Rajska Wyspa. Część 2

18 Kwiecień 2009 Czas podróży: z 01 Marta 2008 na 14 Marta 2008
Reputacja: +248.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Teraz o rajskiej wyspie. Rok po wyjeź dzie (od 1 marca do 14 marca 2008), kiedy wraż enia opadł y, a entuzjazm opadł , jak mó wią , mogę bardziej obiektywnie ocenić ten hotel. Ale niezależ nie od moich wł asnych racjonalnych ocen, mogę powiedzieć , ż e zakochał am się w Club Paradise! Przede wszystkim jest to nota absolutna trzech rubli, wię c cena, o jaką dziś proszą biura podró ż y za ten hotel, delikatnie mó wią c, denerwuje. Pokó j urzą dzony jest niezwykle prosto, w spartań ski sposó b, choć ł ó ż ko mał ż eń skie jest bardzo wygodne, hydraulika też sprawna. Na przykł ad zdziwił em się , ż e w pokoju nie był o ani jednej szuflady, nawet w szafce nocnej, w rzeczywistoś ci stolik nocny został zastą piony pozorem stoł ka. Bez telewizora, bez minibaru. Duż y szeroki balkon z hamakiem i wiklinowymi krzesł ami. Domy pię trowe z 4 pokojami. Nasz był na drugim pię trze, wię c balkon miał zapierają cy dech w piersiach widok na ocean. W tej samej cenie oferowano osobne domy tuż nad wodą , ale tam pokó j wydawał mi się mniejszy, a sufit był niż szy. I oczywiś cie nie ma tam balkonu - dom jednopokojowy. Był o też coś w rodzaju budynku pokoi na 20, wydaje się , ż e pokoje był y tam lepiej wyposaż one. Kró tko mó wią c, każ dy rodzaj zakwaterowania ma swoje zalety i wady w tej samej cenie. Oczywiś cie są też luksusowe bungalowy. Co o nich powiedzieć ? Są wię ksze. Nie był o w ś rodku.

Dla ś miechu opowiem, jak hotel przechowuje pienią dze i kosztownoś ci turystó w. Wszystko, co chcesz schować do sejfu po przyjeź dzie, należ y przekazać recepcjonistce. Nazywanie go menedż erem nie zmienia ję zyka - jakim jest menedż erem w kró tkich spodenkach i koszulce! Przynosi wię c kopertę z grubego (manilowego! ) papieru, wkł ada do niej wszystkie Twoje najcenniejsze rzeczy, kilkakrotnie zakleja taś mą , podpisuje na wierzchu, proponuje do podpisania i… i tyle. Nastę pnie zabiera gdzieś kopertę . Myś lę , ż e „szafka”. Dotykanie, prawda? Gdy z jakiegoś powodu potrzebujesz pienię dzy, zadzwoń do pracownika widzianego w pobliż u recepcji, przyniesie ci kopertę , wklej ją przed tobą i powyż sza procedura zostanie powtó rzona. Chyba nie warto wspominać o braku sejfu w pokoju.


Wyspa Dimakia jest niewielka, ale poza hotelem Paradise ma też wolne terytoria – malutkie kamieniste plaż e w zatoczkach, gdzieniegdzie leż ą pię kne muszle. Przez wyspę jest tylko jedna trasa piesza - przez szczyt jednej gó ry na taras widokowy. Kiedyś był drewniany, ale huragan go przewró cił i teraz zbudowano betonowy. Gó ra jest gę sto poroś nię ta lokalną roś linnoś cią . Bardzo mił o jest na spacer. Ale najważ niejsze jest oczywiś cie ocean. Dokł adnie mó wią c, Morze Poł udniowochiń skie. Niezwykł a ryba, nie jak w Egipcie. Jasne usta. Korale o dziwacznych kształ tach. Podobał o mi się , ż e nie był o tam rafy, ale osobne formacje koralowe i podwodne gł azy. Moż esz swobodnie poruszać się pod wodą w dowolnym kierunku i nagle widzisz niezwykł y krzew koralowy. Albo ogromny gł az, wokó ł któ rego krą ż y wiele ró ż nych ryb. Niestety nie jesteś my nurkami, wię c oczywiś cie przegapił em najważ niejsze. Ale dwa razy widział em rekina, nawet zrobił em zdję cie i dwa razy duż ego ż ó ł wia. Byliś my tam w samą porę na sezon wylę gu ż ó ł wi i widzieliś my, jak wychodzą z piasku tuż obok naszego leż aka. Pracownicy od razu otaczają to miejsce siatką , aby ż ó ł wie nie zjadał y warany, a dzieci są zabierane do mał ego basenu, aby tam dorosł y i miał y wię ksze szanse na przeż ycie w morzu. Ponieważ proces wykluwania cał ego lę gu trwa kilka dni, osobiś cie widział em rano sześ ć noworodkó w, wł oż ył em je do duż ej muszli i zabrał em na basen. W piasku ż ó ł wie szybko wysychają i umierają . Jaszczurki jelenie i warany ró wnież chodzą po wyspie. Wiele ptakó w. Wszystkie nie są rę czne, wię c zrobienie zdję cia nie jest takie proste. O tak, i latają ce lisy. Ci, któ rzy byli na Malediwach, nie bę dą nimi zaskoczeni, ale gł ó wnym wraż eniem wyspy jest to, ż e dzikie ż ycie egzotycznej przyrody toczy się peł ną parą . Ludzie jej nie przeszkadzają .

Muszę powiedzieć wię cej o jedzeniu i wycieczkach. Pierwsza daje podwó jne wraż enie. Wiele dań był o bardzo smacznych. I gorą ce i desery. Na przykł ad sał ata, tak się nazywał a - sał ata morska, z wodorostó w, któ rych nigdy nie widział em, nie ma nic wspó lnego z wodorostami. Nie wiem czy ta alga roś nie gdzie indziej, chcę wię cej tej sał atki! Ale jednocześ nie na ś niadanie czę sto był y dania niejedzone na obiad, lekko modyfikowane, np. posiekane. Ale w każ dym razie nie otruliś my się i ogó lnie smakował o mi jedzenie. Z wycieczek radzę zdecydowanie wybrać się na wycieczkę do Coron. To taki naturalny rezerwat skał przypominają cych korony czy gotyckie zamki. Nigdzie indziej nie zobaczysz tak niezwykł ego pię kna. Wpisz Coron w Internecie, zobacz, co to jest. Jest też wycieczka na wyspę -zoo. Nie pojechaliś my, byliś my zbyt leniwi, teraz tego ż ał uję . Ale wycieczka do diugonó w lub manató w to tylko wycieczka ł odzią . Wprawdzie mó j mą ż widział plecy, ale moim zdaniem plecy widziane w oddali przez kilka sekund nie moż na uznać za peł noprawną obserwację manata. Tak naprawdę to widzą tylko nurkowie w pł etwach, któ re mię dzy innymi mogą ró wnież dogonić krowę morską . Ale jeś li uznamy tę wycieczkę za rejs statkiem, to był to spory sukces.

Kolejną waż ną cechą wypoczynku w Club Paradise jest jego prywatnoś ć . Wczasowiczó w jest niewielu, ale prawie nigdy ich nie spotykasz. W razie potrzeby moż na postawić leż ak, aby poczuć się jak na bezludnej wyspie. Dla tych, któ rzy chcą blisko komunikować się z odległ ymi morzami i ich mieszkań cami, te wakacje są najlepszym rozwią zaniem. Byliś my tam w pierwszej poł owie marca, w Moskwie ś nieg i deszcz wspó ł istniał y w najbardziej nikczemny sposó b, a wchodzą c do wody pomyś lał em - co za bł ogosł awień stwo, ż e tu jestem! Tak, od kwietnia na Filipinach zaczynają się straszne upał y, a latem są też przelotne deszcze, a potem huragany, wię c zima do marca wł ą cznie jest jedyną odpowiednią porą roku. Ale oczywiś cie warto tam pojechać , choć nasi turyś ci latają gł ó wnie do miasta Cebu, turystycznej stolicy Filipin, i odwiedzają pobliskie kurorty. To zupeł nie inne wakacje - wiele ciekawych zabytkó w, do tego zakupy i noclegi w duż ych pię knych hotelach. Paradise Club - dla tych, któ rzy kochają niezwykł e miejsca, ciszę i obcowanie z naturą

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Остров в океане
Вид на Босуангу из самолета
Стая летучих лисиц взлетает от шума катера
Наш коттедж
Бунгало у воды
Люкс-бунгало
Ужин на берегу
Художественная самодеятельность сотрудников отеля. Певица - бармен
Пляж
Филиппинские ракушки
Новорожденные черепашата
Маленький пляж
Синяя морская звезда
Подводный мир
Подводный мир
Мое любимое дерево
Летучие лисицы
Сын рыбака
Мой любимый салат
Рыбная пара
Podobne historie
Uwagi (5) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara