Izrael bez IzraLux
Byliśmy na majowych świętach w Ejlacie. Wszystkie przygody rozpoczęły się jeszcze przed otrzymaniem dokumentów na wyjazd. Sami zadzwoniliśmy do firmy, do przedstawicieli w Moskwie, wszyscy powiedzieli, że dokumenty nie są gotowe, a dwa dni przed wyjazdem zadzwoniła do mnie Gaya i powiedziała, że nie mogą się z nami skontaktować, chociaż nie było od nich ani jednego nieodebranego telefonu.