Bliski Wschód się zbliża

09 Sierpień 2012 Czas podróży: z 02 Grudzień 2010 na 13 Grudzień 2010
Reputacja: +108.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Od razu zrobię rezerwację , ż e trochę się martwił em podró ż ą , najwyraź niej zainspirowany wcześ niejszym niebezpieczeń stwem, któ re, jak mi się wydawał o, podsycał o ten kraj. Ale mogę ś miał o powiedzieć , ż e Jordania jest bardzo ciekawym, absolutnie bezpiecznym, bardzo goś cinnym krajem! Fakt, ż e turystyka w kraju nie jest do koń ca rozwinię ta, jak na przykł ad Turcja, ma swó j urok. Odpoczynek jest dobry dla tych, któ rzy są zmę czeni zgieł kiem i duż ą liczbą turystó w, któ rzy chcą relaksu i wyważ onego wypoczynku.

Do Kró lestwa Jordanii wybraliś my się z firmą Taiki tour z organizacją wypoczynku na najwyż szym poziomie. Przy wyjś ciu z lotniska w wygodnym samochodzie powitał nas osobisty kierowca, któ ry towarzyszył nam niemal wszę dzie, gdzie zwiedzaliś my. Wybrana trasa nie jest do koń ca standardowa: 2 noce w Ammanie, potem przejazd nad Morze Martwe i po 5 dniach relaksu 2 dni w Petrze.


Do Ammanu, stolicy Jordanii, dotarliś my wieczorem i zatrzymaliś my się w hotelu Ibis.

Hotel jest nowy z ł adnymi pokojami i doskonał ymi ś niadaniami. Po drugiej stronie ulicy znajduje się centrum handlowe z kawiarniami i ró ż nymi sklepami. Moż na w nim spotkać miejscowe kobiety, zaró wno w peł ni ubrane w ciemne ubrania z wą skimi rozcię ciami na oczy, jak i kobiety w cał kiem zwyczajnych ubraniach, gdyż zwyczaj zakrywania twarzy ciemnym welonem w miastach wyszedł z uż ycia. Turyś ci są prawie niewidoczni, ale nikt nie zwraca na ciebie uwagi.

Pierwszą rzeczą , któ rą udał o nam się odwiedzić w Ammanie, jest Staroż ytna Cytadela. Oferuje wspaniał e widoki na nowoczesne miasto na tle bizantyjskich koś cioł ó w i pał acu Umajjadó w, pokrytego luksusowymi rzeź bami z kamienia, pozornie niekoń czą cymi się . Ze wzgó rza widać rzymski amfiteatr, poł oż ony u podnó ż a Cytadeli i doskonale zachowany do dziś . Nawiasem mó wią c, do dziś jest uż ywany do wydarzeń kulturalnych.

Nastę pnie przenosimy się do granicy jordań skiej w Umm Qais, ską d ze wzgó rz rozpoś ciera się niesamowity widok na pó ł nocną czę ś ć doliny Jordanu, Jezioro Tyberiadzkie (Morze Galilejskie).

Zwiedziliś my też fortecę Ajlun z panoramą do 100 km. Wnę trze zamku peł ne jest losowo zaaranż owanych korytarzy i biegó w schodowych. Interesują ce są „dziury ś mierci” znajdują ce się na murach zamku, z któ rych na gł owy zdobywcó w wylewano wrzą cy olej lub smoł ę (a moż e coś jeszcze, co był o pod rę ką ).

Po poł udniu spieszymy do Jerash, któ re znajduje się w dolinie otoczonej zalesionymi wzgó rzami i ż yznymi dolinami. Najlepiej zachowane staroż ytne rzymskie miasto, któ re zdecydowanie warto zobaczyć . Pamię taj, Jordania to nie tylko Petra!

Nastę pnego ranka skierowaliś my się w stronę Morza Martwego. Musisz tylko zobaczyć , poczuć i… być zaskoczonym!


Pierwszą rzeczą , któ rą zauważ asz, jest to, ż e ciał a nieokreś lonego seksu wę drują wzdł uż brzegu, gę sto umazane leczniczym bł otem, a goś cie hotelowi leż ą na wodzie jak pł ywaki. „Martwe” z powodu ogromnego stę ż enia soli – 30 proc. , czyli siedmiokrotnie bardziej sł onej niż woda oceaniczna. Oczywiś cie w takiej solance nie ma roś lin ani zwierzą t, z wyją tkiem być moż e niektó rych bakterii. Morze Martwe znajduje się.409 metró w poniż ej ogó lnie przyję tego poziomu morza, a jego poziom z roku na rok się obniż a. Powó d jest prosty – suszenie.

Tutaj zatrzymaliś my się w Holiday Inn Dead sea resort 5* z duż ą i czystą plaż ą , obsł ugą na najwyż szym poziomie. Ś niadania i kolacje są dobre, moż na znaleź ć dania na każ dy gust. Jakoś ć oferowanych usł ug jest trochę droga, ale zawsze spę dzasz wię cej niż zwykle na wakacjach. Podró ż odbył a się na począ tku grudnia, morze był o wzburzone, jednak był to tylko 1 dzień . Dlatego, aby nie marnować dnia na leż enie tylko na sł oń cu, postanowiliś my odwiedzić jeszcze kilka atrakcji.

Jak zawsze samochó d został szybko obsł uż ony i już jedziemy do Betanii (inne nazwy to Bethany, Wadi Harrar, miejsce chrztu) - ś wię te miejsce dla wszystkich chrześ cijan nad brzegiem Jordanu - miejsce chrztu Jezusa Chrystusa . Któ ra ze wzglę du na zmianę biegu rzeki na przestrzeni ostatnich 2 tysię cy lat znajduje się w pewnej odległ oś ci od obecnego brzegu. Rzeka Jordan to pas bł otnistej wody o szerokoś ci nie wię kszej niż dziesię ć metró w, oddzielają cy dwa stany, wię c nie bę dziesz w stanie sam tam dojś ć.

Po obiedzie docieramy do miasta mozaik Madaba, gdzie w greckiej ś wią tyni ś w. Jerzego znajduje się znana mozaikowa mapa Bliskiego Wschodu. Mapa jest uważ ana za najstarszą mapę ś wiata, któ ra przetrwał a do dziś . Wznoszą c fundamenty na ruinach staroż ytnego koś cioł a bizantyjskiego, budowniczowie natknę li się na mozaikową posadzkę - mapę , któ rej rysunek jest najstarszym przewodnikiem po miejscach biblijnych w ję zyku greckim. VI wiek naszej ery.

Jedna trzecia mozaiki przetrwał a do dziś. . Ró wnież w tym koś ciele znajduje się chrześ cijań ska ś wią tynia – cudowna ikona Matki Boskiej „Trzy Rę ce”. W Madabie moż esz odwiedzić tradycyjną fabrykę mozaik i zobaczyć , jak mistrzowie tworzą swoje arcydzieł a. Bardzo ł adne, ale bardzo drogie.


Jeszcze kilkadziesią t kilometró w od Madaby i jesteś my w gó rach pustyni Moab. Poję cie „gó r” to kolejna biblijna hiperbola, któ ra wywyż sza wysokie wzgó rza o ł agodnych zboczach. Gł ó wną gó rą jest Niebo (z naciskiem na drugą sylabę ). Ze szczytu Bó g pokazał prorokowi Mojż eszowi Ziemię Obiecaną , ale zabronił mu tam wejś ć . W rejonie tej gó ry znajduje się wcią ż nieznany gró b proroka Mojż esza.

Aby najlepiej rozkoszować się grudniowym sł oń cem, nasza ś cież ka wiodł a wzdł uż wybrzeż a Morza Martwego w kierunku zamkó w krzyż owcó w z począ tku XII wieku Al-Karak i Al-Shobak.

Nie bę dę opisywał i powiem tylko, ż e Al-Shobak sł ynie z niekoń czą cych się lochó w, któ re są opisane nawet w powieś ciach przygodowych. Po drodze wzdł uż wybrzeż a stoją wież e z strzelcami maszynowymi, któ rzy strzegą spokoju Jordanii.

Wieczorem po przybyciu do miejscowoś ci Wadi Musa, w pobliż u któ rej znajduje się Petra i zakwaterowaniu się w hotelu przy wejś ciu, spacerują c po mieś cie, spotkaliś my miejscowego mieszkań ca, któ ry uprzejmie zaprosił nas do Mał ej Petry, któ ra jest niedaleko, ale w czasie deszczó w jest niebezpiecznie – wzdł uż nawy pł ynie szybko strumień wody i ludzie nie mają czasu się wydostać . Bez wahania się zgodziliś my, bo nie widzę dla siebie lepszej rozrywki. I oczywiś cie sama Petra, numer jeden na każ dej trasie turystycznej w Jordanii, jest znanym na cał ym ś wiecie miastem wyrzeź bionym w ró ż owej skale przez staroż ytnych Nabatejczykó w.

Pobudzają wyobraź nię legendy o staroż ytnym mieś cie zagubionym wś ró d skał i piaskó w. Jak się pó ź niej okazał o, Petrę na pró ż no uznawano za miasto zaginione, nigdzie nie zginę ł o i jest mał o prawdopodobne, by jego mieszkań cy mieli powó d, by w tak dziwny sposó b ukrywać się przed ś wiatem. Faktem jest, ż e przez przypadek, a moż e celowo, muzuł mań scy geografowie nie doś ć dokł adnie umieś cili jego lokalizację na mapie.

Najbogatsza historia, wyją tkowa gra koloró w naturalnego kamienia, sztuka czł owieka i niszczycielskie dzieł o natury. Jeden z siedmiu cudó w ś wiata. Ta kreacja jest naprawdę jedną z najwspanialszych na ziemi… Zrozumiesz ją dopiero, gdy staniesz obok niej… Ż adne zdję cie nie odda wielkoś ci i uczuć … Moż esz tego tylko doś wiadczyć!

Petrę najlepiej zwiedzać od samego otwarcia – od 6 rano, bo turystó w w Petrze jest nie tylko duż o, ale bardzo duż o.


Szeroką drogą , patrzą c na okolicę i grobowce wykute w kamieniu, dotarliś my do wą wozu As-Sig, któ ry jest zachwycają cą naturalną strukturą : ogromna skał a rozł upana tak ró wno, jakby cię ł a gigantycznym noż em, ró ż owa kolor kamienia i dziwaczne naturalne rysunki na nim sprawiają , ż e ten wą wó z jest fantastycznie pię kny. A teraz, kiedy wydaje się , ż e mó zg już ogarnia zachwyt i nie moż na już niczym zaskoczyć , widok na al-Chazneh (Skarbiec), skarbiec w gigantycznej niszy w skał ach, otwarty od strony wą wó z. Wielu nie ryzykuje wchodzenia po schodach i inspekcji klasztoru al Deir, ale to na pewno nie my. W grudniu na porzą dku dziennym są tu deszcze i mgł y, wię c nie odważ yliś my się usią ś ć na osioł ku, któ ry tak umieję tnie wznosi na gó rę zmę czonych turystó w i dzieci.

Ale nawet po deszczu stopnie wysychają wystarczają co szybko i w drodze powrotnej Petra jest już w zupeł nie innej postaci w podś wietleniu zachodzą cego sł oń ca, nie był o turystó w, a my mogliś my cieszyć się obecnoś cią w tym niesamowitym miejscu na cał ego. Dodatkowo na szczycie zobaczyliś my szykowną ś wią tynię , to wł aś nie tam rozumie się majestat tego miejsca i nie przestaje się zachwycać niesamowitą pracą , jaką ludzie poś wię cili na budowanie takich skarbó w ludzkoś ci. Rozumiem, ż e to grobowce, ale wyglą dają jak wielkie pał ace, któ re też są wykute w skale, kiedy wchodzisz do ś rodka, gł owa krę ci się od dziwacznych rysunkó w skł adają cych się z kamiennych ż ył . To naprawdę tajemnicze miasto, ukryte przed wzrokiem w samym centrum ziemi ś wię tej!

Jordania na zawsze pozostanie w moim sercu, bo to kraj nie tylko ró ż owych skał , kawy z kardamonem, ale takż e mę ż czyzn o niebieskich oczach.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Амман, Цитадель
Галилейское море, Умм Кайс
Джераш
Джераш
Шторм на Мертвом море
Соль на Мертвом море
Река Иордан
Карак
Шобак
Петра
Дождь в Петре
Петра
Петра
Петра
Петра
Петра
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara