sklep w ośrodku
Na weekend lipcowy mąż i przyjaciele wybierali się na odpoczynek gdzieś na pobliskich przedmieściach. Złapaliśmy się w środku tygodnia. Zrozumieliśmy, że jest mało prawdopodobne, abyśmy w tak krótkim czasie mogli kupić coś przyzwoitego. Zadzwoniliśmy do kilku biur podróży, ale tamtejsi menedżerowie, gdy dowiedzieli się, że na 2 dni, bez końca przełączali nas do siebie.