Niesamowity kraj

Pisemny: 8 czerwiec 2015
Czas podróży: 21 wrzesień — 2 październik 2012
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 2.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Relacja z naszych 10-dniowych wakacji na wyspie Sri Lanka pod koniec wrześ nia 2012 roku. Na Sri Lance zdecydowaliś my się zatrzymać w wiosce Waskaduwa, 5 minut jazdy od Kalutary, w hotelu Tangerine beach 4 *.

Moż esz obejrzeć klipy wideo pod linkiem

https://www. youtube. com/watch? v=aYXzXoSeCD0

Lot na Sri Lankę:

Lot w obu kierunkach Fly Dubai (Fly Dubai) trasa Kijó w-Szardż a-Kolombo-Szardż a-Kijó w. Transfer tą trasą jest wygodny, bagaż oddał em w Kijowie, odebrał em w Kolombo na Mię dzynarodowym Lotnisku Katuneyak i odwrotnie. Posił ki na pokł adzie Fly Dubai są pł atne, a ponadto bardzo specyficzne, porcje są mał e, a ceny zawyż one (50 ml wó dki to okoł o 8-10 USD, piwo 8 USD, a la shawarma okoł o 10 USD). Kalkulacja jest w dolarach, a reszta jest podana albo w dolarach, albo w walucie ZEA - dirhamach, wię c dobrze jest mieć mał e pienią dze. W rezultacie odprę ż enie w samolocie kosztował o okoł o 50 USD.
Czas lotu jest prawie taki sam, zaró wno z Kijowa do Szardż y, jak iz Szardż y do Kolombo, okoł o 4.
5 godzin, + dokowanie okoł o 2 godzin, cał kowity lot okoł o 12 godzin. Biorą c pod uwagę opó ź nienie samolotu, na przesiadkę w Sharjah pozostał o okoł o 20 minut, nie zdą ż yliś my wspią ć się na Duty Free. Dla palaczy na lotnisku są ró wnież pokoje dla palą cych, wię c nie stanowi to problemu. Nawiasem mó wią c, w emiratach wszystko jest doś ć surowe przy kontroli rzeczy, lepiej nie ż artować i nie kł ó cić się z obyczajami. W samolocie, w bagaż u podrę cznym, warto zabrać ze sobą kurtkę , bo od Sharjah na Sri Lankę klimatyzator cał y czas orał i był o doś ć zimno. Przybył na Sri Lankę okoł o 4 rano.

Lotnisko na Sri Lance:
Ze wzglę du na sł abą znajomoś ć ję zyka angielskiego znalezienie wł aś ciwego kierunku i odnalezienie bagaż u nie stanowił o problemu. Dla tych, któ rzy mają już przygotowaną wizę , wystarczy udać się do kontroli paszportowej i kontynuować po bagaż . W holu nas i inną grupę turystó w powitał przewodnik mó wią cy po rosyjsku.
Wychodzą c z terminalu, miejscowi tubylcy postanowili od razu zaczą ć zarabiać , oferują c bardzo nachalną usł ugę transferu bagaż u za 100 rupii, któ ra okazał a się.2 razy droż sza niż to konieczne. Generalnie zarobki na turystach - tam jest na każ dym kroku, trzymane zwierzą tko, trzeba pł acić , robił o komuś zdję cie, to samo itd. .

Przelew na Sri Lance:

Transfer z lotniska Katunayake do hotelu przy plaż y Tangerine w Waskaduwe zają ł.5 godzin, ale doś ć wygodnym autobusem. Z lotniska przez Kolombo wzdł uż wybrzeż a Oceanu Indyjskiego do hotelu jest tylko 72 km, ale ze wzglę du na dojazd autobusu do wszystkich hoteli, któ rych potrzebują inni turyś ci, zajmuje to bardzo dł ugi i mę czą cy czas. Dlatego jeś li są dodatkowe pienią dze (okoł o 100 USD za dwoje), lepiej zamó wić indywidualny samochó d. Chociaż autobus ma swoje zalety – po drodze moż na zobaczyć wiele hoteli od ś rodka.
Przez cał y czas rosyjskoję zyczny przewodnik opowiadał o niuansach wakacji na Sri Lance, o bezpieczeń stwie, o tym, gdzie jechać i co robić . Po drodze wrę czyli folder z zabytkami Sri Lanki, cenami wycieczek i kontaktami do kogo zadzwonić w nagł ych wypadkach. Był o wię c z czym poró wnywać po przyjeź dzie do hotelu i poszukiwaniu tań szych opcji wycieczek.

Drogi na Sri Lance:
Ruch na Sri Lance jest po prostu szalony i przypomina kompletny chaos – samochody, autobusy, krowy, tuk-tuki, rowery i inne pojazdy cał y czas trą bią i jeż dż ą po prostu pomieszane. Na drogach gł ó wna zasada dla kierowcó w jest taka: trą bił em i mrugał em ś wiatł em, co oznacza, ż e ​ ​ muszę tu jechać i tyle, a ty przynajmniej jedziesz przez krzaki i musisz gdzieś zjechać z drogi, ż eby ci wpuś cić poprzez.
Mimo cał kowitego chaosu na drogach ich stan jest znacznie lepszy niż wielu duż ych miast na Ukrainie. Zwł aszcza szykowna autostrada, któ rą odzyskali Japoń czycy. Opł ata uzależ niona jest od odległ oś ci.
Otrzymujesz pokwitowanie przy wejś ciu i pł acisz, gdy wychodzisz.

Ł ą cznoś ć mobilna na Sri Lance:
Po przylocie od razu kupiliś my na lotnisku kartę telefonii komó rkowej Dialog za 10 dolaró w, z czego na koncie są już pienią dze, okoł o 8 dolaró w i miejscowi podł ą czyli tam poł ą czenie. Najlepiej dzwonić po godzinie 22 czasu lokalnego, gdyż jest to znacznie tań sze, biorą c pod uwagę oczywiś cie ró ż nicę czasu.

Wymiana walut na Sri Lance:

Bardziej opł aca się wymienić pienią dze w banku, w tym samym miejscu na lotnisku, dolcó w na rupie lankijskie. Stawka wydawał a się wynosić.1 - 130 rupii. Oznacza to, ż e naprawdę dostajesz cał ą torbę lokalnej waluty. Jeś li zachowasz paragon bankowy, jeś li kurs wypadnie w dniu wyjazdu, moż esz wymienić rupie po kursie przylotu - kup (ponieważ jest to dla Ciebie bardziej opł acalne). Wskazane jest natychmiastowe rozbicie pienię dzy na mniejsze nominał y, ponieważ nadal bę dą przydatne do napiwkó w, kupowania owocó w i innych sł odyczy na rynkach, gdzie ze wzglę dó w bezpieczeń stwa nie jest poż ą dane bł yszczeć wią zkami pienię dzy.
Wobec tego, ż e 5000 rupii w jednej kartce dla nich to kosmiczne pienią dze i w najlepszym razie nie bę dzie zmian, w najgorszym moż na stracić kasę . Dlatego warto przechowywać kosztownoś ci w sejfie w pokoju, chociaż zawsze nosiliś my ze sobą towary, sprzę t, pienią dze paszportowe, ponieważ sejfy te są ł atwe do otwarcia, a publicznie zuż yliś my niewielką iloś ć.

Pogoda na Sri Lance:
Sri Lanka przywitał a nas tropikalną ulewą . Zaraz po wyjś ciu z samolotu odczuliś my ostry kontrast - duszne powietrze i kolosalna wilgoć . Jednak doś ć szybko się do tego przyzwyczailiś my. Zwró ciliś my się do tego ró wnież w samolocie, gdy krą ż yliś my przez okoł o 20 minut, w ś rodku nocy nad lotniskiem i nie mogliś my wylą dować z powodu ulewnego deszczu, bł yskawicy, któ ra bł yszczał a jak szalony, silny wiatr, drż enie itp. , w skró cie peł ny zestaw - to był o przeraż ają ce. Jednak ulewa, ró wnie nagle, jak się zaczyna, ró wnie natychmiast ustaje.
Nawiasem mó wią c, ma to swó j plus, ponieważ deszcz jest bardzo ciepł y, a doznania są doś ć niezwykł e w poł ą czeniu z tropikalnym klimatem. Przez 12 dni odpoczynku padał o dosł ownie co 2 dni i trwał o tylko 10 minut, wię c nie obserwowaliś my przedł uż ają cej się zł ej pogody, chociaż lataliś my poza sezonem, jak mó wią w Internecie. Ś wit na wyspie okoł o 6 rano, zachó d sł oń ca o 18 i tak codziennie.

Bezpieczeń stwo i zasady Sri Lanki:

Pienią dze, dokumenty, sprzę t w sejfie lub przy Tobie, ze wzglę du na ró ż ne przypadki kradzież y. Wskazane jest, aby nie wspinać się po ró ż nych chagarnikach i krzakach ze wzglę du na niebezpieczne zwierzę ta - wę ż e, pają ki i inne zł e duchy. Trzeba też szczegó lnie uważ ać na pł ywanie w oceanie, gdyż jest to daleko od morza i sił y fal, gł ę bokoś ć ich napł ywu i marnotrawstwa na brzegu jest wielokrotnie wię ksza niż w morzu, wię c nie moż na mieć czas mrugną ć okiem, ponieważ to cię zdmuchnie.
Na plaż ach z hoteli, jeś li pogoda i ocean nie pozwalają na ką piel, wywiesza się czerwoną flagę , choć wisi tam cał ą dobę , zgodnie z zasadami bezpieczeń stwa (nie pł ywaj pijany, nie wchodź do wody w nocy nie pł ywaj daleko) i szacunek dla wody, każ dy moż e pł ywać to jest moż liwe. Nie moż esz robić zdję ć tył em do posą gó w Buddy. Nie moż na obraż ać zwierzą t, ponieważ zgodnie z religią mają one szczegó lny zwią zek z fauną i florą . Nie moż na fotografować lokalnych sił wojskowych i specjalnych. obiektó w bez specjalnego zezwolenia, nie moż na fotografować policji bez ich zgody. Nie zaleca się gł oś nego mó wienia, krzyczenia czy przeklinania, gdyż jest to dla nich niedopuszczalny ton, mogą to potraktować jako groź bę i wezwać policję . Zaleca się , aby dziewczyny nie nosił y wyzywają cych strojó w ani w hotelu, ani na ulicy, ponieważ przynajmniej dla nich jest to zakaz, podczas gdy dla miejscowych jest to powalają ce i obarczone „problemami”.
Picie lokalnej wody jest surowo zabronione, dlatego zawsze należ y zaopatrzyć się w wodę butelkowaną ze sklepu. Nie moż na też zamó wić niczego do picia na targowiskach, wą tpliwych kawiarniach, w tym lodó w, koktajli itp. Wszystkie produkty należ y prać w hotelu. Musisz uważ ać na leki, któ re zabierasz ze sobą , to, co im pozwoliliś my, moż e być jak narkotyk.
Hotel i pokó j:

Dotarliś my do hotelu Tangerine Beach 4 * okoł o 9 rano, spotkaliś my nas w lobby z dwoma cudownymi koktajlami, gdzie musieliś my krę cić się wyczerpani do godziny 11, ponieważ mieli zameldowanie / wymeldowanie, jak w inne miejsca od 12 w poł udnie. I ż adne wmawianie, ż e jesteś my zmę czeni, za niewielką opł atą itp. , nie dział a dla nich, przynajmniej w tym hotelu. Czekał a nas kolejna niespodzianka z numerem. Ponieważ wiedzieliś my, ż e jedno ze skrzydeł hotelu jest w remoncie, poprosiliś my o pokó j z dala od budowy z widokiem na ocean i na 3 pię trze.
Wybó r podł ogi nie jest przypadkowy, gdyż wią ż e się z lokalną przyrodą . Ale ku naszemu zdziwieniu okazał o się , ż e tak naprawdę są trzy opcje: albo jest pokó j przy budowie z widokiem na ocean, albo z widokiem na ganek, albo na pię trze, ale z widokiem na ocean. W rezultacie po dł ugiej debacie z kierownikiem hotelu i naginaniu naszych ż ą dań , mają c jedynie skromny wybó r dostę pnych pokoi i obietnice, ż e nawet nie usł yszymy budowy, osiedliliś my się na 3 pię trze z przepię knym widokiem na ocean.
Pokó j jest wygodny i doś ć przyjemny, z cał ym dział ają cym sprzę tem, klimatyzacją , sejfem, minilodó wką (pustą ), telewizorem itp. , ze wzglę du na szalone upał y na zewną trz, temperatura w pokoju był a bardzo przyjemna, nawet trochę zimno .
Kolejne "pozytywne wraż enie" z hotelu to dwa oddzielne ł ó ż ka zsunię te razem, a nie jedno podwó jne, jak wcześ niej uzgodniono. Na tym koń czył y się niespodzianki z hotelu.
Chociaż nie, to nie wszystko, w trakcie odpoczynku okradli z naszego pokoju, choć potem go zwró cili, do diabł a nie wiem, WOSTER. Zauważ yli też , ż e ktoś najwyraź niej czegoś szukał w walizkach, bo tubki z mydł em od razu pakowano do walizki na pamią tkę , a po umyciu trafiał y do ​ ​ ł azienki.
Najbardziej imponują cą rzeczą w pokoju jest umeblowany BALKON z widokiem na Ocean Indyjski z palmami.
Hotel poł oż ony jest nad Oceanem Indyjskim w pierwszej linii. Do plaż y jest dosł ownie 20 m. Teren hotelu jest ogrodzony i strzeż ony, dzię ki czemu czujesz się bezpiecznie.

Teren hotelu są siaduje z są siednią plaż ą Royal Palms 5*, dzię ki czemu klienci mogą korzystać ze wszystkich usł ug chł odniejszego hotelu.
Hotele przyję ł y nastę pują cy schemat kalkulacji, podczas pobytu pijesz i jesz tyle, ile chcesz, nie pł acą c przy kasie. Wszystkie zamó wienia wydawane są z fiksacją do numeru, przy zamó wieniu należ y pokazać kluczyk oraz podać imię i nazwisko.
Peł na pł atnoś ć jest należ na w momencie wymeldowania. Jest to doś ć wygodne z jednej strony, ż e nie trzeba nosić przy sobie pienię dzy, a z drugiej nie ma mowy, aby nie być dł uż nikiem hotelu, a w przypadku jakichkolwiek problemó w z utratą pienię dzy, kradzież i tak dalej, obliczenia staną się duż ym problemem. Po prostu oblicz, ile już przepracował eś i ile i na co jeszcze moż esz pozwolić , staje się wrzodem na tył ku.
W hotelu nie ma problemó w z paleniem, moż na palić wszę dzie poza pokojami (moż na na balkonie). Papierosy brano z marginesem, ponieważ są bardzo drogie, a wybó r nie wystarczy. Jeden blok w bagaż u gł ó wnym, a poł owa został a wł oż ona do bagaż u podrę cznego, ponieważ przy wwozie dozwolony jest tylko jeden blok na osobę.
Dodatkową atrakcją hoteli jest pojawienie się mał ych gekonó w i jaszczurek wspinają cych się o zmroku po sufitach i ś cianach, zaró wno w hotelu, jak iw pokojach. Mamy tylko jednego gekona w naszym pokoju.
Po podwó rku wę drują stada wiewió rek, któ re moż na karmić rę cznie, monitorują jaszczurki ró ż nej wielkoś ci od metra do 3 metró w. Wiecznie natrę tne wrony, któ re usił ują coś ukraś ć . Latają ce lisy latają wieczorami.

Jedzenie i jedzenie na Sri Lance:

Wzię liś my bilet z wyż ywieniem - tylko ś niadanie, bo nie chcieliś my trwonić na hotelowe jedzenie, a raczej chcieliś my spró bować czegoś kolorowego z lokalnej kuchni. Dlatego obiady i kolacje zjedliś my w są siednich kawiarniach, gdzie są smaczniejsze, bardziej urozmaicone i tań sze niż w hotelu.
Ś niadanie w hotelu zaczyna się od 7:30 do 9 rano w formie bufetu. Jedzenie jest doś ć smaczne i urozmaicone: kieł baski, kotlety, jajka, jajecznica, pł atki zboż owe, ziemniaki, ró ż ne wę dliny i sery, naleś niki, duż o sł odyczy, warzywa i owoce mango, papaja, banany, ananasy, pomarań cze itp. . Od napojó w - soki, herbaty, kawa.
Wszystko w nieograniczonych iloś ciach, pod warunkiem, ż e nic nie da się wyją ć , z wyją tkiem chleba, któ rym moż na nakarmić wiewió rki.
W pobliż u hotelu znajduje się kawiarnia Sea Shells, w któ rej wł aś ciwie spró bowaliś my prawie wszystkich smakoł ykó w, a gł ó wnie tam jedliś my.
Personel jest zawsze uprzejmy, nie nachalny i uś miechnię ty. Jedzenie jest bardzo smaczne i nigdy nie miał am problemó w ż oł ą dkowych. Jedyne, o co zawsze pytano przy zamó wieniu, to nie dodawać „curry” i absolutnie nigdzie – bo smak potraw staje się bardzo specyficzny i pikantny, choć i tego trzeba spró bować.
Należ y ró wnież wzią ć pod uwagę , ż e we wszystkich kawiarniach do ceny doliczany jest 10% podatek, nie liczą c napiwkó w.
Wszystkie porcje zaró wno w kawiarniach, jak i w hotelowych restauracjach to po prostu obł ę dne rozmiary, przynajmniej jedna porcja na dwie lub trzy. Dlatego trzeba na to liczyć , a gdy zostaje poł owa talerza, miejscowi myś lą , ż e nie jest smaczny i obraż ają się.
Pierwsze zamó wienie dla dwó ch osó b kosztował o nas 4565 rupii (okoł o 35 dolaró w), z czego poł owa był a fizycznie nie do zjedzenia.

Kawiarnia znajduje się przy wyjś ciu z hotelu zaraz po lewej stronie ok 100 m, przejechać przez tor kolejowy i ok 50 m dalej, po lewej stronie. Sama kawiarnia znajduje się na drugim pię trze, do któ rej wejś cie znajduje się mię dzy sklepami z pamią tkami.

Ceny na Sri Lance:
Napiwek - 100 rupii (0.8 $)
Przejazd z hotelu do Kalutary na targ, sklep, cipki - 500 rupii w dwie strony.
zupa krabowa - 450 rupii (3.5 USD);
krewetki kró lewskie - 3 sztuki wielkoś ci duż ego talerza 1900 rupii (14.5 USD);
homary (z jakiegoś powodu miejscowi mają homary) - 1 szt. 2600 rupii (20 USD);
stek z rekina - 350 g. 900 rupii (7 USD);
kraby - 2 szt. 1000 rupii;
smaż ony tuń czyk – 350 g. 900 rupii (7 USD);
smaż ona barakuda – 350 g. 900 rupii (7 USD);
woda bez gazu 1.5l - 65 rupii (0.5 $);
woda z gazem 1.5 l. – 160 rupii (1.2 USD);
Czerwony rum RED ROM 0.75 l - 700 rupii (5.5 USD).
Piwny lager "LION" 0.5 l w kiosku hurtowym i detalicznym - 130 rupii (1 USD) (w hotelu 250 rupii, w kawiarni - 250 rupii, w sklepach z pamią tkami przy hotelu - 200 rupii).
Marakuja - 10 szt. 500 rupii (3.8 USD)
Mangostan - 10 szt. 1200 rupii (9 USD)
Herbata zł ota 50g - 1700 rupii (13 USD)
Herbata srebrna 50g - 1200 rupii (9.2 USD)
Herbata w torebkach 250 g - 375 rupii (2.9 USD)
Zestaw torebek herbaty (4 rodzaje - 40 szt. ) - 750 rupii (5.8 USD)

Napoje Sri Lanki:
Na szczegó lną uwagę zasł uguje lokalny czerwony rum, któ ry bardzo dobrze komponuje się z Coca-Colą . Sł ynie też lokalne piwo „LION”, któ re jest ró wnież bardzo smaczne. Ale kokosowy bimber ARAK jest rzadkim ś mieciem. Wszystko to moż na kupić w Kalutare w sklepach, a piwo moż na kupić takż e w pobliż u hotelu w sklepach z pamią tkami, choć spod lady trzeba negocjować . Kupiliś my piwo, rum i arak w kiosku hurtowym i detalicznym w Kalutara, od razu wzię liś my z marż ą . Tam trzeba być szczegó lnie ostroż nym, bo publicznoś ć wcią ż tam jest.
Z piwa LION są tylko trzy rodzaje: jasne, ciemne i mocne.

Owoce Sri Lanki:

Kokosy są zwyczajne (miazga sł uż y do jedzenia, reszta wylewa się ) i kró lewskie (pomarań czowe) - (tylko pić , dobrze gasić pragnienie) - za darmo, skoro mieliś my naszego przyjaciela - miejscowego mieszkań ca, uraczył nas tą dobrocią .
Mango
Mangostan to najbardziej niezwykł y owoc i niesamowicie pyszny.
Ananas
marakuja
Banany
Awokado.
Wszystkie owoce są niesamowicie smaczne i nie mają nic wspó lnego z tym, co przynoszą na Ukrainę.

Odpoczynek, trasy i wycieczki na Sri Lance:
1 dzień . 24.09. 2012.

Po dotarciu do hotelu i zadomowieniu się , postanowiliś my zwiedzić okolicę . Spacerują c wzdł uż wybrzeż a przypadkowo natknę liś my się na jednego z Beach Boys, o któ rym wcześ niej opowiadali nam nasi znajomi. Mę ż czyzna ma na imię „Valera”, bo tak go nam opisano i o nim opowiadano, a wię c okazał się – przyjazny, nie nachalny, a co najważ niejsze uczciwy.
Po kró tkim wyjaś nieniu, ską d go znamy, zasugerował , abyś my udali się do jego znajomych w kawiarni na plaż y, gdzie za bardzo mał e pienią dze zostaliś my poczę stowani krabami, homarami, krewetkami jumbo i czerwonym rumem. Kró tko mó wią c, alkohol wyszedł tak samo. Zaraz po rozmowie z Valerą , poznawszy ceny i skł ad wycieczek, postanowiliś my się nie martwić i od razu zgodziliś my się na wycieczki.

Drugi dzień . 25.09. 2012.

Po adaptacji i plaż y postanowiliś my pojechać do Kalutary po owoce. Za 500 rupii zawieziono nas tuk-tukiem do sklepó w, gdzie zaopatrywaliś my się w wodę pitną , kupowaliś my owoce na targu: ananasy, marakui, awokado, mangostany, mango. Zatrzymaliś my się w kiosku hurtowym, gdzie zaopatrzyliś my się w tanie piwo i rum. Po objechaniu miasta postanowiliś my wybrać się do kawiarni Si Shells na lunch z rekinem, barakudą , zupą krabową i innymi przysmakami. Do wieczora pozostał o już tylko leż eć na plaż y, ponieważ nastę pnego dnia mieliś my wczesny wyjazd na wycieczkę.
Mimo to postanowiliś my udać się do hotelu na program pokazowy: Przedstawienia z wę ż ami. Na scenie wystą pił Sri Lanki, demonstrują c do melodii oswajania kobr. Nastę pnie wszystkie gady został y rozprowadzone po sali i każ dy mó gł zrobić sobie z nimi zdję cia.

Trzeci dzień . 26.09. 2012.
Trasa: Waskaduwa (hotel) - Pugoda (farma ananasó w i bananó w) - Yutuwankanda (targ owocowy) - Pahala Kadugannawa (taras widokowy) - Kandu (Kró lewskie Ogrody Botaniczne, ś wią tynia buddyjska, sklepy z sari) - Pilomatalawa (fabryka herbaty) - Karandupana ( Przyprawa Ogró d) - Hiriwadunna (szkó ł ka sł oni) - Waskaduwa (hotel). Cena 230 USD. Odległ oś ć okoł o 180 km. jednokierunkowa. Tylko okoł o 350 km. Cena obejmuje wszystko opró cz posił kó w i napiwkó w.
Uzgodniwszy wszystko z tą samą Valerą , uzgodniwszy z gó ry cał ą trasę , któ ra jest w cenie, opł acenie wszystkich wydatkó w, biletó w itp. , czas i inne punkty, mieliś my do dyspozycji klimatyzowany minibus.
Wskazane jest wcześ niejsze omó wienie wszystkiego z takimi towarzyszami, za co pł acisz, aby nie był o niespodzianek, np. Nie negocjowaliś my opł aty za wstę p, wię c pł acisz sam. Ale pod tym wzglę dem wszystko u nas był o super, poza tym spł aciliś my się po przyjeź dzie do hotelu, w skró cie jechaliś my na kredyt. Ponieważ pomijamy ś niadanie, poprosiliś my wcześ niej hotel, aby rano spakował dla nas racje ż ywnoś ciowe. Oczywiś cie nie był o duż o jedzenia, ale to cał kiem normalne, ż eby coś przeką sić w drodze.

Sprawdź wcześ nie okoł o 6:30. Droga jest dł uga i trudna. Dotarcie do miejsca docelowego zajmuje okoł o 3-3.5 godziny. Gdzieś w pobliż u Pugody zabrano nas na farmę ananasó w i bananó w. Wizualnie oczywiś cie trudno nazwać to farmą , zwykł ymi grzą dkami i porozrzucanymi drzewami. Po wypiciu kawy w kawiarni ruszyli dalej. Po drodze zatrzymaliś my się na targu owocowym, zaopatrzyliś my się w czerwone banany i znó w ruszyliś my w drogę . Niedaleko Pahala Kadugannawa zatrzymaliś my się na tarasie widokowym.
Jest to prosta kieszeń do parkowania autobusó w. Widok z niej jest jednak po prostu niesamowity, za ogrodzeniem jest klif, a w oddali ogromne gó ry z widokiem na Sigiriję . Na tej stronie miał a miejsce nasza pierwsza znajomoś ć z mał pami. Wkró tce dotarliś my do Kandu w kró lewskim ogrodzie botanicznym Paradeniya. Miejsce jest ciekawe, ale poza cudownymi drzewami nic niezwykł ego. Opró cz gajó w bambusowych cudowne drzewo, któ rego korona rozpoś ciera się nad ziemią , ogromne jodł y, któ re przez lata swojego ż ycia na skutek silnych wiatró w przybrał y krzywe kontury, alejki z gigantycznymi palmami, drzewa usiane latają ce lisy, orchidee i inne pię kne kwiaty, nie ma już nic do zobaczenia. Dodatkowo w ogró dku przy drodze natknę liś my się na mał ą dziką kobrę.
Nastę pny przystanek, Kandy, ś wią tynia buddyjska oraz sklep z batikami i sari. Powiedzieli, ż e trzeba przyjś ć wieczorem, wtedy wszystko jest oś wietlone i bardzo pię kne.
W pobliż u Pilamatalava zostaliś my zabrani do fabryki herbaty Geragama Tea Center, przyjrzeliś my się , jak herbata roś nie na plantacji i pojechaliś my zbadać proces produkcji herbaty w samej fabryce. Spektakl jest niezwykle ciekawy i edukacyjny. Moż na tam ró wnież kupić herbatę o ró ż nych odmianach i wł aś ciwoś ciach. Ceny są znacznie tań sze niż w sklepach z pamią tkami. Nastę pnie w okolicach Karandupany wybraliś my się na wycieczkę do ogrodu przypraw. Ogró d jest mał y, ale nadal interesują cy. Pokazali, jak roś nie kawa, gał ka muszkatoł owa, cynamon, drzewo sandał owe itp. Od razu kupili w sklepie maś ć , któ ra sama się goli.

Ostatnim przystankiem w Hiriwadunnie był a Fundacja Millenium Elephant. Tutaj moż esz jeź dzić na sł oniach, karmić je, myć . Odbyliś my kró tką wycieczkę po muzeum, opowiedzieliś my, jak cię ż kie jest ż ycie sł oni. Po tym, okoł o 18 pospieszył do hotelu.

Czwarty dzień . 27.09. 2012.
Po mę czą cej wycieczce postanowiliś my przez kilka dni odpoczą ć , poopalać się , popł ywać w oceanie.
Pojechaliś my odwiedzić Valerę , napiliś my się kró lewskich kokosó w i tego dnia się skoń czył o, bo jutro mieliś my kolejną wycieczkę.

Pią ty dzień . 28.09. 2012.
Trasa: Waskaduwa (Hotel) - Beruwela (Port rybacki) - Moragalla (Posą g Wielkiego Buddy) - Bentota (spacer po rzece) - Kosgoda (Farma Ż ó ł wi) - Peraliya (Pomnik ofiar tsunami w 2004 r. ) - Meetiyagoda (Kopalnia gó rnicza) kamień księ ż ycowy, sklep jubilerski) - Galle (Fort, latarnia morska, duż a stupa) - Unawatuna (pł ywanie w lagunie) - Koggala (rybacy na tyczkach). Cena 150 dolaró w. Odległ oś ć okoł o 120 km. jednokierunkowa. Tylko okoł o 240 km. Cena obejmuje wszystko opró cz posił kó w i napiwkó w.
Wyjazd też jest wcześ nie okoł o 7 rano, ponieważ naszym pierwszym punktem był port rybacki w Beruwela, a ponieważ ryby wyprzedają się bardzo szybko, musieliś my wstać wcześ nie. Okazał o się , ż e ciekawym widowiskiem jest wpatrywanie się w mieszkań có w oceanu, chociaż po tym wspinanie się do oceanu był o gł upie, a smró d na targu był okropny. Moż esz też zrobić zdję cie z rybą , jak z rekinem w dł oniach.
Oto inkubatory w piasku dla ż ó ł wi, zrobiono zdję cie z mał ymi ż ó ł wikami. Każ dego moż na dotkną ć . Od ż ó ł wi Loggerhead, Olive, Byss, Green.
Po drodze zatrzymaliś my się przy pomniku Buddy, zbudowanym na cześ ć ofiar tsunami w 2004 roku.

Nastę pnym przystankiem jest wycieczka do kopalni kamienia księ ż ycowego w Meetiyagoda. Nic szczegó lnie interesują cego. Zajrzeliś my do kopalni, na chł opa w bł ocie, tną cego kamienie i wspinają cego się po sklepie jubilerskim, pojechaliś my dalej. Nawiasem mó wią c, kamienie w sklepie są bardzo tanie, zdaliś my sobie z tego sprawę pó ź niej. A poza tym sklep wystawia certyfikat na eksport z kraju. Jest też ogró dek curry, jego obró bka oraz moż liwoś ć zakupu.
Fort w Galle jest interesują cy ze wzglę du na swoją architekturę , któ ra jest wykonana w stylu kolonialnym. Na tle któ rego wyczuwalny jest kontrast reszty Sri Lanki. Z atrakcji wielka stupa zbudowana przez Japoń czykó w, latarnia morska i ogromne mury fortu.
Są też ekscentrycy, któ rzy za pienią dze skaczą ze ś ciany do wody mię dzy kamieniami.
Po Galle poszliś my popatrzeć na ś wiatowej sł awy rybakó w na tyczkach w Koggala. Ocean w tych czę ś ciach bardzo ró ż ni się od reszty wybrzeż a. Woda jest tu turkusowa i chroniona przez rafy koralowe, wię c fale nie są szczegó lnie silne i moż na bezpiecznie pł ywać . W drodze powrotnej zatrzymaliś my się w Unawatuna, aby popł ywać w lagunie. Na tym nasza wycieczka się zakoń czył a i udaliś my się do hotelu.

6 dzień . 29.09. 2012.
Do hotelu przywieziono sł onia, pó ź niej dowiedzieliś my się i obserwowaliś my ceremonię ś lubną na Sri Lance. Bardzo kolorowe widowisko z tań cami Sri Lanki, jazdą na sł oniach i innymi rozrywkami. W tym dniu mieli Dzień Peł ni Księ ż yca Poya - dzień peł ni księ ż yca. Odbywa się co miesią c. W tym dniu restauracje i kawiarnie nie dział ają , sprzedaż i spoż ywanie alkoholu jest zabronione, ró wnież na terenie hotelu. W hotelu moż na tylko jeś ć , alkohol jest dozwolony w pokoju.

Dlatego piwo zaopatrywane z gó ry. Wieczorem na tuk-tuku Valera zabrał a nas do wioski do dż ungli, ż eby zobaczyć , jak ż yją ludzie z outbacku. Pojechaliś my odwiedzić jego przyjaciela, mieszczą cego oczywiś cie tylko akapit. W dż ungli widzieliś my duż e stado dzikich mał p, papug, bawoł ó w, czapli biał ych. Z roś lin, awokado, bananó w, trawy, któ ra krę ci się po dotknię ciu. Podró ż kosztował a 500 rupii.

7 dzień . 30.09. 2012.
Reszta. Plaż a. Ocean. Kupowanie pamią tek.

8 dzień . 01.10. 2012.
Wakacje, plaż a, ocean. Poż egnanie ze Sri Lanką . Przejazd do Kolombo. I dł ugi lot powrotny.

Pamią tki ze Sri Lanki:
Herbata zł ota, herbata srebrna jest herbatą najbardziej atutową . Najlepiej kupować na wycieczkach w sklepach fabrycznych, tam jest taniej.
Owoce Mangostan, marakuja - moż na kupić w ostatni dzień odpoczynku i przywieź ć na pamią tkę , choć bardzo szybko się psują . Jeś li poprosisz o zielonkawe, mogą leż eć w lodó wce przez kolejny tydzień.
Ananas - najważ niejsze jest, aby poprosić o odcię cie od niego zielonego ogona, jeś li nie chcesz przynosić mrowiska do domu.
Czerwony rum - do kupienia w Kalutara.
Piwo Leon moż na kupić w sklepie Duty Free na Sri Lance.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał