Pierwszy dzień w Nairobi w Kenii. Podróż do Afryki 2018

14 Marta 2018 Czas podróży: z 19 Styczeń 2018 na 25 Styczeń 2018
Reputacja: +896
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Zarezerwował em hotel w Nairobi we wrześ niu ubiegł ego roku z domowego komputera, chociaż mogę zró b to w ruchu, aby wymienić go po przyjeź dzie. Zazwyczaj rezerwuję hotele i kupuję bilety lotnicze na trzy miesią ce przed planowanym wyjazdem do kraju mojej nowej podró ż y. Teraz przyjrzał em się kosztom biletó w lotniczych w moim kierunku do Afryki i zobaczył em, ż e koszt biletó w wzró sł o 30%.


Tym razem wybrał em kawalerkę w hotelu, w centrum Nairobi. Przed przyjazdem do hotelu poprosił em mailem o pokó j nie od strony ulicy, ponieważ czytał em opinie turystó w, któ rzy tu byli, któ rzy zauważ yli duż o hał asu z ulicy. Mó j pokó j znajdował się od strony ulicy. Wszystko wydawał o się ciche. Podobał mi się pokó j 45 m2. metró w, kuchnia ze wszystkimi niezbę dnymi naczyniami. Poszedł em do supermarketu i kupił em artykuł y spoż ywcze. Sklep był w pobliż u, ale kiedy do niego podszedł em, był to dla mnie pierwszy szok. Centralna czę ś ć miasta, brud i ś mieci. Chodnik jest zepsuty. Morze ludzi. I tyle samo autobusó w nieopisanych gatunkó w. Szczekacze do swoich autobusó w krzyczeli gł oś niej niż gł oś niki. Ponadto kierowcy tych autobusó w trą bili, wzywają c pasaż eró w. Każ da magistrala ma swó j wł asny wzmocniony sygnał . Wszystkie chodniki, to solidny sklep uliczny. Sprzedają wszystko, a nawet rzeczy, któ rych czł owiek wcale nie potrzebuje. Trudno jest rozejś ć się po chodniku z nadjeż dż ają cą osobą , nie uderzają c w nadjeż dż ają cą . Nie ma czegoś takiego jak ustę powanie. Cał a wę dka, jak Japoń czycy w bunkrach podczas wojny. Idą c do sklepu, uliczni zł odzieje, kieszonkowcy dopasowywali się do mnie kilka razy. Odepchną ł em go najlepiej, jak mogł em, ale oni są wytrwali. Niektó rzy pozostawali w tyle, inni natychmiast zaję li ich miejsce. Musiał em mocno docisną ć plecak do piersi. Sam supermarket jest jak szara knajpka. Wybó r produktó w nie jest duż y, a tym bardziej owocó w. Wł aś ciwie znalazł em wszystko, czego chciał em. Kupił am mango, arbuz i melon oraz wszystko, czego potrzeba do zupy. Upał jest nie do zniesienia. Kiedy wró cił em do pokoju, dopiero teraz zobaczył em, ż e nie ma klimatyzacji ani wentylatora. Musiał em otworzyć okno, az ulicy gorą ce powietrze. Musiał em wzią ć prysznic pod zimną wodą . Ugotował am zupę i zjadł am mango, któ re mi się nie podobał o. Przypomniał o mi się pyszne mango z Tanzanii. Po obiedzie jest ś wię ty, to sen.

Kiedy upał y ustą pił y, postanowił am przejś ć się z aparatem, któ ry przykrył am chusteczką . Był o jeszcze wię cej ludzi. Zobaczył em w ś mietniku pomnik ich przywó dcy, tak mał y i niepozorny. Od razu przypomniał em sobie pomniki wspó ł czesnych szejkó w był ych socjalistycznych republik Azji Ś rodkowej, zwł aszcza Turkmenistanu. Ogromna pozł acana postać prezydenta, wszystko dookoł a jest z marmuru.

Gdy tylko zrobił em zdję cie ich pomnikowi, opaleni mieszkań cy, w wię kszoś ci mł odzi, natychmiast do mnie podbiegli, oferują c coś . Zrozumiał em jedno, ż e zaproponowali mi stanie pod pomnikiem i zrobią mi zdję cie z aparatu, tylko ja musiał em się oddalić . Od razu zrozumiał em ich plan i powiedział em, ż e widział em ich prezydenta w biał ych kapciach w trumnie, mogę bez niego ż yć . Spojrzał em na nowoczesne drapacze chmur. Budynki są pię kne, ale otoczenie jest do bani. Wyszedł em na gł ó wną ulicę i skierował em się w stronę centralnego parku miejskiego. Dziesię ć minut pó ź niej wszedł em do niego. Park był w opł akanym stanie, ale byli ludzie. Przeważ nie spali pod drzewami. W pobliż u pomnika widział em, jak miejscowy mieszkaniec spał na ł awce na sł oń cu. Chciał em mu przez bezwł adnoś ć powiedzieć , ż e spł onie na sł oń cu, ale przyjrzał em się uważ nie jego karbonowej skó rze i zdał em sobie sprawę , ż e sł oń ce już mu nie zagraż a, nie zrobi się ciemniej, tacy ludzie się nie wypalają .


Był em zdumiony tym, co zobaczył em w centrum Nairobi. Wyglą da na to, ż e zebrali się tu wszyscy bezrobotni i bezdomni z cał ej Kenii. Każ dy gdzieś idzie, każ dy coś niesie, inni tylko siedzą i patrzą na przechodnió w. Miasto prawie się nie rozwija. Jeszcze gorsze są przedmieś cia Nairobi. Od razu przypomniał em sobie pozytywne recenzje turystó w o Nairobi. Tak, wedł ug voucheró w naszych biur podró ż y turyś ci są zakwaterowani w pię knych, wydzielonych miejscach w mieś cie. Nairobi jest wię ksze niż Dar es Salaam i trochę bardziej zabawne, ale poza tym to samo. Jak zawsze taksó wkarze nie dają przejazdu, muchy w ogó le nie odlatują . Przez cztery dni nie spotkał em ż adnych bladych ludzi, podobno od razu jadą do parkó w narodowych Kenii, gdzie czekają na nich przewodnicy z uprzednią korespondencją . Odmó wił em wyjazdu na safari za 1000 dolaró w i zobaczenia tego, co już widział em, ale postanowił em odwiedzić lokalne zoo i Park Narodowy Nairobi, któ ry znajduje się.10 km od centrum miasta. Na broszurach reklamowych widział em go pię knego i z duż ą iloś cią zwierzą t.

Centrum Nairobi.

Budynki pań stwowe.

Zabó jczy wyglą d.

Nairobi.

Bitwa o autobus. Kto miał czas, usiadł .

Centrum Nairobi.

Kilka Nairobi.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Парк Найроби.
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara