Chcę więcej!)

Pisemny: 19 marta 2013
Czas podróży: 15 — 22 luty 2013
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
Odpoczywał am z mę ż em w Sandos Playacar w lutym od 15 do 22. Co tu duż o mó wić , chcę wracać ! ! : )
Począ tkowo polecieliś my do Mexico City, gdzie byliś my niecał e 4 dni z wycieczką krajoznawczą Azteca-plus, trochę (no, cał kiem sporo) spojrzeliś my na centrum stolicy (mieszkaliś my na gł ó wnym placu - Zocalo), Teotihuacan, archeol, muzeum, bazylika, katedra, templo major. Został o wiele rzeczy, któ re bardzo chciał abym zobaczyć (np. ze wzglę du na zbliż ają cą się paradę nie dotarliś my do Pał acu Prezydenckiego ze sł ynnymi freskami), ale niestety - czas! : (
Do Cancun polecieliś my lotem krajowym, ską d indywidualnym transferem przewieziono nas do hotelu. Z lotniska w Cancun do miejscowoś ci Playa del Carmen jechaliś my okoł o 40-50 minut, ale przelecieli prawie niezauważ eni, cią gle odwracaliś my gł owy i zadawaliś my wiele pytań naszemu przewodnikowi pacjenta))

Zameldowaliś my się w lobby hotelowym, tam odbywa się zameldowanie do pokoi Riviera. Wedł ug naszych obserwacji w nastę pnych dniach prawie nigdy nie ma tam tł umu, ale w dniu naszego przybycia, wbrew zapisom, wjechał a spora grupa Amerykanó w, wię c musieliś my czekać , aż zostaniemy zarejestrowani na ok. 15 minut Dali nam zł otą bransoletkę , odprowadzili do pokoju. Wylą dował na parterze, czyli na naszym parterze (chyba 9194, jeś li się nie mylę ). Pokó j duż y, nawet bardzo nowy, czysty, z jacuzzi (no komu przy takim morzu?!? ; )), w pokoju jest wszystko, co zwykle dzieje się w pią tki: nowoczesny telewizor, klimatyzator, mał a lodó wka ze stale uzupeł nianym minibarem (soda, cola-fants, piwo), lodó wka, czajnik i torebki na kawę i herbatę , suszarka do wł osó w, szampon, ż el pod prysznic, balsam do ciał a, ż elazko (dlaczego miał am kopalnię pereł , nawet jeś li jest mał y ?? ; )) i deska do prasowania, sejf z zamkiem szyfrowym. Moż e coś , o czym zapomniał em. Na balkonie znajduje się mał a wysuwana suszarka do ubrań , kilka krzeseł i stó ł . Na ł ó ż ku powitał a nas para ł abę dzi z rę cznikó w, obficie posypanych kwiatami: ) Drobiazg, ale fajnie.
W budynkach Riviera nie są zakwaterowane dzieci, tylko doroś li.
Jedyną bzdurą był o to, ż e pokó j był najbliż ej recepcji i przystanku autobusowego, któ ry zabierał ludzi na plaż ę , na rogu budynku i na parterze. Wynikł y z tego dwa kł opoty: 1- jest trochę gł oś no prawie przez cał ą dobę (z powodu zmiany pasó w nieł atwo zasną ć , a tu ukł on w dó ł pod adresem dż entelmenó w Amerykanó w, któ rzy nigdy nie lubią robić zamieszanie, gł oś no tupać do pokoju i krzyczeć w nocy), 2 - wilgoć tropikalnego klimatu negatywnie wpł ynę ł a na naszą...szafę ! Zapach tej wł aś nie wilgoci był w nim stale obecny, chociaż generalnie w pokoju nie był o takich problemó w. Kilka dni pó ź niej bez problemu zmieniliś my numer (teraz był to 9303 na trzecim pię trze innego budynku, ale dokł adnie taki sam pod wzglę dem konfiguracji) i oba problemy zniknę ł y prawie do zera (ś pią ci Amerykanie ? ; )), chociaż przywiozł am do domu dż insową kurtkę , któ ra mimo wszystkich warunkó w atmosferycznych pachnie wilgocią . Z zabudowań Riwiery na plaż ę moż na dostać się albo wspomnianym już autobusem, ale kursuje on wedł ug jakiegoś rozkł adu, woleliś my na to nie czekać , tylko przespacerować się po cał ym terenie hotelu z ró ż nymi ciekawymi miejscami. rzeczy po drodze - zawsze gł odni ż ebracy, ś mieszni w swoich zachł annych pł aszczach (prawie wszyscy jedzą , ale kawał ki mię sa i kieł basy oraz winogrona chę tniej jedli, chleb brano na koń cu i z wyraź ną niechę cią , ale nigdy go nie opuszczali : )) , kawiarenka dla kotó w, norka poncho w korzeniach drzewa, osł y na padoku, „ł ó ż ka z niebieskiej agawy, zaroś la z mał pami (na co nam się zresztą nie wydaje) inne – turkusowe wody Morza Karaibskiego! )) Są naturalnie turkusowe, nie moż na oderwać oczu, a po prostu nie chce się wychodzić z wody! )
Na plaż y mię dzy leż akami biega kelner, speł niają c niemal każ de z Twoich pragnień w zakresie napojó w, od zwykł ej wody po pyszne koktajle.

Ponieważ Sandoz jest ostatnim z serii hoteli w Playa, po naszej hotelowej plaż y jest już dzika plaż a i zaroś la dż ungli, wszystko jest bardzo malownicze i wiele osó b jeź dzi tam robić zdję cia. Pewnie z tego samego powodu w tydzień na plaż y naszego hotelu "odwiedziliś my" trzy amerykań skie wesela i jeden wieczó r panień ski : ) - tł a do zdję ć są bardzo pię kne, jakbyś naprawdę był daleko od cywilizacji. Szliś my wzdł uż wybrzeż a w kierunku innych hoteli - czegoś takiego w ogó le nie ma. Tak, a ja faktycznie wybrał em hotel ze wzglę du na bliskoś ć natury, a wolał em Playa od Cancun ze wzglę du na szerokie, duż e plaż e.
Jedzenie w hotelu jest bardzo dobre, urozmaicone i obfite. Ś niadanie jest doś ć standardowe, ale zawsze jest coś do wyboru dla ró ż nych gustó w i preferencji. Na obiad i kolację wybó r dań jest bardzo zró ż nicowany, są wszelkiego rodzaju sał atki, warzywa, warzywa i mię so w ró ż nych odmianach, a takż e owoce morza i sushi (szczerze mó wią c, nie jest to danie popisowe), makarony, pizze, amerykań skie- hamburgery w stylu i frytki, polecam spró bować guacamole i ceviche (jadł em to chyba na dwa ż ycia do przodu ; )), duż o sł odyczy (ciastka, ciasta, lody z ró ż nymi syropami i proszkami), owoce (papaja, sł odki, ale bardzo osobliwy w zapachu; melony dwó ch odmian; arbuzy; winogrona; ś liwki; jabł ka (nawiasem mó wią c, jabł ka rosną bardzo sł abo z nimi, ponieważ są dla nich jak egzotyczne, a jeś li traktujesz jabł ko, to to znak wielkiego szacunku : )); gruszki; guawa; banany; pomarań cze; grejpfruty - jak wszystko, ale mogł em o czymś zapomnieć ). Kró tko mó wią c, ż eby nie wyzdrowieć , trzeba się mocno postarać : ) Jest kilka restauracji i bufetó w, w któ rych moż na zjeś ć w cią gu dnia, dodatkowo jest jeszcze kilka a la carte. Szczerze mó wią c nigdy tam nie dotarliś my - przy takiej obfitoś ci jedzenia w gł ó wnych restauracjach nie był o najmniejszej ochoty zadzierać z czymś innym. Kilka razy w tygodniu w gł ó wnej restauracji odbywał y się wieczory tematyczne - albo wł oskie, z mnó stwem ró ż nych pizzy i makaronó w, potem meksykań skie, pikantne, wreszcie amerykań skie, z duż ymi burgerami i tak dalej.
Napoje podawane do obiadu i kolacji nie robił y wraż enia – ani wino, ani szampan nie smakował y inaczej. Ale mieliś my napoje w prawie cał ym hotelu, a nasze lobby miał o doskonał y bar premium z doś ć wysokiej jakoś ci alkoholem. Nie jesteś my fanami tego, ale barman sprawił , ż e koktajle był y cał kiem przyjemne.
Personel hotelu jest bardzo przyjazny, powiedzą ci ¡ hola sto razy dziennie! i uś miech, a jest podejrzenie, ż e robią to cał kiem z gł ę bi serca : ) Przy drugiej recepcji znajduje się wypoż yczalnia roweró w, goś cie pokoi Riviera mogą je wypoż yczyć za darmo na 3 godziny dziennie. Postanowiliś my wię c zwiedzić miasto i na rowerze przejechać się ulicami. Wszę dzie witano nas, nawet ludzi spacerują cych po mieś cie w swoim wł asnym interesie! Był oby naprawdę obrzydliwe, gdybym nie odpowiedział na nie w ten sam sposó b) Nie bę dę opisywał wraż eń z wycieczki po mieś cie - ten mega-pozytyw zdecydowanie trzeba zobaczyć i poczuć samemu!

Wybraliś my się z hotelu na angloję zyczną wycieczkę do Coba i Tulum z przystankiem na plaż y Paraiso i cenote. Kupiliś my go bezpoś rednio na plaż y, a koszt dla dwó ch osó b był taki sam, jak dla jednego z naszego przewodnika hotelowego. Pomimo tego, ż e mó j mą ż mó wi do ciebie po angielsku, po drodze udał o mi się wszystko dla niego przetł umaczyć . Tulum jest wspaniał e, plaż a Paraiso zasł uguje na swoją nazwę , Coba wydaje się być zagubiona w bezkresnej dż ungli, a jej gł ó wna piramida jest tak stroma, ż e ​ ​ kiedy w koń cu wdrapał em się na szczyt, był a tylko jedna myś l, niezbyt majestatyczna: dlaczego , dlaczego tu się wspinał am?!? ; ) Ale widok z gó ry rekompensuje wszystkie koszty robocizny)) Woda w cenote jest tak przejrzysta i mię kka, ż e ​ ​ wł osy przez kolejne trzy dni wyglą dał y i czuł y się jak umyte z najbardziej luksusowym szamponem. Pł ywanie w tej wodzie pod sklepieniem pokrytym stalaktytami, korzeniami i roś linnoś cią był o przyjemnoś cią samą w sobie. Znowu trzeba tego doś wiadczyć i bardzo chciał bym to powtó rzyć !
Przy gł ó wnym basenie w hotelu, obok budki z rę cznikami, znajduje się stoisko jednej z gł ó wnych nocnych rozrywek - dyskotek Coco Bongo. Dla mił oś nikó w nocnego ż ycia - gorą co polecam! Takiego show prawie nie zobaczysz nigdzie indziej, atmosfera jest po prostu karnawał owa! Cena biletu wstę pu obejmuje wszystkie napoje do wyboru, kelner szybko i bezproblemowo obsł uż ył nasz stolik. Bilet na miejsca VIP kosztuje dwa razy wię cej, ale miejsca te są zaskakują co ciasne, a czy konieczne jest zabranie biletu z miejscami „do siedzenia” do instytucji o tak ż ywym klimacie, każ dy sam decyduje . Ani przez sekundę nie ż ał owaliś my, ż e mamy „stoją cy” stolik - siedzenie tam po prostu nierealne, cał y czas tań czyliś my)
Có ż , ogó lnie sama wycieczka jako cał oś ć i jej elementy, takie jak Mexico City, Teotihuacan, hotel Sandoz Playacar, wycieczki i dyskoteka - wszystko bardzo mi się podobał o, robił o wraż enie i w peł ni speł niał o oczekiwania i nawet wię cej. Cią gle duż o wraż eń , ale nie wszystko od razu pamię tasz. Kró tko mó wią c - chcę wię cej! : )
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał