wóz śmierci
Zarezerwowałem wycieczkę do Ałuszty iz powrotem dla dwojga na Friendship Tour z moją żoną. Droga na Krym z autobusu i kierowców pozostawiła tylko najlepsze wrażenia - nawet mała awaria nie mogła przyćmić podróży. W drodze powrotnej zaczął się kompletny koszmar - zabrali nas nie z Ałuszty, ale z Symferopola, gdzie zabrano ich na sprintera.