Zepsute wakacje

Pisemny: 11 styczeń 2009
Czas podróży: 3 — 10 styczeń 2009
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 5.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 7.0
Odpoczywaliś my w Grand Chalet Soreghes 4* od 03.01. 2009 do 10.01. 2009. Szczerze mó wią c, byliś my zszokowani hotelem! Ten hotel nie jest czymś , co nie cią gnie za 4*, ledwo dochodzi do 3*. Mieliś my maleń ki pokó j, zamiast wanny był a kabina prysznicowa, podł oga był a drewniana bez cienia lakieru czy farby, meble drewniane, bardzo podobne do mebli z IKEA. Ani jednego szklanego kubka w pokoju - zamiast tego plastikowe kubki, któ re nie był y wymieniane raz w tygodniu. Ogrzewanie jest wył ą czane kilka razy w cią gu dnia. W pokoju przedpotopowy telewizor strasznie mał ych rozmiaró w, pilot o któ ry trzeba bł agać , a pokazywał kiepsko. I był a to liczba, któ rą pokonaliś my przez dwie godziny! Najpierw zaproponowano nam pokó j, w któ rym zamiast prysznica był otwó r w podł odze do odprowadzania wody, a z sufitu zwisał a metalowa rurka na zasł onę , któ rej zresztą tam nie był o. Muszę jednak powiedzieć , ż e hotel posiada ró wnież normalne pokoje z jacuzzi i plazmą.
Ale podobno jest ich tak mał o, ż e latem trzeba zarezerwować.


Jedzenie w restauracji dla dwojga: porcje są bardzo mał e (po obiedzie musiał am iś ć do pobliskiej pizzerii, ż eby nadrobić zaległ oś ci), a jeś li nie przyjdziesz na otwarcie restauracji, ryzykujesz utratę moż liwoś ci przynajmniej spró bowania coś z baru sał atkowego, o któ rym powiedzieć , ż e jest biedny, to nic nie mó wić . Kierownik hotelu to ź le wychowany cham!! ! I w ogó le nie moż na powiedzieć , ż e personel był przyjazny, raczej oboję tny na wszystko.

Sauna jest pł atna (9 euro za osobę na raz), trzeba się przebrać w pokoju, bo szatnia jest okropna i brudna, pł atne są też szlafroki (wydaje się , ż e 5 euro dziennie), zamiast basenu tam to jakaś kał uż a, w któ rej jest duż o dzieci.
Schowek na narty nie jest ogrzewany (jedyna bateria sobie nie radzi) i jest stale otwarty - wchodź , kogo chcesz, nikt nie oferuje kluczy do szafek, dopiero przed wyjś ciem zobaczyliś my ogł oszenie, ż e szafka na narty kosztuje 3 euro dziennie , projekt nie ma suszarki do butó w, buty trzeba był o zabrać do pokoju, aby rano zał oż yć ciepł e i suche, a nie wilgotne i zimne, jakimi stają się buty po nocy spę dzonej na drewnianych stojakach tzw. nazywana pamię cią masową.

Osobną piosenką jest dzieł o przewodnikó w Acsent Travel! Nie ma z nich sensu, a takż e pomocy! Kiedy dostaliś my sobie normalny numer (jeś li moż na tak to nazwać ), czekaliś my na przewodnika 1.5 godziny, a gdy przyjechał , powiedział , ż e nie moż e nam pomó c, bo innych numeró w nie ma, odwró cił się i wyszedł.
Zaproponował nam swoją pomoc w wynaję ciu samochodu, ale samochó d został nam przywieziony bez GPRS i uchwytó w na narty, chociaż zwró ciliś my na to uwagę naszego przewodnika. Kiedy do niego zadzwoniliś my, powiedział , ż e nic nie wie, i zasugerował , abyś my sami się tym zaję li. Przy okazji auto jeź dzi z pustym bakiem.
Polecieliś my do Brescii, droga do hotelu zaję ł a nam 6.5 godziny, choć wró ciliś my w 4 godziny. Mó wią , ż e wygodniej jest latać do Werony. A lotnisko w Weronie jest lepsze.

Jedynym plusem tego hotelu jest bliskoś ć wycią gu narciarskiego. Narciarstwo i gó ry są niesamowite!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał