Obraz „nie czekał”…

Pisemny: 29 grudzień 2017
Czas podróży: 11 — 21 grudzień 2017
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 5.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 5.0
Witam wszystkich turystó w!
Przyjechał em 22 grudnia, ledwo zebrał em myś li. . . Wzię liś my „pł oną cy” bilet, ale cena nie był a mał a w poró wnaniu do innych hoteli. Ten został nam polecony, solidna 3*, oraz recenzje norm.
Polecieliś my do Kolombo i zaczę ł o się...Wszystkie autobusy się rozeszł y - stoimy, czekamy na kogoś z brakują cą walizką . Nie czekali, wyjechali po godzinie. 172 km przejechał o 5 (!!! ! ) godzin! Po dwó ch niepotrzebnych przystankach domyś liliś my się już , ż e przewodnik celowo bawi się na zwł okę . Byliś my w hotelu o 14:30 zamiast o 12:30. Dziewczyny na przyję ciu z przeraż onymi oczami stł oczył y się , szeptał y, pobiegł y. A my jest nas 20 osó b, są dzieci.

Na wszystkie nasze pytania i oburzenia jedna odpowiedź brzmi "minuta", potem - szczera irytacja. Ogó lnie nie był o ani jednego gotowego pokoju, chociaż zameldowanie był o o 14-00! Nasz przewodnik o imieniu Sarat, miejscowy, nie mó gł nic zrobić i po prostu uciekł ! W ogó le nie czekaliś my, przebraliś my się w bezczelne ubrania i poszliś my popł ywać . Nasz pokó j dostaliś my o 17:30. I tak zaczą ł się drugi odcinek. . .
Wszedł em i prawie się przewró cił em. Meble są stare, poobijane, sfatygowane, nie ma szafek nocnych, szuflad na drobiazgi, w ł azience prysznic za brudną ceratą , pod zlewem nie ma stolika, pasty, zę ba. Nie ma gdzie poł oż yć pę dzla. Na rę czniki 2 haczyki. Rodzaj essno na drodze, gdzie przez cał ą dobę brzę czy i dymi! Kurz uliczny i hał as swobodnie wnikają do pokoju przez szczeliny, ponieważ . ramy okienne nie pasują do otworu okiennego na szerokoś ć dwó ch palcó w! Szafa posiada 3 pó ł ki, 2 druciane wieszaki, okrą gł y stó ł , 2 wiklinowe krzesł a. WSZYSTKO ! ! ! A to jest liczba na trzy! Na domiar zł ego, kiedy koleż anka usiadł a na ł ó ż ku, upadł a! Okazuje się , ż e niestrugane, brudne deski został y po prostu uł oż one na ramie ł ó ż ka… Kolejny niuans: wentylacja w ł azience odbywa się przez okno, na któ rym siatka jest rozcią gnię ta na poziomie 1.8 m, z widokiem na wspó lny korytarz! Ogó lnie rzecz biorą c, każ dy, kto przechodzi w pewnym momencie korytarzem, jest ś wiadomy twoich intymnych spraw, a toaleta, nawiasem mó wią c, w ogó le nie spł ukiwał a. Komunizm, bla! Walczyliś my godzinę - nie ma liczb! Oni też chichoczą , pasoż yty!
Po spę dzeniu szalonej nocy poczekaliś my na spotkanie z przewodnikiem i powiedzieliś my mu wszystko, co myś limy. . . Widzisz, te dziewczyny z recepcji obraził y się na nas (a nie MY na nie) i podał y taki numer w odwecie. Podobno "standardowy pokó j" i sugeruje ten SZOP!! !
Trzeba przyznać przewodnikowi, ż e wcią ż zmuszał nas do zmiany pokoju. Wjechaliś my na pię tro w bocznym budynku. Ziemia i niebo. Ale nastró j i pomysł hotelu został y zrujnowane na zawsze. Co wię cej, przez cał ą zmianę po prostu nie zauważ yliś my tych dziewczą t w recepcji i rozwią zywaliś my wszystkie problemy domowe za poś rednictwem starszego administratora. Normalny czł owiek.

Kiedy wyszliś my z hotelu, nie dostaliś my kwestionariusza z recenzją o hotelu, chociaż wszyscy go wypeł nili. Koty pachną , czyje mię so zjadł y. . .
O hotelu. Terytorium zaniedbane, dookoł a gliniasto brą zowa ziemia, brudne ś cież ki, restauracja dobrze odż ywiona, ale monotonna. Z owocó w tylko arbuz, papaja, 2 razy dali ananasa. Owoce morza Wcale nie był y, tylko ryby w cieś cie lub smaż one, suche. Nie ma serwetek, na stoł ach był y szmaty, pogniecione, wydaje się uż ywane, obrusy też są zwietrzał e. Mł odzi chł opcy posprzą tali pokoje, herbatę , cukier, kawę , ś mietankę , mydł o wydawano bez problemu, ale rę cznikó w nie był o! Znokautowany z trudem przez administratora. Szampon, balsam nie są dostarczane, dobrze, ż e zabrali go ze sobą . Wi-fi tylko w recepcji jest obrzydliwe, hamuje, cią gle się psuje.
Nie ma animatoró w, wieczorem na kolacji jest muzyka i piosenki.
Nie ma też plaż y, mał a kał uż a, rybki, jeż e, widzieliś my straszną rybę - kamień . Wokó ł koralowcó w koniecznie trzeba kapcie!
Poszliś my na plaż ę przez hotel po prawej stronie. Ś cież ka wzdł uż brzegu przez koralowce, wię c szliś my wzdł uż ulicy. Wielkie ż ó ł wie przychodził y codziennie. Sł odkie!
Naprzeciwko hotelu znajduje się.2-pię trowy i niedrogi supermarket. Naprzeciw wejś cia do hotelu znajduje się ró wnież kawiarnia, są tam szykowne duż e krewetki. Do targu daleko, tam zabrano owoce. Sklepy są peł ne.

Wybraliś my się na wycieczkę z przewodnikiem Saratem. Po drodze prowadzi po lewej stronie, bo. nie daje pokwitowania zapł aty, za wejś cie do parkó w, muzeum, a takż e restauracji, dopł acili sami. Wycieczka był a bogata: wioska Sri Lanki, szkó ł ka sł oni, ogró d botaniczny, zatrzymaliś my się na plantacjach herbaty (1200 m nad oceanem), przy fabryce herbaty, przy warsztacie robienia papieru ze sł onia…, zwiedzaliś my ogró d ajurwedyjski z apteką , ś wią tynią zę ba Buddy itp. . . ł ą cznie 35 S+ biletó w + obiad. Moż na był o oczywiś cie zobaczyć wodospad i wspią ć się na gó rę , ale nie chciał em tracić kolejnych 2-3 dni z 11. Tak wię c od 15:30 rano do godziny 23-00 poszedł em.
Mimo wszystkich niedocią gnię ć nadal odpoczywali, opalali się , jedli, pili. Kraj na 1-2 wycieczki. Jeś li mamy zamiar przyjechać ponownie, hotel wybierzemy bardzo skrupulatnie. Zdję cia hotelu prawie zawsze nie odpowiadają rzeczywistoś ci.
Ale nie radzę iś ć do "Koralu syperowego Lanki" ! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał