biuro podróży ze smutnym pracownikiem
Pojechaliśmy na weekend z Petersburga do Tallina. Prosta wycieczka i nieźle pomyślana, ale jakoś niezdarnie zrealizowana. Mieliśmy szczęście z hotelem, ale nie z „parkingiem”, były one ciągle przenoszone z rozbitków do rozbitków; tam śmierdziało niedziałającą toaletą, tam wentylatory nie działały, trzęsło się.