Obrzydliwa usługa

Pisemny: 29 styczeń 2012
Czas podróży: 1 — 7 styczeń 2012
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Witam, chciał bym podzielić się moim doś wiadczeniem z tym hotelem. Ten hotel znajduje się w dobrej lokalizacji: na przylą dku, z któ rego roztacza się wspaniał y widok na morze i pobliskie wyspy. Sam kompleks otoczony jest zielenią . Bardzo spokojne, nie zatł oczone miejsce (w dwó ch restauracjach należ ą cych do hotelu na kolacji opró cz naszej firmy był a tylko jedna osoba). Kuchnia jest przecię tna, a nie ś wież e produkty, co najprawdopodobniej wynika z mał ej frekwencji tych restauracji. Najważ niejszą oceną jest brak obsł ugi, czyli kompletnie niekompetentny personel. Na kolację podano nam butelkę wina, któ re okazał o się sfermentowane. Zapach wina był stę chł y, smak wina ostry. (Czasami zdarza się to i jest uważ ane za normalne. W tym celu zawsze podaje się trochę wina w kieliszku do degustacji. ) Powiadomiliś my o tym kelnera i poprosiliś my o wymianę butelki. Na co odpowiedział , ż e nie mają już na stanie tego rodzaju wina. I zrobiliś my ustę pstwo i poprosiliś my o wymianę tej butelki dla nas z dowolnym przyjacielem. Na co kelner odpowiedział , ż e w ich restauracji skoń czył o się wino. . Byliś my rozczarowani (choć wiedzieliś my, ż e to kł amstwo), ponieważ nie mogliś my się doczekać mił ego rodzinnego wieczoru z winem i stekami. Kelner od razu poprosił nas o zapł acenie rachunku za wino, do czego staraliś my się przekazać mu elementarną wiedzę na temat podawania wina. Do któ rego zadzwonił do kierownika. Któ ry okazał się niewykształ cony, agresywny i nieadekwatny. Powiedział w sposó b niepohamowany, ż e jesteś my zobowią zani zapł acić za tę zepsutą butelkę . Na wszystkie nasze argumenty i propozycje pł acimy tylko za kieliszek, któ rego faktycznie spró bowaliś my (zaproponowaliś my nawet, ż e zapł acimy za to wino, jeś li któ ryś z pracownikó w wypije kieliszek z tej butelki, ale najwyraź niej nie chciał się zatruć ), Menedż er odpowiedział agresją i pró bował wszczą ć walkę : popychają c mę ż czyzn, chwytają c dziewczyny za twarz. Pró bowaliś my zał agodzić sytuację , ponieważ mieliś my z nami dzieci, któ re w tym momencie się bał y. Ale „kierownik” zaatakował jednego z nas. W tym momencie personel z kuchni wycią gną ł tego szaleń ca. Przyjechaliś my w kompletnym szoku, zapł aciliś my rachunek za obiad (nie wliczają c zepsutej butelki wina) i poszliś my na parking, gdzie czekał o na nas okoł o 20 osó b tych samych „menedż eró w”. Kto oś wiadczył , ż e nie wypuszczą nas z terenu, dopó ki nie zapł acimy za brakują ce wino. Zamknę li bramę i podparli nasze samochody. Zadzwoniliś my na policję , ale rozmó wca nie mó wił po angielsku. W policji turystycznej też nikt nie mó wił po angielsku. Tel. Nie znaleź liś my konsula. Wszystko to trwał o 4 godziny. Potem przyszedł starszy kierownik tego hotelu, któ ry najwyraź niej miał przynajmniej pomysł na serwowanie wina. Spró bował wina i przykucną ł coś do swoich ludzi. Nastę pnie brama został a dla nas otwarta i mogliś my opuś cić hotel. Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li nie jesteś fanem rę koczynó w, starć i negatywnoś ci, nie radzę ci zostać w tym hotelu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał