Niesamowita wyspa herbaty!

Pisemny: 4 marta 2013
Czas podróży: 6 — 17 styczeń 2013
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Dobry dzień . Postanowił em napisać recenzję , ponieważ dostę pne recenzje z internetu bardzo pomogł y w zorientowaniu się , co i jak podczas planowania podró ż y i poruszania się po okolicy : ) Odpoczywaliś my od 06.01. 13 do 17.01. 13. Lecieliś my z Kijowa z firma Wind Rose 11 godzin z tankowaniem w Dubaju (~1 godzina, nie wypuszczają z samolotu). Nie ż ywią się w samolocie (obiad to 30 USD), przydaje się zabrać ze sobą kanapki i owoce (napoju nie zabierasz do samolotu, chociaż w drodze powrotnej przywieź li wodę i colę , nikt nie sprawdzał ) , przynieś li herbatę , kawę , soki, wodę dwa razy zawsze moż na zapytać . Na lotnisku w Kolombo kupił em lokalny telefon. Karta Mobitel 1000 rupii (z czego 700 rupii jest na koncie, wtedy moż na jeszcze doł adować ), codziennie rozmawiał z domem, minuta rozmowy z Ukrainą (na komó rkę nie udał o się dodzwonić do zwykł y) 33 rupii ~ 2 UAH. Na lotnisku najkorzystniejszy kurs wymiany to 1$-125 rupii, dają czek na któ ry moż na wymienić pozostał e rupie z powrotem przy wylocie. Pierwsze wraż enie przy wyjeź dzie z lotniska to wilgoć , chociaż stopniowo przyzwyczajasz się do tego i nie przeszkadza ci to, poza tym, ż e rzeczy nie wysychają dobrze, temperatura powietrza (i oceanu! ) +25.27 stopni, bardzo wygodne. Wybraliś my się na wycieczkę kombi: pierwsze 3 dni wycieczek, a potem odpoczynek na plaż y. Program wycieczki „Perł a Sri Lanki” obejmował wycieczkę do lwiej skał y „Sigiriya” (pozostał oś ci staroż ytnego pał acu na skale), Ogrodu Przypraw (pokazano nam, jak rosną ró ż ne roś liny, do czego są przydatne i na jakie choroby pomagają , nadal ż ał uję , ż e nie kupił am kremu do depilacji z jakiegoś zioł a, pani przewodnik posmarował a plaster na nodze mę ż a, wię c wł osy nadal nie rosną , a miną ł miesią c, eh Obró bka kamieni szlachetnych (oczy wł aś nie podbiegają ! Wizytó wką kraju są niebieskie szafiry i kamień księ ż ycowy). Wszystkie kamienie są wydobywane z wyją tkiem diamentó w. Zostawili tam 400 dolaró w za pierś cionek z szafirami i kolczyki z kamieniami pó ł szlachetnymi, przy okazji moż na się targować . Bardzo pię kne gwiezdne rubiny i szafiry! Poszliś my do Ś wią tyni Reliktu Zę ba, najważ niejszej ś wią tyni w kraju, przy wejś ciu zgodnie z oczekiwaniami zdejmujesz buty i biegasz boso po ś wią tyni wraz z mał pami (przydaje się wzią ć mokre chusteczki do wycierania stopy po wszystkim, a czę ś ciej dezynfekuj rę ce ż elami antybakteryjnymi lub chusteczkami - to wcią ż kraj tropikalny), niedaleko ś wią tyni odbywa się teatralny spektakl narodowy z muzyką i tań cem, nam się podobał o. Byliś my w szkó ł ce sł oni, jeź dziliś my na sł oniach i karmiliś my je bananami, bardzo efektowne! Potem zwiedziliś my plantację herbaty i fabrykę herbaty z degustacją , kupiliś my herbatę (za zł oty ś rodek uważ a się rodzaj herbaty "BOP" - poł amane peko pomarań czowe, ale wydawał o nam się bardzo mocne, wię c wzią ł em "OP"-pomarań czowe peko ~10 kg) i bardzo smaczny cukier palmowy (trochę jak nasz sorbet). Był y w sklepach tekstylnych (moż na przymierzyć i zrobić zdję cie w sari : ), wyroby drewniane (bardzo pię kne rzeź bione meble: stoł y, taborety, komody, ró ż ne figurki, maski (maska ​ ​ pomalowana naturalnymi kolorami ~20x15cm)10 ), itp. , są nawet dostawy do dowolnego kraju! ), batik (ś rednio pł ó tno 50x80cm - 100 USD). Poszliś my do Kró lewskiego Ogrodu Botanicznego, jest tam bardzo pię knie: jest aleja drzew posadzonych przez sł awnych ludzi (Gagarin, Mikoł aj II), dom orchidei. Najdalej zawieziono ich do hoteli na wybrzeż u, po drodze spró bowali kró lewskiego kokosa (nie był o w nim nawet pó ł tora litra soku), mango, soursep, duriana (nie dla osó b o sł abym sercu : ) ! W ogó le wtedy w mieś cie kupowali banany (250-500 rupii kg) ż ó ł te, czerwone (bardzo smaczne i pachną ce), marakuję (250 rupii kg = 2 USD), papaję , ananasy (150-200 rupii za sztukę = 10 UAH, nasze supermarkety nigdy o takich nie ś nił y) . Po przybyciu do hotelu rozejrzeliś my się - bardzo osobiś cie, mił o: w pobliż u recepcji znajduje się basen z rybami i lotosami, oś wietlenie ś cież ek i plaż y (przyjechaliś my wieczorem). Osiedlili nas na 1 pię trze dwupię trowego budynku (jest też bungalow), drugi pokó j od plaż y, z pokoju idziesz prosto na trawnik z leż akami, w ogó le przy okazji, zrobili nic nie pł acić . Na recepcji rozmawiają tylko po angielsku, wię c trzeba przynajmniej pamię tać o programie nauczania. Na terenie są dwa baseny, restauracja, na sił ownię nie dotarliś my, chyba gdzieś w adm. budynek, jest jeden komputer z internetem (nie ma kamery i mikrofonu, wię c Skype jest w locie), brak wi-fi. Leż aki i materace są przynoszone wszę dzie, gdzie powiesz, ale nie moż esz wyją ć plaż y ani rę cznikó w hotelowych. Teren hotelu jest ogrodzony od plaż y. strefa przybrzeż na nie jest wł asnoś cią hotelu, ale mieszkań cy nie mają prawa wstę pu do hotelu. Pokó j jest prosty, ale czysty, codziennie sprzą tają i zmieniają poś ciel i rę czniki, jest sejf. Ś niadania i obiadokolacje jedliś my cał kiem przyzwoicie (oczywiś cie proś ciej niż w Egipcie): zawsze ś wież e owoce - ananasy, banany, papaja, rano ś wież e soki. Jedliś my w restauracji na palach SAN DOWN w pobliż u Dima (Danush), sto metró w w lewo wzdł uż plaż y, oraz w kawiarni Sea Shells na drugim pię trze, jeś li wyjdziesz z hotelu, skrę ć w prawo przed przejś ciem, rozbij go i zaczynają się sklepy i kawiarnie. Bardzo smaczne i niedrogie owoce morza, na porcję to ~10 krewetek kró lewskich plus dodatek do wyboru lub 2 ogromne kraby i dodatek. Kosztuje 800-1000 rupii. e. moż esz zjeś ć razem obiad za 2000-2500 rupii. Tak, a menu po rosyjsku! Z Danuszem (Dima) wybraliś my się na wycieczkę (farma ż ó ł wi, spacer wzdł uż rzeki Bentota, sklep z klejnotami, ogró d z przyprawami, laguna Unawatuna (jest spokojny ocean, czysta, niebieska woda, ale bardzo zatł oczona : ( - to wszystko 20 $ za osobę . Zorganizował też dla nas wyprawę na ryby 35$ od osoby, był o nas czterech, któ rzy się koł ysali, zaopatrywali się w tabletki. Skontaktowano się ró wnież z Danushem w sprawie wycieczki do najbliż szego miasta Kalutara, tuk-tukiem 5-7 minut. Podwió zł nas Shashi, bardzo mił y facet, pokazał gdzie kupić ubrania, pamią tki, owoce, herbatę , rum (w mieś cie jest tylko jeden sklep z alkoholem, nigdzie indziej nie sprzedają alkoholu, a nawet piwa). Pyszny rum „Calypso” 10-12 dolaró w za litrową butelkę i lokalne piwo „Line”. W sklepie tekstylnym kupił am pię kną jasną tkaninę , baweł nę.15 UAH za metr, a jutro uszyli mi sukienkę za 5$ (40 UAH) ! ! ! W Danush moż na zamó wić dyskotekę z muzyką ś wietlną i fajerwerkami na plaż y, stoliki wynoszone są bezpoś rednio na brzeg. Do domu przywieź li ananasy, mango, marakuję , banany, wszystko w bagaż u podrę cznym, nie był o problemó w. Na lotnisku podobał mi się sklep „Odel” z tekstyliami i pamią tkami. Znowu 11 godzin lotu i witam zimowy Kijó w z ujemnymi temperaturami : (( Generalnie wszystko bardzo mi się podobał o, nadal chcę ! ! ! Jeś li jesteś zainteresowany, zapytaj.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał