

Nie kł amał em. Takich ulic i grzesznych instytucji i dziewczą t jest tu pod dostatkiem. Dziewczyny, nie najtrudniejsze zachowanie.

Oddany do rozerwania na kawał ki przez pierwszego tajskiego szczekacza, któ ry się natkną ł . Jego twarz jest zbrodnicza, cał a w bliznach. Ja - mó wi - zabiorę cię do wszystkich lokali, w któ rych chcesz, i tam zostaniesz. Pokazuję mu na palcach, mó wią , 300 bahtó w z pyska, już nie dam, a jeden drink gratis. OK, mó wi, umó wmy się . Obeszliś my dwa miejsca, nie podobał o się to. W trzecim wszystkim zarzą dza stara ciotka, prawdopodobnie był a prostytutka. Posadził a nas w pierwszym rzę dzie stoł ó w, dał a po jednym piwie za darmo, a mnie i mojej ż onie dał a rakietę do gry w ś winię .

Dziewczyny, jak wyjaś nia, strzelają do pił ek, a ty je odrzucasz. Wywiesił am ś linę , zał oż ył am okulary, ż eby wszystko dobrze widzieć i zaczę ł am czerpać perwersyjną przyjemnoś ć z oglą dania.

W mię dzyczasie przedstawienie trwa bez przerwy. Jedna liczba się koń czy, zaraz zaczyna się druga, po +/- 30 minutach liczby się koń czą i wszystko idzie w drugim kó ł ku.

W nastę pnym numerze wykonawca wysokiego gatunku wydobywania niebezpiecznych przedmiotó w wezwał mnie na scenę . Pewnie zauważ ył a mó j wystają cy ję zyk i kapią cą z niego ś linę . Podaje koniec liny zwisają cej z jej miejsca przyczynowego i każ e cią gną ć .


Pokonuję drż enie i podniecenie, chwytam obiema rę kami i metr po metrze wycią gam cał ą linę na ś wiatł o dzienne. I do tego co 10 cm przywią zany jest pię cioramienny gwó ź dź . Nikt na sali tego nie widzi - z daleka - a publicznoś ć myś li, ż e szarpnię ciem wycią gam prostą linę...Wycią gnę ł am, zł apał am oddech, przekrę cił am linę nad gł ową i zwró cił am dziewczynie . Na drż ą cych nogach dotarł do stoł u i wyczerpany opadł na krzesł o. Natychmiast otrzymał rę ce od ż ony:

- Gdzie ł apiesz piwo tymi rę kami! ? Co, nie widział em, ską d pochodzi ta lina? Marsz umyć rę ce!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (6) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara