Mój raj...
Chciał bym opowiedzieć o moim raju. . .
Do niedawna nawet nie wiedział em, ż e istnieje. To jest wyspa Mauritius.
To bardziej szkic niż opowieś ć . Tutaj nie znajdziesz przydatnych informacji dla siebie, tylko obraz...
Mó j przyjaciel dał mi moż liwoś ć odwiedzenia tam, za co bardzo mu dzię kuję . To prawda, ż e dł ugo nie zgadzał em się na wyjazd, ponieważ nigdy nie był em tak daleko i bał em się wszystkiego: wę ż y, pają kó w, owadó w trują cych roś lin...Ale w raju nie ma nic niebezpiecznego...i, oczywiś cie nie potrzebujesz wizy, aby tam pojechać .
Spodziewał em się palą cego sł oń ca, bł ogoś ci, a moż e lenistwa tej dobroczynnej wyspy. Ale ON spotkał nas z szarymi chmurami i drobnym, paskudnym deszczem. Ś miał em się : „super, już czuję się jak w domu”. =)
Hotel Le Mauricia wydał mi się magicznym orientalnym zamkiem. Co zaskakują ce, deszcz sprawił , ż e był o jeszcze bardziej imponują co. Woda szumi, duż e krople spł ywają po ogromnych liś ciach palmowych. Wszę dzie ptaki mają niesamowite kolory: czubaty czarno-czerwony, niebieski z ż ó ł tymi oczami, cał e zł ote. I wszyscy ś piewają , gwiż dż ą i sprawiają wraż enie, ż e jesteś w dż ungli. Hotel wykonany jest w taki sposó b, ż e wydaje się , ż e ogró d wchodzi do wnę trza budynku i staje się niezrozumiał y, gdzie koń czy się ogró d, a zaczyna hol. Ptaki krą ż ą dookoł a i nie boją się zbytnio ludzi. Dwa baseny peł ne jasnoniebieskiej, czystej wody drż ą od deszczu.
Ludzie są tam niesamowicie przyjaź ni i mili. I wydaje się , ż e znał eś ich cał e ż ycie i wszyscy są dobrymi przyjació ł mi.
Jedzenie też był o wspaniał e: owoce morza - kalmary, mał ż e, krewetki, mię so na każ dy gust, ś wież e owoce i warzywa, doskonał e delikatne desery i lody.
Ale potem wyszł o sł oń ce i wszystko się zmienił o. Po deszczu natura stał a się jaś niejsza, radoś niejsza, a krople lś nią jasno pod gorą cymi promieniami.
Hotelowy dziedziniec pł ynnie przechodzi w ś nież nobiał ą plaż ę . A kamienie z czarnego tufu tak kontrastują z jego tł em. Są ciepł e w dotyku, jak duż e, spokojnie ś pią ce zwierzę ta, a czasami wydaje się , ż e ruszają się i pę dzą do kaczki.
Ocean o tak niezwykł ej lazurowej barwie leniwie toczy fale. I moż na sobie tylko wyobrazić , ile gatunkó w roś lin i ryb kryje w swoich gł ę binach.
I wodospady Tamarin. Szykowne widowisko - woda spadają ca z duż ej wysokoś ci na tle zieleni.
Lwy zajmują szczegó lne miejsce w moim raju. Chodzenie z nimi jest zaró wno fajne, jak i przeraż ają ce, ł askocze nerwy i zachwyca. W koń cu to dzika bestia, ale idzie obok ciebie, jak potulny kociak domowy. . .
W takim miejscu czas się zatrzymuje i wchodzą c w ten leniwy ś wiat, nigdy nie chcesz go opuś cić . Po tygodniu pobytu wydaje się , ż e to był o dopiero wczoraj. Być moż e dzieje się to w raju.. .