Hotel dla podróżnych tranzytowych

Pisemny: 3 październik 2012
Czas podróży: 1 — 7 wrzesień 2012
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Ponieważ w recenzji bę dzie duż o krytyki, aby unikną ć komentarzy: „Czego chcesz od taniego hotelu 3*”, informuję , ż e w Europie odpoczywaliś my już nie raz i gł ó wnie w hotelach 3* ( w Grecji był o 2*). Przy zamawianiu wycieczki wybrano hotel John 3*, ale gospodarz odmó wił noclegu i zaoferował nieco tań szy Blue Moon 3*. Komunikują c się z innymi turystami w hotelu, dowiedzieliś my się , ż e jest to powszechna praktyka (był o podejrzenie, ż e gospodarz imprezy jest w zmowie z wł aś cicielem Blue Moon). A wedł ug osó b, któ re dobrze znają Rimini, dowiedzieli się , ż e przy tych samych gwiazdkach John 3* poziom jest znacznie wyż szy niż Blue Moon 3*, a niewielka obniż ka ceny przy wymianie hotelu nie rekompensuje spadku jakoś ci obsł ugi . Przeważ nie turyś ci z Rosji i Biał orusi zatrzymują się w Blue Moon, organizują c wycieczki krajoznawcze we Wł oszech, takie jak kilka miast i wakacje nad morzem, dla któ rych jest to jeden z poś rednich hoteli na trasie. Zostaliś my zakwaterowani w pokoju dwuosobowym. Pokó j jest standardem w Europie, z przyzwoitymi meblami i dział ają cą hydrauliką . Sprzą tanie codziennie, jakoś ć sprzą tania w normie - sprzą ta się tam, gdzie widać . Rę czniki zmieniane są czę sto, prawie codziennie, ale w cią gu ostatnich czterech dni zniknę ł y rę czniki na nogi (nie zał atwili sprawy z wł aś cicielem, zmę czyli się ). Poś ciel zmieniana jest raz w tygodniu. Okno pokoju wychodził o na morze. Morze jest naprawdę widoczne czterysta metró w od hotelu. Ale tuż pod oknami jest ruchliwa ulica. Ponieważ klimatyzacja w hotelu był a wył ą czona, musieliś my spać z otwartym balkonem. Hał as z ulicy nie jest jednolity i przez cał ą noc jest bardzo gł oś ny. Spać moż e tylko osoba z bardzo dobrym snem. Nie był o odmowy ze strony wł aś ciciela na proś bę o przeprowadzkę do innego pokoju, ale postawiono tak wiele warunkó w (przyjechać w ś ciś le okreś lony dzień o ś ciś le okreś lonej godzinie i wtedy moż e coś dał oby się zrobić ), ż e był o wię cej drogie do ich speł nienia, brakował o chę ci pomocy. Ś niadanie jest standardem europejskim. Smak sera, kieł basy, szynki w ró ż nych hotelach zależ y od kraju. Nie pró bowaliś my musli i napojó w, z wyją tkiem herbaty. . Cechy tego hotelu: bufet jest wyjmowany na mał ej tacy bezpoś rednio przy podejś ciu do stoł u w iloś ci dla dwó ch osó b, wedł ug koncepcji wł aś ciciela. Wycią gają też jednego rogalika na nos. Rogaliki wyraź nie pochodzą z opakowania fabrycznego. Automaty do napojó w, w tym wrzą cej wody, są ustawione na nalewanie nieco ponad pó ł filiż anki herbaty napoju. Powtarzają ce się podejś cie do maszyny nie zostaje zatrzymane, ale towarzyszy mu peł ne dezaprobaty spojrzenie. Proces przygotowania ś niadania odbywa się pod baczną uwagą „biednej rosyjskoję zycznej dziewczyny Lily”, jak nazywa się ją w innych recenzjach hoteli. Każ de odstę pstwo od zasad zbierania ż ywnoś ci powoduje natychmiastową reakcję tego bezceremonialnego, ź le wychowanego Moł dawianina. Gł oś no i wyraź nie okreś la zasady jedzenia. . Pierwszą zasadę usł yszeliś my, gdy podeszł a do niej turystka z pytaniem: „Ile jedzenia mogę wzią ć na ś niadanie? ” Uwaga! ! Odpowiedź : „Tak bardzo, ż e inni odeszli! ” Reszta zasad jest wyraż ona w tym procesie po prostu sł owami: „TO NIE JEST! ” Na ś niadanie nie moż na: przyjś ć dodatkowo na krojenie, wzią ć wię cej niż jednego croissanta, uż yć wię cej niż jednego talerza itp. Za zignorowanie niektó rych wymagań dotyczą cych zachowania podczas ś niadania i kolacji zostaliś my „ukarani” wyzywają cym niezauważ aniem nas w restauracji. Osobno o obiedzie. Nie planowaliś my dł ugich wycieczek, wię c na podstawie naszych wspomnień z kolacji w trzygwiazdkowym hotelu we Wł oszech oraz opinii innych turystó w o hotelu Blue Moon, wybraliś my się na wycieczkę z kolacją . Moż liwoś ć wyboru gorą cego dania, o któ rej mowa w opiniach hotelowych, nie wchodził a w rachubę . Kiedy o to zapytaliś my, Lilya powiedział a, ż e ​ ​ nie ma się co martwić , kucharz wybierze za nas. Szczerze, liczyliś my na obiad, aby zjeś ć prawdziwe wł oskie makarony i makarony w ró ż nych rodzajach, wszelkiego rodzaju warzywa, dobrze przygotowane dania gorą ce do wyboru. Taki obiad zjedliś my na poprzednim wyjeź dzie do Wł och (przypominam, ró wnież w trzygwiazdkowym hotelu). Począ tek kolacji jest bardzo podobny do ś niadania. Przystawki uł oż one na stole powinny, pod ś cisł ym nadzorem, być umieszczone na jednym talerzu o ś rednicy nie wię kszej niż.20 cm. Kiedy wzię liś my osobny talerz na dwa do przypraw i wymieszaliś my sał atkę , od razu dostaliś my: „Nie! " Drugie podejś cie do przeką ski jest ró wnoznaczne z pó jś ciem na szafot pod wś ciekł ym spojrzeniem tej samej Lily. W ostatnim tygodniu zaczę li regulować spoż ycie chleba. Na stole postawiono pó ł misek z pię cioma kromkami chleba dla dwojga i tyle. Kawał ek chleba to pó ł kawał ka biał ego bochenka. Przystawkami był y mroż ona fasola i kalafior, gotowane ziemniaki, pó ł zielone pomidory, grube kawał ki sał aty i kapusty (a tak jest we Wł oszech jesienią ), ogó rki, najtań sza smaż ona papryka. W miarę jak się wprowadzasz, zmniejsza się zakres przeką sek. Dania z makaronu był y gotowane „pió ra” wypeł nione czymś , co powinno być sosem. Moż na jeś ć , ale nie ma to nic wspó lnego z makaronem gotowanym we Wł oszech. Nie był o mowy o spaghetti czy lasagne. Bardziej zł oż one produkty, takie jak ravioli, przygotowywano z pó ł produktó w. Bez wyją tku wszystkie dania gorą ce (mię sne i rybne) został y przygotowane z niskiej jakoś ci mroż onych pó ł produktó w. Jest tylko jedna ocena - moż esz. Na deser co drugi raz podawano wypieki owocowe lub tortowe przygotowane przez „biedną dziewczynę ” z pó ł produktó w. Teraz o reszcie. Rimini został o wybrane na wakacje ze wzglę du na morze i jako dogodny wę zeł komunikacyjny dla wycieczek: bliskoś ć Rawenny, Urbino, San Marino, któ re bę dziemy odwiedzać komunikacją miejską . To jedyny plus tego miasta, bo to jest baza wypadowa na wycieczki po sklepach (nie wiedzieliś my o tym) i wycieczki krajoznawcze. Ludzie przebywają w hotelach 1-2 dni. Stą d usł uga. 3* mają taką samą sił ę jak europejskie 2*. Wielu uczestnikó w z Moł dawii i zachodniej Ukrainy o ró ż nym stopniu znajomoś ci ję zyka rosyjskiego, co bę dzie dla kogoś plusem. Tak, a na ulicach 3 osoby - dwó ch Rosjan z poł udniowych regionó w. Miasto jest brudne, autobusy kursują czę sto w sezonie, ale jest w nich duż o ludzi. Uważ amy, ż e dokonaliś my zł ego wyboru. . Hotele Rimini ze ś redniego przedział u cenowego i poniż ej są wykorzystywane, jak wspomniano powyż ej, jako tranzyt na wycieczki krajoznawcze lub dla kupują cych z Rosji (stą d duż a liczba wieszakó w w pokojach - nikt ich nie cią gnie do domu), odpowiednio poziom obsł ugi w nich nie jest tak gorą co. Mieszkać dwanaś cie dni w hotelu Blue Moon nie jest wygodne i nie ma sensu pł acić wię cej za wygodę , ponieważ w samym Rimini nie ma szczegó lnych atrakcji, a morze jest brudne. Bardziej przyzwoite hotele w Riccione lub blisko centrum (nie dalej niż.11 przystanek autobusu nr 11). Wycieczki: Jeś li przebywasz w Rimini na tydzień i zamierzasz czę sto podró ż ować autobusem, rozważ zakup „pomarań czowego biletu”. Ten bilet o wartoś ci 17 euro pozwala podró ż ować przez tydzień wszystkimi autobusami w prowincji, niezależ nie od czasu trwania podró ż y i strefy. W przeciwień stwie do biletó w jednorazowych, ten sprzedawany jest tylko na dworcu autobusowym. W pobliż u dworca kolejowego znajduje się biuro informacyjne dla turystó w. Moż esz w nim wzią ć mapy Rimini i pobliskich miast, rozkł ady jazdy autobusó w, w tym. w ję zyku rosyjskim uzyskaj informacje o pracy i lokalizacji muzeó w i atrakcji (musisz wyjaś nić po angielsku, nie spotkaliś my pracownikó w rosyjskoję zycznych). Do Rawenny pojechaliś my pocią giem. Bilet został odebrany na dworcu z wyprzedzeniem. W kasie pracownicy mó wią pł ynnie po angielsku. Jedź okoł o godziny. W Rawennie nie sposó b się pomylić : w pobliż u stacji znajduje się stoisko ze schematem. Ona wystarczy. O mozaikach nic nie bę dę się rozpisywał - po prostu trzeba to zobaczyć . W Urbino: pocią giem do Pesaro, w Pesaro z dworca jeż dż ą autobusy do Urbino co godzinę co 15 minut (10.45, 11.45 itd. ). Urbino jest ró wnież bardzo ł atwe w nawigacji. Wszę dzie są znaki. Wraż enie miasta jest fantastyczne: ś redniowieczna forteca w gó rach. Jak na ilustracjach w ksią ż kach dla dzieci: wież yczki zamku, mur twierdzy. . . To dodatek do domu-muzeum Rafaela. W San Marino: z dworca kolejowego (przystanek nr 4 11 autobusu) kursuje autobus, bilety są sprzedawane w pobliż u autobusó w. Bilet należ y zabrać natychmiast tam iz powrotem, w przeciwnym razie mogą wystą pić problemy z wejś ciem do autobusu w San Marino. Za każ dym razem, gdy nasi rodacy wsiadają do autobusu, miaż dż ą , co albo denerwuje, albo bawi kierowcę . Wł ochy w miniaturze raczej rozczarował y niż polubił y. Wł osi zaprezentowali tam wiele swoich zabytkó w, ale nie ma informacji o ich miejscu pobytu, jedynie nazwę . Oczywiś cie fajnie jest rozpoznać znajome budynki, ale chciał bym wiedzieć , gdzie znajdują się te nieznane, któ re lubisz. ALE! Najwię ksze wraż enie na widzach robią zdję cia z tego parku. Dla tych, któ rzy chcą zobaczyć Rimini: Muzeum Felliniego jest w rekonstrukcji, Muzeum Etnograficzne przeniosł o się do Ferrary, a teraz do twierdzy Malatesta nie wpuszcza się samotnych turystó w - tylko wycieczki. Polecamy odwiedzić tutejszą galerię sztuki, przy okazji wstę p wolny w ś rody. Wieczorami na centralnym placu odbywa się „pchli targ”, nam się podobał o
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał