Sri Lanka czerwiec 2013

Pisemny: 22 lipiec 2013
Czas podróży: 12 marta — 22 czerwiec 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 5.0
Latanie liniami lotniczymi Sri Lanki. Przed Dubajem okoł o 4 godzin, nakarmiony (krakers, któ ry podaje się jako aperitif – strasznie pikantny! ), tam tankowanie, zmiana zał ogi i dalej do Kolombo jeszcze przez 5 godzin, nakarmiony ponownie. Przed Dubajem samolot był w poł owie pusty, wiele osó b wysiadał o w Dubaju, ale po wyczyszczeniu kabiny w naszej obecnoś ci, samolot był wypeł niony po brzegi wracają cymi z pracy do domu lankijczykami.
Telewizor dział a nawet podczas parkowania, wię c moż na obejrzeć kilka filmó w (są też po rosyjsku). Przy okazji jest wpis w ję zyku rosyjskim o Sri Lance (wycieczka po wyspie) – znajduje się w dziale „Muzyka”.
Na lotnisku zapł acili za wizę (35 USD za osobę ) przy kasie z odpowiednim znakiem (nie od razu zorientowali się , co robić i gdzie iś ć , ponieważ lada ze stemplowaniem wizy jakoś nie wyró ż nia się ) , zabrali bagaż e, wymienili dolary i wsiedli do autobusu do Trincomalee (byliś my sami w minibusie).

Droga zaję ł a okoł o 6 godzin - remont drogi, korki.

Przyjechaliś my do hotelu okoł o 15:00 i zameldowaliś my się . Prawdziwy dodatek. Ł ó ż ko został o przyniesione nie od razu, ale wystarczają co szybko. W pokoju sejf, herbata, woda, mleko gratis, pł atny mini bar.
Na plaż ę poszliś my okoł o 17:00 - na plaż y byliś my sami! ! ! ! Cał kiem sam! ! ! Myś leliś my nawet, ż e dziś nie da się pł ywać , ale ratownik (są tam cią gle od rana do wieczora) powiedział , ż e w bojach nie ma problemó w - dalej są silne prą dy! Rę czniki są już na leż akach - bardzo wygodne, nie moż na ich nigdzie cią gną ć!
Terytorium hotelu jest cudowne, czyste, zadbane, gustowne. Od ż ywych stworzeń , nieś miał ych wiewió rek (widział em je 3 razy), 2 jeleni (to naprawdę urocze) i cykad (dzwonią mi w uszach, wię c to raczej minus). Nie ma wię cej zwierzą t. A zapomniał em, są jeszcze ropuchy (chyba bo pora deszczowa), ale plus lub minus - dla amatora
Jedzenie jest przepyszne, powiedział bym wrę cz wykwintne. Podobał o mi się wszystko, od ś niadania i sał atek po homara i nat.
kuchnia (z któ rej oczywiś cie prawie wystartował am ze wzglę du na iloś ć ostrych papryczek! )

Obsł uga jest nie do pochwał y. 7 na 5.12 na 10. Cał y personel jest bardzo przyjazny i pomocny, kelnerzy i administratorzy są mili i mili, wszystkie nasze zachcianki został y speł nione bł yskawicznie (oczywiś cie w miarę ich moż liwoś ci). Mó wi się oczywiś cie, ż e hotel jest mł ody i był o w nim bardzo niewielu goś ci. Wszyscy kelnerzy gorliwie pró bują nauczyć się rosyjskiego (przyda im się to bardzo, gdy hotel nabierze rozpę du) - bł agam, nie uczcie ich wszelkiego rodzaju wulgaryzmó w i chamstwa! Naucz ich pię knego rosyjskiego!
Rozrywka - hotel ma już rok, a oni wcią ż nie zadbali o swoją infrastrukturę , o czym bardzo przykro był o dowiedzieć się już na miejscu! Najbardziej odpowiednim hasł em dla hotelu jest „Alone with nature”. Poza pł ywaniem, jedzeniem, spaniem w hotelu nie ma nic innego do roboty!
Ten hotel jest TYLKO, jeś li naprawdę nie musisz nigdzie jechać lub już wszystko widział eś lub wszystkie wycieczki są oczekiwane po odpoczynku. Ci, któ rzy chcą zapomnieć o cywilizacji, o zgieł ku, o innych ludziach - tu jesteś , wystarczy najpierw sprawdzić , czy uzdrowisko jest otwarte (dla peł nej harmonii). Obiecano otwarcie uzdrowiska w lipcu 2013 roku, podobno nie bę dzie sklepu z pamią tkami. Z dotychczasowej rozrywki - 2 skutery wodne, pł ywanie ł ó dką , spacery po pobliskiej dż ungli (wą tpliwe wydarzenie - zapowiadają , ż e na tym spacerze moż na spotkać ptaki, kró liki, a co najważ niejsze sł onie. Dobrze, ż e jeszcze ich nie spotkaliś my, t Nie wyobraż am sobie naszego spotkania z tymi dzikimi olbrzymami na piechotę!!!
) Hotel poł oż ony jest na takim pustkowiu, ż e taksó wkę moż na zamó wić tylko w recepcji - jest to odpowiednio droż sze (nie, moż na oczywiś cie po przejś ciu 10 minut do gł ó wnej drogi spró bować zł apać tuk-tuka na autostradzie, ale nie odważ yliś my się ). Recepcja moż e ró wnież zorganizować wycieczki do Trincomalee, Sigiriya, transfery na lotnisko.
Wi-fi jest darmowe iw zasadzie jest, ale mniej wię cej przyzwoicie dział a tylko w barze. Bungalow jest stale wycinany.


Spa i ajurweda. Jak już wspomniano, hotelowe spa jeszcze nie został o otwarte. Najbliż sze spa znajduje się.20 minut jazdy tuk-tukiem do są siedniego hotelu (Hotel Pigeon Island). Jest jeden masaż ysta. Nastę pne spa jest już w Trincomalee (30 minut tuk-tukiem) w pobliż u hotelu Sea Lotus Park. Salonchik trzymaj mę ż a i ż onę (odpowiednio masaż ystó w 2)! Ceny obu spa są takie same. Uwaga dla przyzwyczajonych do fantazyjnych uzdrowisk - nie spodoba ci się tam.

Wycieczki.
Wynaję liś my tuk-tuka i za 4 tysią ce rupii i godzinę tam iz powrotem kierowca dał nam mał ą zaimprowizowaną wycieczkę : pokazał nam gorą ce ź ró dł a w pobliż u Trincomalé (wydaje się , ż e Kania), ś wią tynię Hintu, supermarket z herbatą (gł ó wny punkt naszej wycieczki) iw drodze powrotnej kolejna ś wią tynia po drodze.
Nastę pnie wynaję liś my samochó d w hotelu i za 15 tysię cy rupii pojechaliś my do Sigiriyi na skale (ó smy cud ś wiata) i do eko parku (3 godziny w jedną stronę ). W drodze do eko parku (sł oniowe safari) zatrzymaliś my się w ogrodzie przypraw - pora zabijać , ż e tak powiem, bo na safari lepiej wybrać się albo wcześ nie rano, albo po 4 po poł udniu. Zabili nie tylko czas, ale i duż o pienię dzy, sprzedają nie tylko przyprawy, ale takż e ró ż ne kremy, olejki ze wszystkiego za bardzo wysoką cenę! ! ! !
Już na miejscu, w hotelu, musieliś my zmienić program i wyszliś my z hotelu dzień wcześ niej, ż eby jeszcze chociaż trochę zał apać się na plantację herbaty.
Wyjeż dż ają c o 7 rano, w porze lunchu dotarliś my do Kandy, gdzie odwiedziliś my jedną z fabryk herbaty, sklep jubilerski i dopiero o 20 byliś my w Kolombo, w hotelu.

Na lotnisku wymieniliś my pienią dze z powrotem (kurs przy wyjeź dzie z kraju oczywiś cie jest nieco gorszy niż przy wjeź dzie, choć moż e mieliś my takie „szczę ś cie”), przeszliś my odprawę celną (pisali, ż e prześ wietlenie wszystkich jest obowią zkowe, ale nasze walizki jechał y tylko po taś mie), spakowaliś my walizki i pojechaliś my na ś niadanie do strefy wolnocł owej. Tam oczywiś cie wszystkie te same herbaty, sł onie, buddowie, cią gi. kamienie i tkaniny. Poró wnał am ceny herbaty (kupiliś my ją w supermarkecie), oczywiś cie w dutiku jest droż sza (ż elazna puszka 400 g w supermarkecie jest o 200 rupii tań sza). Nie poró wnywał em z cenami fabrycznymi.

Gospodarz imprezy (Connaissance de Sri-Lanka) znajduje się w Kolombo, wię c nie ma z nich sensu – albo muszą cał y czas dzwonić (a ona nie odbiera – tak był o w moim przypadku), albo pisać (strona w angielskim i francuskim) lub zró b to sam...
Vera (przedstawicielka) wezwał a nas do pokoju, gdy tylko przyjechaliś my (to znaczy nadal nic nie rozumieliś my), ż yczył a nam dobrego wypoczynku i zniknę ł a. Dosł ownie 3 godziny pó ź niej, kiedy dowiedzieliś my się , ż e w hotelu nie ma Spa, zaczą ł em do niej dzwonić i dopiero po chwili udał o mi się dodzwonić (rozumiem, ż e nie był o to pilne, ale Vera o tym nie wie ! ! A jeś li w tym momencie był em już na policji i pró bował em się do niej dodzwonić , ż eby mnie wydostać! ). kiedy poprosił em ją o zorganizowanie dla nas wycieczki, powiedział a mi, ż e nie jest im wygodnie prowadzić kierowcę z Kolombo i był oby to dla nas droż sze niż „tylko dowiedzieć się w hotelu, co mają ”. Na zarzut „potrzebujemy wycieczki po rosyjsku” Vera odpowiedział a „tak, dlaczego jej potrzebujesz? Mó wisz po angielsku! » Ogó lnie absolutnie nie podobał mi się stosunek gospodarza do nas!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał