Portugalia. Podróż na krańce Europy. Część 2

29 Lipiec 2016 Czas podróży: z 24 Czerwiec 2016 na 29 Czerwiec 2016
Reputacja: +6554.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Sintra

Zacznij tutaj:

9 godzin w Amsterdamie

Przygody w chmurze na Maderze

Portugalia. Podró ż na krań ce Europy. Czę ś ć.1

Sintra to duż e miasto, na któ re skł adają się ogromne parki i pał ace. Na mapie satelitarnej to miasto jest cał kowicie zielone. Znajduje się godzinę drogi od stolicy. Tego dnia przed wyjazdem z Lizbony kupiliś my karnety za 15.5 euro na pocią g i wszystkie autobusy Sintry, oszczę dzają c sobie kilka euro. Liczba zamkó w w mieś cie znacznie przekracza godziny dzienne. Dlatego musisz wybrać . Najpierw wybraliś my najpopularniejszy zamek Pena.

Pianka


Prawdopodobnie ten zamek jest nie tylko najpopularniejszy, ale takż e najdroż szy. Za park + widoki zapł aciliś my 11 euro. Z wejś ciami do zamku cena wynosił a okoł o 15 euro. Ale nie jesteś my wielkimi fanami muzeó w, wię c był to dla nas odpowiedni bilet. Wspinają c się na gó rę i widzą c zamek z bliska, zaczę liś my ż ał ować , ż e nie zapł aciliś my za bilet wstę pu, ale ponieważ ankiety był y ró wnież na terenie zamku, w zasadzie nic nie straciliś my, po prostu nie mogliś my iś ć wewną trz zamku, ale spokojnie spacerował em po wszystkich platformach widokowych. Widoki był y bez zarzutu. Tylko za jeden widok z balkonu Peny Sintra zaję ł a wysokie miejsce wś ró d tego, co widzieliś my podczas podró ż y. Widokó w był o wiele, widoki był y ró ż ne i wszystkie zapierał y dech w piersiach.

Lasy rozcią gają ce się w oddali, ocean rozcią gają cy się poza horyzont. Gó ry, któ re jeszcze nie został y przez nas zdobyte. I hektary parkó w do przejś cia. Czar! Raczej idź do parkó w! Po zejś ciu z zamku, w promieniu kilometra od nas, znaleź liś my kilka wskazó wek na ró ż ne ciekawe rzeczy.

Park prawdopodobnie zają ł drugie miejsce wś ró d parkó w, któ re widzieliś my, po ogrodzie botó w w Rio de Janeiro. Ten park był jak magiczny las z bajki o Kró lewnie Ś nież ce.

Był o bardzo gę ste i nieprzejezdne, drzewa poroś nię te bluszczem, gdzieniegdzie porozrzucane był y ogromne gł azy, ś cież ki prowadził y na wzgó rza, ską d otwierał y się wspaniał e widoki na pianę .


Jeden z widokó w

Tu powinieneś spę dzać czas, a nie w stolicy. Zjedliś my przeką skę w mał ej kawiarni z kanapkami z tuń czykiem. W tym kraju dzień bez ryb jest skreś lony z ż ycia. W cią gu 5 minut minę ł y trzy godziny. Musieliś my ruszyć dalej, ale niepokó j nas nie opuszczał , co jeś li nie zobaczyliś my w parku czegoś innego.

Autobus jadą cy do centrum został zł apany po raz drugi, jako pierwszy postanowił się nie zatrzymywać , uważ ają c, ż e ma wystarczają co duż o ludzi. Po dojechaniu do centrum zmieniliś my linię autobusową , choć bezskutecznie. Ten, na któ rym chcieliś my usią ś ć , nie mó gł do nas dosię gną ć i pę kł . Dziewczyna sprzedają ca bilety wsadził a nas do autobusu innego oddział u i kazał a kierowcy wysadzić nas w okreś lonym miejscu i wskazać kierunek, w któ rym mamy się poruszać .

Regaleira


Bez naszej wiedzy wybraliś my inny zbombardowany zamek. Na począ tku wyglą dał na prostszego niż Pena i tań szego. Jeś li się nie mylę , 6.5 euro za osobę . Fotografują c Dashę na tle zamku, z jednej z wież wyszedł tak dł ugi kij do selfie, ż e fotograf najprawdopodobniej przedł uż ył go na specjalne zamó wienie. Z jakiegoś powodu miał em zdję cie, ż e ten zł y profesor ł apie piorun, ż eby zniewolić wszystkich turystó w, ale pogoda był a ł adna i profesor okazał się bardziej zaroś nię ty niż zł y.

Wę drują c przytulnymi alejkami i wież yczkami, naszym oczom ukazał o się wejś cie do niepozornej jaskini. Nie był o lampionó w, wię c czasem przez dotyk, czasem wpadają c na latarnie, turyś ci biegali mię dzy otworami i otworami strzelniczymi.

W jaskini znajdował y się podziemne jeziora. Co wię cej, odbijali jaskinię tak umieję tnie, ż e w pewnym momencie Dasha powstrzymał a mnie o krok przed wpadnię ciem do jeziora. Widział em w tym miejscu zejś cie pod wannę z jeziorem. Zatrzymują c się , nie mogł em nawet zrozumieć , czy Dasha ż artuje, czy poważ nie. Ale kiedy dotkną ł em go rę ką , zdał em sobie sprawę , ż e wł aś nie teraz historia moż e nabrać jeszcze wię kszego rozmachu. Wyglą da na to, ż e wspinali się wszę dzie i moż na iś ć do wyjś cia z terenu zamku, ale jeden obraz wiszą cy na zamku sugerował , ż e oczywiś cie nie widzieliś my tutaj czegoś wspaniał ego. Obraz przedstawiał masywne zejś cie do lochu w formie spiralnego korytarza z ł ukami.

Podchodzą c do straż nika przy wyjś ciu, pokazał em reprodukcję obrazu na moim tablecie. Facet skiną ł gł ową i powiedział , ż e moż na się tam dostać przez jaskinię , któ ra znajduje się za fontanną z duż ymi jaszczurkami. Coś wię c przegapiliś my, chociaż by fontannę z jaszczurkami. Zaczę liś my iś ć w kierunku faceta i zauważ yliś my kolejne wejś cie do jaskini. Jaskinia ta był a znacznie dł uż sza niż poprzednie i miał a ś wiecą cą linię wzdł uż stalagmitó w.

Po obejrzeniu mał ego jeziora dotarliś my do fontanny z jaszczurkami, co oznacza, ż e ​ ​ jesteś my jeszcze dalej. Wkró tce dotarliś my do 30-metrowej podziemnej wież y prowadzą cej na zewną trz. Byliś my już zachwyceni tym zamkiem, a teraz w koń cu nas podbił . To Dasha zauważ ył a i zrobił a zdję cie tego zdję cia w zamku, moja dobra dziewczynka! Minę ł o kilka nastę pnych godzin.


Teraz musimy pomyś leć . Był a już godzina okoł o 16:00 i to wystarczył o na kolejny zamek, ale trzeba też odwiedzić najbardziej ekstremalny punkt w Europie, z któ rego autobusy niedł ugo przestaną kursować . Mieliś my na tę wycieczkę dzień rezerwowy, któ rego nigdy nie wykorzystaliś my, perspektywa spę dzenia go w Lizbonie wcale nas nie ucieszył a. Ale zielona Sintra był a nawet bardzo przyjemna. Teraz idziemy dalej, a jutro bę dziemy kontynuować .

Przylą dek Roca

Jeź dziliś my przez okoł o godzinę , ale nasza karta podró ż na był a waż na i to jest najważ niejsze. Na przylą dku wiał tak silny wiatr i koncepcyjna latarnia morska, ż e ​ ​ wydawał o mi się , ż e jestem na Islandii. Jeszcze tam nie był em i tak naprawdę nie wiem, jak to wyglą da w prawdziwym ż yciu. Ale zawsze wyobraż ał em to sobie dokł adnie tak, jak wyglą da Cape Roca. Udał o się , zrealizowaliś my cał ą zaplanowaną trasę ! Stoimy nad urwiskiem i patrzymy gdzieś w stronę Brazylii. Autobusy kursują mniej wię cej co 50 minut, co wystarczy, aby wspinać się na wietrze. Rozważ spę dzenie 50 minut na Islandii na podró ż . Niedaleko przystanku znajdował się sklep, w któ rym jeden facet z obsł ugi nosił koszulkę z napisem 2045. Nie mogł em się oprzeć i zapytał em faceta, co się stał o.

Facet powiedział , ż e widział mnie już w 2030 roku iw tym samym sklepie. I powiedział , ż e do 2030 roku zdecydowanie nie powinienem się ką pać . Powiedział też , ż e zna zwycię zcę Euro 2016, ale nie powiedział . Jak bardzo lubię , gdy pojawiają się wą tki zwią zane z przyszł oś cią , to jest tak niezapomniany sen . W mię dzyczasie przyjechał nasz autobus i poszliś my na rybny obiad do znanego nam już Cascais. Tym razem zapoznaliś my się z tradycyjnymi sardynkami. Co wię cej, iloś ć przybrania wyraź nie podkreś lał a, ile mieli sardynek.


Posił ki rybne w Portugalii są zdecydowanie jedną z gł ó wnych atrakcji tego kraju, bę dzie mi ich brakować . Odkryliś my ró wnież McFlurry ze Snickersem w McDonald's. Cascais nie chciał nas puś cić , gdy do pocią gu został y jakieś cztery minuty, nasza karta podró ż na nie dział ał a przy bramce obrotowej. Ponieważ był o wieczorem, a Portugalczycy nie są przyzwyczajeni do wysilania się wieczorami, znalezienie personelu był o bardzo problematyczne. Co wię cej, tylko jedna karta nie dział ał a, a Dasha i ja byliś my po przeciwnych stronach barykady. Nadal panował a panika. Ponadto sterowanie w pocią gach dział a dobrze. Każ dy z nas ze swojej strony coś zdecydował , miejscowi starali się w każ dy moż liwy sposó b pomó c Daszy, aby jej karta dział ał a. Do odlotu pozostał a okoł o minuty, Dasha odbiegł a w dal, by poszukać personelu. Nagle uś wiadamiam sobie, ż e mamy duż o kart, wszystkie wyglą dają tak samo, ale do ró ż nych celó w. To taka cecha portugalskiego systemu transportowego. Karty znajdował y się w parach w ró ż nych miejscach, a nawet w każ dym zestawie okreś lonego transportu. Niektó re magiczne karty pomieszał y się . W tym momencie karta Daszy został a wybrana w biurze i powiedziano jej to samo. W panice z prę dkoś cią dź wię ku sortujemy karty i wreszcie zyskujemy, jedna z kart wpuszcza. W jednej z ostatnich chwil wpadliś my na pocią g. Teraz moż esz się zrelaksować .

Montserrat

Rano obudziliś my się z faktu, ż e budowa zaczę ł a się za oknem i jakiś robotnik krzyczał coś do drugiego w naszym rodzimym ukraiń skim. Nagle. Nie tracą c czasu, szybko wyruszyliś my z powrotem do Sintry. Zdecydowaliś my się na spacer do planowanego osiedla. Osiedle okazał o się zdradziecko daleko, a nawet wś ró d pagó rkó w-gó r.

W pewnym momencie moje nerwy się puś cił y i gł oś no powiedział em wszystko, co myś lę o liczbie gó r, któ re pokonaliś my w cią gu ostatnich 11 dni. Narzekał am też , ż e przez 11 lat każ dego ranka musiał am chodzić pod gó rę do szkoł y. Tak, podczas tej wyprawy przeszliś my wię cej gó r niż Kotigoroszka orał na wę ż u. Ale na szczę ś cie ta posiadł oś ć pojawił a się po godzinie marszu przed nami.

Bez wzglę du na to, jak bardzo posiadł oś ć się starał a, nie udał o jej się prześ cigną ć dwó ch poprzednich zamkó w. Parki był y jednak ś wietne. Posiadł oś ć miał a wyś wietlacze, na któ rych interaktywny gospodarz mó gł odpowiedzieć na twoje pytania. Na zielonej ł ą ce w cieniu duż ego drzewa staraliś my się poł oż yć na wszystkie pokonane przez nas trasy.

Ostatnim razem, gdy wymeldowywaliś my się z tego samego hotelu, pojechaliś my na lotnisko. Przy wejś ciu do metra do terminalu sprzedają cego obowią zkowe karty wielokrotnego uż ytku, jak zawsze, ustawił a się kolejka wcią ż niepewnych podró ż nych. Wybierają c tylko cztery dziewczyny, zaoszczę dziliś my im dwa euro, wrę czają c im nasze karty i wyjaś niają c, czym jest zielona karta. Ta chwila był a jak przekazanie pał eczki. Teraz ich kolej na zwiedzanie tego gó rzystego kraju, a my wracamy do domu, aby odpoczą ć i pisać historie.

Droga do domu


Sł odycze na szlak


Nastę pnie był a trudna i dł uga droga do domu z nocnym i trudnym transferem w Madrycie. Proces transferu mię dzy dwoma samolotami trwał dwie godziny, ustanawiają c rekord transferu hemoroidó w. Kiedy w koń cu o 3:00 weszliś my na pokł ad naszego ostatniego samolotu, miał em nadzieję , ż e prześ pię się sześ ciogodzinnym lotem i polecę prosto do pracy, ż ebym nie tracił dodatkowych dni urlopu. Ale lot okazał się o 3 godziny kró tszy niż myś leliś my. Cię ż ko mi zasną ć w samolotach, a obok mnie był mieszkaniec Odessy ze swoim przyjacielem, któ ry wyż arzał zabawne pereł ki i oczywiś cie nie szedł spać , ś mieją c się ze mnie, ż e nadal chcę dostać się do pracy samolot. Stewardesa pró bował a wrzucić do samolotu siedem bagaż u podrę cznego obywatela Odessy. Kiedy przez pierwszą godzinę prawie zasną ł em, jeden z pasaż eró w najwyraź niej podszedł do mikrofonu i krzykną ł donoś nym gł osem: „Chodź my do liczenia do trzech! Jak mnie sł yszysz. . . ! ? „Tu przemó wienie został o przerwane. Sekundę pó ź niej Odessan oś wiadczył , ż e tym razem nie jest analizatorem. Przez pierwsze dwie sekundy starał em się nie ś miać , ż eby nie zakł ó cać snu, ale był o już za pó ź no. Już trzą sł em się ze ś miechu, a fakt, ż e starał em się nie ś miać , sprawiał , ż e był em jeszcze ś mieszniejszy. Potem chł opaki siedzą cy obok mnie postanowili zmierzyć , kto dostał się na ten lot z jakimi fajnymi promocjami, kiedy mieszkaniec Odessy zapytał mnie, ile kosztują bilety UIA „chyba 300 dolaró w każ dy”, kolega z Odessy zapytał mnie ze wspó ł czuciem. Moja promocyjna cena oczywiś cie wielu zdenerwował a) Dziewczyna w oszoł omieniu powtó rzył a moje ostatnie zdanie „Zł apał am to w 11 miesię cy…” Potem strumień pereł z Odessy kontynuował . Pod któ rym z ż artó w zasną ł em nie pamię tam, ale udał o mi się przespać nawet ponad godzinę .

Po tej wycieczce i samolocie jedyne, co mogł em zrobić , to tego dnia pó jś ć do pracy zdalnej. Nogi mnie bolą jeszcze przez dwa dni.

Ciekawa uwaga: W Internecie niejednokrotnie czytał em recenzje na temat „Jak tanie jest wszystko w Europie! ”, Po odwiedzeniu 26% krajó w Schengen i daleko od najdroż szych tych, autorytatywnie oś wiadczam, ż e na Ukrainie jest taniej.

Informacje o podró ż y

Data podró ż y: 17.06. 2016 - 29.06. 2016

Typ podró ż y: bez przewodnika

Czas trwania: 12 peł nych dni

Wiza: Zró b to sam

Bilety lotnicze: MAU-KLM-TAP-MAU

Hotele: zarezerwowane przy rezerwacji. pl

Wycieczki: prawie każ dy kupił wycieczkę na szczyty w jakiejś lokalnej agencji.

Trudnoś ć podró ż y: 9/10 (trudna)

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (10) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara