Magiczne Opowieści Wschodu

10 Luty 2009 Czas podróży: z 07 Październik 2006 na 21 Październik 2006
Reputacja: +23
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

MAGICZNE OPOWIEŚ CI WSCHODU

Jordania stał a się w ostatnich latach bardzo popularnym celem podró ż y i wypoczynku.

Jordań skie Kró lestwo Haszymidzkie, jedno z najstarszych krajó w ś wiata, od dawna został o zapomniane i niejako na kilka stuleci wypadł o z zamę tu historii ś wiata. Odrodzenie pań stwa przypada na pierwszą poł owę XX wieku. A ś wiatowa sł awa i ogromna popularnoś ć przypada na drugą poł owę ubiegł ego wieku. Dzię ki hollywoodzkim filmom „Indiana Jones” i „Ostatnia kampania krzyż owcó w” dziś prawie wszyscy wiedzą o Jordanii, a przynajmniej o jej gł ó wnej atrakcji, Petrze.

Czym jest Jordania? Dlaczego napł yw turystó w pragną cych zobaczyć ten kraj roś nie z roku na rok?


Faktem jest, ż e wycieczka do Jordanii w zaskakują cy sposó b ł ą czy jednocześ nie kilka obszaró w turystyki. To niesamowite zabytki dla mił oś nikó w turystyki edukacyjnej. Pię kne hotele, piaszczyste plaż e i rafy koralowe nad Morzem Czerwonym w Akabie dla mił oś nikó w plaż owania. Tysią ce turystó w udają się do Jordanii na pielgrzymki zwią zane z wieloma historiami biblijnymi. Fani sportó w ekstremalnych czekają na niesamowite pię kno pustyni Wadi Rum, wycieczki jeepami, noclegi w obozach Beduinó w. Nie sposó b nie wspomnieć o specjalnych wycieczkach medycznych nad wody Morza Martwego. A to wszystko w Jordanii, a to wszystko, jeś li naprawdę chcesz, moż esz zobaczyć i poł ą czyć w jedną podró ż .

Zebrał a się nas niewielka grupa, sami wypracowaliś my trasę poruszania się po kraju i ustaliliś my okres znajomoś ci z Jordanią w cią gu dwó ch tygodni – ż eby jak najwię cej zobaczyć i odpoczą ć nad Morzem Martwym i Czerwonym.

Lot samolotem Kijó w - Amman przylatuje do stolicy Jordanii pó ź nym wieczorem. Czas podró ż y z lotniska do centrum miasta to nie wię cej niż pó ł godziny. Nasza znajomoś ć z Jordanem rozpoczę ł a się nastę pnego ranka. Podró ż ują c po Ammanie, od razu przychodzą na myś l sł owa ze starego ulubionego filmu – „miasto kontrastó w”. Tutaj moż esz zobaczyć straszne slumsy palestyń skich dzielnic i domy lokalnych bogatych, któ rych drzwi i ś ciany są ozdobione ogromnymi kawał kami zł ota wplecionymi w cytaty z Koranu. Nad cał ym miastem powiewa ogromna flaga narodowa. Wysokoś ć masztu wynosi ponad 160 metró w, a flaga ponad 40 metró w kwadratowych. Najciekawszymi zabytkami stolicy są staroż ytny rzymski amfiteatr zbudowany w 151 rpne, w któ rym do dziś odbywają się najważ niejsze wydarzenia kulturalne i rozrywkowe. Zdecydowanie warto odwiedzić gó rują cą nad miastem Ś wią tynię Herkulesa. Ciekawie tu wszystko - staroż ytne budowle, pozostał oś ci ś wią tyń , studnia oblę ż nicza i nowoczesne muzeum archeologiczne, któ re posiada doskonał ą ekspozycję . Ze szczytu wzgó rza Cytadeli otwiera się panorama cał ego miasta. Ale nie powinieneś przebywać w Ammanie zbyt dł ugo, wystarczy jeden lub dwa dni. W kraju jest wiele innych ciekawych miejsc.

Podró ż ują c po Jordanii, koniecznie odwiedź Jerash, miasto, któ rego historia się ga tysię cy lat. Miasto, któ re pojawił o się na terenie bogatych szlakó w handlowych, przycią gnę ł o zaró wno oś wieconych Grekó w, jak i rzymskich legionistó w, a pó ź niej weszł o w posiadanie imperium Umajjadó w. Miasto umarł o natychmiast, podczas jednego z najsilniejszych trzę sień ziemi, Jerash dosł ownie pochł oną ł ogromny strumień bł ota i na wiele wiekó w pochł oną ł niesamowite staroż ytne budynki. Ta lawina pomogł a ocalić miasto dla wspó ł czesnych archeologó w. Wyobraź sobie dwadzieś cia - trzydzieś ci naszych Chersonesos - Taurydy. To jest wspó ł czesny Jerash. Wiele staroż ytnych budowli o niesamowitej urodzie został o doskonale zachowanych. Najważ niejsze z nich to sł ynna „Ulica Kolumnowa”, Ł uk Triumfalny, zbudowany na cześ ć przybycia cesarza Hadriana do Jerash w 129 r. , Plac Owalny, Ś wią tynia Zeusa, staroż ytny teatr, ś wią tynie z niesamowitymi mur mozaikowy. Wykopaliska archeologiczne staroż ytnego Jerash trwają do dziś . Dziś w mieś cie raz w tygodniu na staroż ytnym hipodromie odbywają się wyś cigi, któ re cał kowicie odtwarzają dawne zawody. Każ dego dnia turyś ci czekają na teatralny wystę p jordań skich muzykó w. Goś cinni gospodarze chę tnie zrobią zdję cia obok Ciebie i pozwolą pukać lub dmuchać na narodowych instrumentach. Niesamowite odkrycia czekają w Jerash na wszystkich mił oś nikó w historii i podró ż y.


Z Jerash nasza droga wiodł a na poł udnie kraju, wzdł uż liczą cej pię ć tysię cy lat Drogi Kró lewskiej do bizantyjskiego miasta Madaba. Miasteczko jest mał e, ze staroż ytną historią . Co ciekawe, w kraju muzuł mań skim w tym mieś cie wię kszoś ć populacji to chrześ cijanie. W mieś cie jest wiele warsztató w mozaikowych i nieprzypadkowo miasto sł ynie z mozaik od czasó w bizantyjskich. Tutaj na podł odze, w centralnej ś wią tyni miasta, zachował a się gł ó wna atrakcja Madaby, bizantyjska mozaikowa mapa Jerozolimy i innych ś wię tych miejsc Wschodu. Ale miasto Madaba jest tylko poś rednim przystankiem w naszej podró ż y. Kilka kilometró w od miasta najważ niejszym miejscem wielu pielgrzymek po Jordanii jest Gó ra Nebo (Gó ra Nebo). Jest to rzekome miejsce ś mierci i pochó wku Proroka Mojż esza. Przy wejś ciu na gó rę Nebo przy drodze stoi pomnik na cześ ć wizyty w tych miejscach papież a Pawł a Jana 2. Na szczycie gó ry znajduje się symboliczna laska Proroka Mojż esza, któ ra wedł ug biblijnego legendy, wę ż e owijają się wokó ł . W staroż ytnej bazylice chrześ cijań skiej naboż eń stwa chrześ cijań skie sprawowane są nieustannie przez pielgrzymó w z wielu krajó w ś wiata. Byliś my ś wiadkami takiej pielgrzymki. Z platformy widokowej przed ś wią tynią otwiera się widok na rzekę Jordan, Morze Martwe, staroż ytne ś cież ki. Mó wi się , ż e przy dobrej pogodzie widać stą d dachy Jerozolimy i Betlejem.

Niedaleko niż ej znajduje się to, co ś wię te dla wszystkich chrześ cijan – rzeka Jordan, miejsce chrztu Jezusa Chrystusa. Schodzimy do rzeki. Sto metró w od niego znajduje się cerkiew prawosł awna. Nasz przewodnik mó wi, ż e „zbudowano go za pienią dze jednego Rosjanina, Seryoż y”. Przy chrzcielnicy spotykamy grupę pań z Petersburga. Przyjeż dż ają do Jordanii nad Morze Martwe od ponad roku. Tym razem w grupie jest kilka osó b, któ re nie został y ochrzczone. Miejscowy ksią dz prawosł awny zgodził się odprawić obrzę d chrztu. Rodzi się w nas spontaniczna decyzja, chociaż wszyscy jesteś my już ochrzczeni, prosimy o pozwolenie na ponowne odbycie obrzę du chrztu w tym wielkim duchowym miejscu dla wszystkich chrześ cijan. Otrzymaliś my pozwolenie i chrzest w rzece Jordan.

Dziś rzeka Jordan jest niewiele wię ksza niż nasza Jał ta Derekoika. Jego bł otniste wody stanowią granicę mię dzy dwoma stanami Jordanii i Izraela. Jesteś my po stronie Jordanii. Drut kolczasty naprzeciwko. Nawet podczas chrztu surowo zabrania się wychodzenia poza ś rodek rzeki. Moż na oddać strzał y. Tylko jeden dzień w roku ta niewidzialna granica jest otwarta. W jasny dzień Chrztu Pań skiego. Tego dnia o okreś lonej godzinie nad rzeką z obu stron wypuszczane są biał e goł ę bie. A z dwó ch stron chrześ cijanie schodzą do rzeki, aby ką pać się w ś wię tych wodach. W tych godzinach nie ma granic, pań stw, narodowoś ci. W tych godzinach wszyscy chrześ cijanie są jednym, dzieć mi Boż ymi.

Odbywszy pielgrzymkę do miejsc ś wię tych, udajemy się nad Morze Martwe. Tutaj oczywiś cie gł ó wnym celem są zabiegi wodne, ką piele bł otne. Co prawda pierwszego dnia jeden z Niemcó w na wakacjach ze smutkiem donosił , ż e „dziś jeszcze brud nie został wychowany”. Nie dostarczono jej dla nich. Nasz brud jest wszę dzie. I ku wielkiemu zaskoczeniu Deutscha, znaleź liś my ten brud. Dwa dni nad Morzem Martwym minę ł y szybko. Przed nami jeden z najatrakcyjniejszych fragmentó w naszej podró ż y – ró ż owe miasto Petra.


Legendy o tajemniczej stolicy staroż ytnych Nabatejczykó w, Petrze, o niezliczonych skarbach ukrytych wś ró d skał i piaskó w, od dawna rozbudzają wyobraź nię Europejczykó w. Wię cej niż jeden poszukiwacz przygó d wyruszył na nieudane, a czasem ś miertelne wyprawy. Staroż ytne legendy mó wią , ż e staroż ytni Nabatejczycy celowo bł ę dnie wskazali lokalizację tego miasta na staroż ytnych mapach, aby ukryć to ś wię te miasto przed wzrokiem ciekawskich. Dopiero w 1812 roku szwajcarski odkrywca Burckhardt zdoł ał przekonać Beduinó w, by otworzyli mu drogę przez gł ę boki wą wó z Siq do Petry. Petra jest bardzo bogata w swoją niesamowitą historię , a jeszcze bogatszą w zwią zane z nią legendy i tradycje. Wedł ug legendy w jednej ze skał w pobliż u Petry Mojż esz wyrzeź bił wodę do picia swojego ludu, któ ry uciekł przed wojskami egipskiego faraona. Najbardziej niesamowitym i znanym miejscem w Petrze jest Haznat el-Faroun, któ ry nazywany jest „Skarbem Faraona”. W pogoni za Ż ydami, prowadzony przez Mojż esza, faraon postanowił ukryć w Petrze niezliczone skarby, co uniemoż liwił o mu szybkie przemieszczanie się . Ukrył skarby bezpiecznie, ale nie mó gł wyprzedzić Mojż esza i jego wspó ł plemień có w.

Wspó ł czesną Petrę moż na nazwać turystyczną Mekką . Miasto ma ponad 800 zabytkó w. Wydaje się , ż e każ dy kamień oddycha historią . Tutaj staroż ytne pomniki, niesamowicie pię kne skał y, wą wozy i dziwaczne kamienie splatają się w jedną cał oś ć . O Petrze moż na mó wić bez koń ca, wspominają c każ dy pomnik, każ dą osobliwą jaskinię , kolorowych Beduinó w - wspó ł czesnych wł aś cicieli miasta. Zabrakł o nam jednej wycieczki, któ ra odbywał a się przez cał y dzień w tym mieś cie. I zapisaliś my się na wycieczkę Night Petra. Zebrał o się.300-400 osó b. Wszystkich podzielono na dwie duż e grupy hiszpań skoję zyczne i angloję zyczne. Po kró tkiej rozmowie wprowadzają cej ponownie idziemy wzdł uż wą wozu Sik. Jego dł ugoś ć to ponad kilometr, wysokoś ć skał nad wą skim przejś ciem okoł o 90 metró w. Na niebie są ogromne, zupeł nie nieznane gwiazdy Wschodu. Na cał ej ś cież ce, co 2 metry, ustawione są ś wieczniki. Idziemy cicho, bez gadania. O to prosili przewodnicy. To jest mistycyzm! Jakaś ogromna ż ywa masa spokojnie cią gnie się wzdł uż dna gł ę bokiego wą wozu, sł ychać tylko szuranie podeszew na pradawnym piasku, ponure skał y zbliż ają się z dwó ch stron, nad gł ową wielkie gwiazdy. Punktem kulminacyjnym jest przejś cie na gł ó wny plac miasta (znajduje się przed „Skarbcem Faraona”). Cał y plac oś wietlają setki zapalonych ś wiec. Staroż ytne kolumny tracą na wysokoś ci. Siedzimy w krę gu na matach, podajemy herbatę . A Beduini zaczynają grać muzykę pustyni na nieznanych nam instrumentach. Cicha, ż ał obna muzyka, ruiny staroż ytnego potę ż nego miasta, ogromne czarne niebo i gwiazdy. . . Coś nieziemskiego, nierzeczywistego. Wyglą da na to, ż e lecisz w gł ą b wiekó w. Przedstawienie już się zakoń czył o, a turyś ci zostali przycią gnię ci wzdł uż wą wozu z powrotem do wspó ł czesnego. pokó j. Ale najwyraź niej wraż enie na wszystkich był o tak silne, ż e szli ró wnie cicho, bez mó wienia. I wydawał o się , ż e naprawdę nie chcemy rozstawać się z nieznanym, któ rego dotknę liś my.

Nasza podró ż kontynuowana był a przez pustynię Wadi Rum. Nie mogliś my sobie nawet wyobrazić , ż e pustynia moż e być tak pię kna. Ta wielka pustynia to prawdziwy raj dla mił oś nikó w przyrody i artystó w. Kolor piasku zmienia się co minutę , nad mał ymi oazami wiszą malownicze chropowate skał y. Naukowcy uważ ają , ż e pod piaskami Wadi Rum znajduje się ogromne nagromadzenie wody. Dawno, dawno temu przechodził y tutaj waż ne szlaki handlowe. Zachował y się nawet starsze malowidł a naskalne. Ż ycie na martwej pustyni istniał o od zawsze. Przez pustynię jechaliś my jeepami. Czę sto zatrzymywaliś my się w oazach. W jednej z tych oaz znajdował się obó z, w któ rym przez wiele dni na tajnej misji mieszkał sł ynny angielski szpieg Lawrence z Arabii. Dziś pustynię zamieszkują Beduini, któ rzy chę tnie angaż ują się w biznes turystyczny. Przy okazji bardzo nam przykro, ż e nie zarezerwowaliś my od razu wycieczki z noclegiem w obozie Beduinó w. Na tych przystankach turyś ci odnajdą niezapomniany lokalny smak, tradycyjne dania beduiń skie, pieś ni i tań ce przy ognisku. Jakie niesamowite zdję cia wschodu i zachodu sł oń ca nad Wadi Rum moż na by wtedy zrobić . Dziś pustynia szczegó lnie przycią ga mił oś nikó w turystyki ekstremalnej. Moż na tu podró ż ować jeepami, organizować wyprawy survivalowe, uprawiać wspinaczkę gó rską , a teraz modną wspinaczkę (sportowa wspinaczka na szybko).

Nastę pną stroną naszej podró ż y przez Jordanię był a strona o ś redniowieczu. Pod koniec XII wieku chrześ cijań stwo i islam, dzielą c mię dzy sobą dobrą poł owę znanego wó wczas ś wiata, walczył y ze sobą na wiele tysię cy kilometró w. Krzyż owcy i suł tan Salah ad-Din (Saladyn) byli symbolem konfrontacji na Bliskim Wschodzie. Jerozolima i ś wię te miejsca chrześ cijań stwa stał y się centrum walki. Szczytem tej walki był a trzecia krucjata (1189-1192). O tych ekscytują cych wydarzeniach ze ś redniowiecznej historii opowiada wycieczka do zamku krzyż owcó w Karak. Już u wejś cia do legendarnej twierdzy czuć ducha ś redniowiecza. Podró ż ni zobaczą mury obronne z wą skimi otworami strzelniczymi, ponure lochy, labirynty kamiennych hal i niekoń czą ce się korytarze. Najsilniejsze wraż enie. Wzmacnia ją historia najsł ynniejszego wł adcy zamku Karak – rycerza Reynalda de Chatillon. Mę ż czyzna wyraź nie nie jest zwyczajny i pozostawił o sobie najbardziej kontrowersyjne opinie. Dlatego muzuł manie nazywali Rene „wilkiem wykopanym w dolinie”. Widzieli w Ren de Chatillon uosobienie gł upiego barbarzyń stwa, chamstwa i okrucień stwa. Ź ró dł a chrześ cijań skie opisują go jako najszlachetniejszego rycerza, obroń cę chrześ cijań skich ś wią tyń i ideał ó w na Wschodzie.


Wizyta w tym najciekawszym zabytku ś redniowiecza zakoń czył a naszą poznawczą czę ś ć podró ż y po Jordanii. Pozostał e dni zaplanowano jako wakacje nad Morzem Czerwonym. Należ y pamię tać , ż e wcześ niej Jordania nie miał a dostę pu do morza. Dopiero przyjacielski prezent od Arabii Saudyjskiej pozwolił krajowi na posiadanie wł asnego portu morskiego i doskonał ego, progresywnie rozwijają cego się kurortu w Akabie. W mieś cie powstał y nowoczesne hotele na najwyż szym poziomie. Ciepł e morze, pię kne plaż e, rafy koralowe, nurkowanie, rejsy statkiem – to wszystko z roku na rok przycią ga coraz wię cej turystó w z ró ż nych krajó w. Duż o tu odpoczywamy i nasi rodacy. Kiedy otrzymaliś my rę czniki plaż owe w naszym hotelu, w odpowiedzi na nasze angielskie powitanie usł yszeliś my rosyjskie „Dzień dobry! ”. Co wię cej, dziewczyna pracują ca w hotelu okazał a się nie tylko rodakiem, ale takż e rodakiem z Jał ty. Nasze wakacje nad Morzem Czerwonym zbiegł y się z wielkim ś wię tem muzuł mań skim, Ramadanem. Obecnie w ś wiecie arabskim istnieje wiele ograniczeń religijnych. Obejmuje to zakaz sprzedaż y napojó w alkoholowych. Chciał am wię c spró bować jordań skiego wina, któ re pochwalił nasz przewodnik. Podzieliliś my się tymi problemami z chł opakami z Petersburga. „Nie ma problemu”, odpowiedzieli. Obok ich hotelu znajduje się mał y sklep, w któ rym pracuje mił a dziewczyna z Sumy o imieniu Oksana. Oksana doskonale nas rozumiał a i spró bowaliś my jordań skiego wina. Moskwianie powiedzieliś my o pię knej Ukraince, Moskwianie opowiedzieli mieszkań com Charkowa, a mieszkań cy Charkowa mieszkań com Kijowa. A kiedy ten ostatni przyszedł do sklepu i powiedział „Cześ ć , dobra dziewczynka Oksana! ”, zdumienie tego drugiego nie miał o granic. „A ską d wszyscy mnie znacie? ! ” Kró tko mó wią c, odpoczynek w hotelu Movinpik zakoń czył się sukcesem. Pamię tam też rejsy statkiem do Egiptu na wyspę „Faraon” oraz nurkowanie, niezapomniane dania kuchni narodowej z jagnię ciny. A jaka kawa jest sprzedawana w Jordanii! Nie moż esz tego kupić nigdzie indziej. Zabraliś my go do domu w kilogramach.

Dwa tygodnie spę dzone w Jordanii okazał y się naprawdę magicznymi dniami w baś niach Wschodu. Na pamią tkę tego niesamowitego kraju zabraliś my liczne pamią tki, notatki z podró ż y, jordań ską kawę , cudowne zdję cia, doskonał ą opaleniznę i bardzo

dobre wspomnienia.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara