Mój zepsuty nastrój
Umówiliśmy się na spotkanie z Oksaną Fedosovą, rzekomo „właścicielką” tej wspaniałej murawy. Chciałem zrobić wakacje i niespodziankę dla wszystkich !!! Na godzinę przed wyjazdem zadzwoniłem do niej osobiście. Mówi przyjdź - osobiście poczekam w biurze. Wydałem dużo pieniędzy w drodze.