Всем туристам привет !
22 декабря приехала, еле собралась с мыслями... Брали "горящую" путевку, но цена была не маленькая по-сравнению с другими отелями. Нам рекомендовали именно этот, твердая 3*, да и отзывы норм.
Прилетели в Коломбо и началось... Все автобусы разъехались - мы стоим, ждем кого-то с пропавшим чемоданом. Не дождались, через час все-таки уехали. 172 км ехали 5 ( !! ! ! ) часов ! С двумя ненужными остановками, потом уже догадались, что гид специально тянул время. В отеле были в 14-30 ч. вместо 12-30 ч. Вбегаем на рецепшен ( еще полно времени для купания и пляжа ), и картина " не ждали" ! Девицы на рецепшене с испуганными глазами закучковались, зашептались, забегали. А нас человек 20, есть дети.
На все наши вопросы и возмущения один ответ "one minute", потом - откровенное раздражение. В общем, ни одного готового номера не было, хотя заселение в 14-00 ч. ! Наш гид по имени Сарат, местный, ничего сделать не мог и просто сбежал ! В общем, ждать мы не стали, в наглую переоделись и ушли купаться. Номер мы получили лишь в 17-30ч. И началась вторая серия...
Я вошла и чуть не упала. Мебель старая, побитая, пошарпаная, нет ни тумбочек, ни ящиков для мелочей, в ванной душ за грязной клеенкой, под раковиной нет стола, пасту, зуб. щетку даже некуда положить. Для полотенец 2 крючка. Вид ессно на дорогу, где круглосуточно гудят и чадят ! Уличная пыль и шум свободно проникают в номер через щели, т. к. оконные рамы не совпадают с оконным проемом на ширину двух пальцев ! В шкафу 3 полки, 2 вешалки из проволоки, круглый столик, 2 плетеных кресла. ВСЕ ! ! ! И это номер на троих! В довершении всего, когда подруга села на кровать, она провалилась ! Оказывается, на остов кровати были просто положены неструганые, грязные доски... Еще нюанс : вентиляция в ванной комнате происходит в окно, на котором натянута сетка на уровне 1.8 м, выходящее в общий коридор ! В общем, все, кто проходит в определенный момент по коридору, в курсе ваших интимных дел, и унитаз, кстати, вообще не смывал. Коммунизм, мля ! Воевали час - номеров нет ! Еще и хихикают, паразитки !
Переночевав безумную ночь, дождались встречи с гидом и высказали ему все, что думаем... Видите ли эти девицы с рецепшен на НАС обиделись ( а не МЫ на них ) и дали в отместку такой номер. Якобы "стандарт room" и предполагает этот САРАЙ !! !
К чести гида, он все-таки заставил поменять нам номер. Мы заехали на первый этаж в боковом корпусе. Земля и небо. Но настроение и представление об отеле было испорчено навсегда. Далее на протяжении всей смены мы просто не замечали этих девиц на рецепшен и решали все бытовые вопросы через старшего администратора. Нормальный мужик.
Когда выезжали из отеля, анкету с отзывом об отеле нам не дали, хотя все заполняли. Чуют кошки, чье мясо съели...
Об отеле. Территория неухоженая, кругом глинистая бурая земля, дорожки грязные, в ресторане кормили неплохо, но однообразно. Из фруктов только арбуз, папайя, 2 раза давали ананас. Морепродуктов не было ВООБЩЕ, только рыба в кляре или жареная, сухая. Салфеток нет, на столах лежали какие-то тряпочки, мятые, похоже б/у, скатерти тоже несвежие. Убирались в номерах молоденькие мальчики, чай, сахар, кофе, сливки, мыло давали без проблем, а банных полотенец нет ! Выбивали с трудом через админа. Шампунь, бальзам не предусмотрены, хорошо, что с собой взяли. Вай-фай только на рецепшен отвратительный, тормозной, постоянно срывается.
Аниматоров нет, вечером на ужине немного музыки и песен.
Пляжа тоже нет, лужа небольшая, рыбки, ежи, видели страшенную рыбу - камень. Кругом кораллы, тапки просто необходимы !
Ходили на пляж через отель направо. Путь по берегу через кораллы, поэтому шли по улице. Большие черепахи приплывали каждый день. Милашки !
Напротив отеля 2-этажный и недорогой супермаркет. Еще есть кафе прямо напротив входа в отель, там шикарные большие креветки. Рынок далековато, фрукты брали там. Магазинов полно.
На экскурсию ездили с гидом Саратом. По ходу он возит по левой, т. к. квитанцию об оплате не дает, за вход в парки, музей, а также за ресторан дополнительно платили сами. Экскурсия была насыщенная: ланкийская деревня, слоновий питомник, ботанический сад, заехали на чайные плантации (1200 м над океаном), на чайную фабрику, в мастерскую по изготовлению бумаги из слоновьих как... , посетили аювердический сад с аптекой, храм зуба Будды и т. д....итого 35 S+ билеты+ обед. Можно было, конечно, посмотреть и водопад и на гору залезть, но терять еще 2 -3 дня из 11 не хотелось. Итак с 3-30ч. утра до 23-00 ч. ездили.
Несмотря на все недостатки, все же отдохнули, загорели, поели, попили. Страна на 1-2 поездки. Если соберемся еще приехать, то отель будем выбирать придирчиво. Фото отеля почти всегда не соответствуют действительности.
Но в "Lanka syper coral" ехать не советую ! ! !
Witam wszystkich turystó w!
Przyjechał em 22 grudnia, ledwo zebrał em myś li. . . Wzię liś my „pł oną cy” bilet, ale cena nie był a mał a w poró wnaniu do innych hoteli. Ten został nam polecony, solidna 3*, oraz recenzje norm.
Polecieliś my do Kolombo i zaczę ł o się...Wszystkie autobusy się rozeszł y - stoimy, czekamy na kogoś z brakują cą walizką . Nie czekali, wyjechali po godzinie. 172 km przejechał o 5 (!!! ! ) godzin! Po dwó ch niepotrzebnych przystankach domyś liliś my się już , ż e przewodnik celowo bawi się na zwł okę . Byliś my w hotelu o 14:30 zamiast o 12:30. Dziewczyny na przyję ciu z przeraż onymi oczami stł oczył y się , szeptał y, pobiegł y. A my jest nas 20 osó b, są dzieci.
Na wszystkie nasze pytania i oburzenia jedna odpowiedź brzmi "minuta", potem - szczera irytacja. Ogó lnie nie był o ani jednego gotowego pokoju, chociaż zameldowanie był o o 14-00! Nasz przewodnik o imieniu Sarat, miejscowy, nie mó gł nic zrobić i po prostu uciekł ! W ogó le nie czekaliś my, przebraliś my się w bezczelne ubrania i poszliś my popł ywać . Nasz pokó j dostaliś my o 17:30. I tak zaczą ł się drugi odcinek. . .
Wszedł em i prawie się przewró cił em. Meble są stare, poobijane, sfatygowane, nie ma szafek nocnych, szuflad na drobiazgi, w ł azience prysznic za brudną ceratą , pod zlewem nie ma stolika, pasty, zę ba. Nie ma gdzie poł oż yć pę dzla. Na rę czniki 2 haczyki. Rodzaj essno na drodze, gdzie przez cał ą dobę brzę czy i dymi! Kurz uliczny i hał as swobodnie wnikają do pokoju przez szczeliny, ponieważ . ramy okienne nie pasują do otworu okiennego na szerokoś ć dwó ch palcó w! Szafa posiada 3 pó ł ki, 2 druciane wieszaki, okrą gł y stó ł , 2 wiklinowe krzesł a. WSZYSTKO ! ! ! A to jest liczba na trzy! Na domiar zł ego, kiedy koleż anka usiadł a na ł ó ż ku, upadł a! Okazuje się , ż e niestrugane, brudne deski został y po prostu uł oż one na ramie ł ó ż ka… Kolejny niuans: wentylacja w ł azience odbywa się przez okno, na któ rym siatka jest rozcią gnię ta na poziomie 1.8 m, z widokiem na wspó lny korytarz! Ogó lnie rzecz biorą c, każ dy, kto przechodzi w pewnym momencie korytarzem, jest ś wiadomy twoich intymnych spraw, a toaleta, nawiasem mó wią c, w ogó le nie spł ukiwał a. Komunizm, bla! Walczyliś my godzinę - nie ma liczb! Oni też chichoczą , pasoż yty!
Po spę dzeniu szalonej nocy poczekaliś my na spotkanie z przewodnikiem i powiedzieliś my mu wszystko, co myś limy. . . Widzisz, te dziewczyny z recepcji obraził y się na nas (a nie MY na nie) i podał y taki numer w odwecie. Podobno "standardowy pokó j" i sugeruje ten SZOP!! !
Trzeba przyznać przewodnikowi, ż e wcią ż zmuszał nas do zmiany pokoju. Wjechaliś my na pię tro w bocznym budynku. Ziemia i niebo. Ale nastró j i pomysł hotelu został y zrujnowane na zawsze. Co wię cej, przez cał ą zmianę po prostu nie zauważ yliś my tych dziewczą t w recepcji i rozwią zywaliś my wszystkie problemy domowe za poś rednictwem starszego administratora. Normalny czł owiek.
Kiedy wyszliś my z hotelu, nie dostaliś my kwestionariusza z recenzją o hotelu, chociaż wszyscy go wypeł nili. Koty pachną , czyje mię so zjadł y. . .
O hotelu. Terytorium zaniedbane, dookoł a gliniasto brą zowa ziemia, brudne ś cież ki, restauracja dobrze odż ywiona, ale monotonna. Z owocó w tylko arbuz, papaja, 2 razy dali ananasa. Owoce morza Wcale nie był y, tylko ryby w cieś cie lub smaż one, suche. Nie ma serwetek, na stoł ach był y szmaty, pogniecione, wydaje się uż ywane, obrusy też są zwietrzał e. Mł odzi chł opcy posprzą tali pokoje, herbatę , cukier, kawę , ś mietankę , mydł o wydawano bez problemu, ale rę cznikó w nie był o! Znokautowany z trudem przez administratora. Szampon, balsam nie są dostarczane, dobrze, ż e zabrali go ze sobą . Wi-fi tylko w recepcji jest obrzydliwe, hamuje, cią gle się psuje.
Nie ma animatoró w, wieczorem na kolacji jest muzyka i piosenki.
Nie ma też plaż y, mał a kał uż a, rybki, jeż e, widzieliś my straszną rybę - kamień . Wokó ł koralowcó w koniecznie trzeba kapcie!
Poszliś my na plaż ę przez hotel po prawej stronie. Ś cież ka wzdł uż brzegu przez koralowce, wię c szliś my wzdł uż ulicy. Wielkie ż ó ł wie przychodził y codziennie. Sł odkie!
Naprzeciwko hotelu znajduje się.2-pię trowy i niedrogi supermarket. Naprzeciw wejś cia do hotelu znajduje się ró wnież kawiarnia, są tam szykowne duż e krewetki. Do targu daleko, tam zabrano owoce. Sklepy są peł ne.
Wybraliś my się na wycieczkę z przewodnikiem Saratem. Po drodze prowadzi po lewej stronie, bo. nie daje pokwitowania zapł aty, za wejś cie do parkó w, muzeum, a takż e restauracji, dopł acili sami. Wycieczka był a bogata: wioska Sri Lanki, szkó ł ka sł oni, ogró d botaniczny, zatrzymaliś my się na plantacjach herbaty (1200 m nad oceanem), przy fabryce herbaty, przy warsztacie robienia papieru ze sł onia…, zwiedzaliś my ogró d ajurwedyjski z apteką , ś wią tynią zę ba Buddy itp. . . ł ą cznie 35 S+ biletó w + obiad. Moż na był o oczywiś cie zobaczyć wodospad i wspią ć się na gó rę , ale nie chciał em tracić kolejnych 2-3 dni z 11. Tak wię c od 15:30 rano do godziny 23-00 poszedł em.
Mimo wszystkich niedocią gnię ć nadal odpoczywali, opalali się , jedli, pili. Kraj na 1-2 wycieczki. Jeś li mamy zamiar przyjechać ponownie, hotel wybierzemy bardzo skrupulatnie. Zdję cia hotelu prawie zawsze nie odpowiadają rzeczywistoś ci.
Ale nie radzę iś ć do "Koralu syperowego Lanki" ! ! !