O odpoczynku z tą firmą.
Reszta podobała mi się, bo pierwszy raz byłem za granicą na wakacjach, ale z kilkoma skargami.Najpierw przyjechaliśmy 1 września 2011 do Antalyi około godziny 10 i nikt na nas dziś nie czekał, jak chodź jutro, to się spotkamy. Duchno, gorąco z małą wnuczką, nie ma gdzie odpocząć, kompletne zamieszanie! Trochę paniki, wygląda na to, że pojawił się przedstawiciel Prensy, jest kolejka, nie ma autobusów.