Przedwczoraj wróciłem z trasy Alpine Mix. Szczerze mówiąc, w cichym przerażeniu. I choć można uznać, że mamy szczęście – wizy zostały otwarte, a program wycieczki nie uległ zmianie, dzięki szefowej grupy – Aleksandrze Polozowej – podróż była, delikatnie mówiąc, trudna.