mieszane wrażenie
Mąż umówił się na spotkanie z firmą. Nazywany 3 razy. Określono godzinę otwarcia firmy w sobotę. Przyjechaliśmy o 9 rano (jak wskazano w rozkładzie jazdy i powiedziano nam przez telefon), ale pocałowaliśmy zamek. Pracownik pojawił się dopiero o 9.40, a my przy okazji przyjechaliśmy z dwójką małych dzieci (2 i 4 lata).