Wycieczka „Pospiesz się do Rzymu”, DO „Zgoda”

20 Moze 2013 Czas podróży: z 20 Kwiecień 2013 na 26 Kwiecień 2013
Reputacja: +1792
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Jak zawsze, od dł uż szego czasu decydował em, czy napisać recenzję o wycieczce jako cał oś ci, czy ograniczyć się do opisywania wraż eń z miast, ale zdecydował em się napisać . Mam problem. Mó j towarzysz nie lubi Wł och. Kilka lat temu zgodził się na Wenecję , uznają c ją nie za Wł ochy, ale po prostu WENECJA. Wakacje są bardzo kró tkie, kwiecień , czyli pogoda niepewna i wtedy rzuca się w oczy program wycieczki „Poś pieszmy się do Rzymu”. Wyjazd o 13.00, jedna nocna podró ż w drodze powrotnej, jesteś my na wakacjach, a co najważ niejsze, moja towarzyszka nagle się zgadza. Kierownik wysył a proś bę , rezerwują nasze ulubione miejsca w autobusie, dają nam mał ą zniż kę . Za wycieczkę pł acimy w 7 tygodni, standardową paczkę dokumentó w do Konsulatu Wę gier przekazujemy w 5 tygodni, a po 8 dniach otworzył a się dla nas mił a niespodzianka - Wę gierski Multi-Schengen. Karta informacyjna został a wydana 6 dni przed wycieczką , choć w pierwotnej wersji był y hotele nie na naszą trasę . Wtedy wszystko został o wyjaś nione. Z Kijowa do Lwowa jedziemy pó ź nym pocią giem. W informatorze wyjazd jest o 14.30 Spacerujemy po Lwowie, pogoda dopisuje i zawsze jest co robić we Lwowie. O 14.00 jesteś my na dworcu. Niewiele autobusó w jeź dzi na ró ż ne wycieczki, okoł o 10. Nie ma jeszcze ż adnych oznak naszego lotu. o 14.15 pojawia się znak i towarzyszą cy Natalii. Wszyscy bardzo szybko się ł adują , mó wi, ż e na drodze usią dzie jeszcze 4 turystó w i ruszamy. Zabieramy jednego turystę , potem dwó ch kolejnych. W autobusie są.24 osoby. Mijamy Karpaty. Droga, podobnie jak po dział aniach wojennych, jest straszna. Karpaty są pię kne, na niektó rych szczytach ś nieg jeszcze nie stopił , a w niektó rych miejscach już kwitną ogrody. Eskorta opowiada o obiedzie w kawiarni Okay, ale są tam już.4 autobusy. Postanawiamy zatrzymać się gdzie indziej. Niestety nazwy nie pamię tam, jest porzą dnie, czysto, ale moim zdaniem trochę drogo. Na 2 gulasze (po wę giersku) i dwa espresso-65 gr. Ludzie zamawiają sał atki, desery, nie zwracają c uwagi na opiekę eskorty. A oto granica. I to wcale nie wę gierski „Zachon” na Czopie, ale wrę cz przeciwnie, punkt kontrolny Uż horod i po drugiej stronie Sł owacji. Na pytanie „Dlaczego to? ”, odpowiedź brzmi „Jest mniej autobusó w i przejeż dż ają szybciej”. Przed nami jeden autobus. Wszystko zgodnie z planem, tylko Sł owacy nie odebrali paszportó w, ale poprosili wszystkich, aby osobiś cie podeszli do okienka z paszportem. Wujek przekartkował paszport i wł oż ył schludną pieczą tkę . Wszystko zaję ł o 2 godziny. Niedł ugo, ale tutaj mamy nocleg w miejscowoś ci Nerenthaza na Wę grzech. Od punktu kontrolnego „Zahony” 75 km. A potem zgadnij, o któ rej dotarliś my do hotelu „Europa”? Tak, tak, o drugiej w nocy. Wszystko, co został o zaoszczę dzone na przekroczeniu granicy, został o wydane na drogę , a był o tak samo ź le, jak przed Chopem. Ogó lnie rzecz biorą c, zwó d jest dla nas cał kowicie niezrozumiał y i bez znaczenia. Oczywiś cie rano wyjazd do Budapesztu został przesunię ty o dwie godziny. Rano pojechaliś my do Tesco. Hotel to zwykł e trio. WF deklarowana w cał ym hotelu pracował a tylko w recepcji. Ś niadanie jest standardowe, bardzo proste jak na Wę gry. Ale są tam wszystkie niezbę dne rzeczy. 10.00 wyjazd do Budapesztu. Mamy wł asny program w Budapeszcie. Zarezerwowane na 14:00 brunch w Gundel. Obzorka zaczyna się od placu. Bohaterowie, ale miejscowi mają tam akcję , wię c nie wysiadamy z autobusu. Wysadzono nas w pobliż u zoo. Przewodnik Anatolij oprowadził wycieczkę , a niektó rzy wybrali się na przejaż dż kę ł odzią . Moim zdaniem zawó d jest zupeł nie bezuż yteczny, bo na podwó rku jest biał y dzień , a ten spektakl jest dobry, gdy Budapeszt jest oś wietlony. W sentandrze grupa się nie zebrał a. Pojechaliś my do Gundel, spacerowaliś my wzdł uż Andrassy, ​ ​ wspinaliś my się na teren Bazyliki ś w. Stefana, spacerowaliś my wzdł uż Korzo, siedzieliś my w kawiarni. Po deserach w Gundel nie chciał em iś ć do Gerbeault. Co wię cej, byliś my tam już kilka razy. Metro i jesteś my o 18.50 na placu. Bohaterowie. 19.00 wyjazd do Nagykanizsa na nocleg. Eskorta z grupą z ł odzi spó ź ni się , utknie w korku. Có ż , o 19.40 wychodzimy. Na począ tku pierwszego jesteś my już w hotelu. Znowu standardowa tró jka, choć z suszarką do wł osó w. Ś niadanie jako schemat z poprzedniego hotelu, dodał o ś wież e warzywa. Wyjazd okoł o 9.00. Trochę Wę gier i prawdopodobnie Chorwacji, jak mó wi roaming Kyivstar, a gł ó wna trasa biegnie przez Sł owenię . Dookoł a w kolorze i ró ż nych odcieniach zieleni. Bardzo dobrze. Jestem przekonany, ż e koniecznie trzeba odwiedzić Sł owenię . Zbliż ają c się do Wł och pogoda zaczyna się pogarszać . Po drodze zatrzymujemy się we Wł oszech na autogrill na lunch. Wino, prosciutto z warzywami, kawa - 37 euro. Pł aciliś my kartą (wszystkie kawiarnie we wszystkich miastach pł acił y kartą , z wyją tkiem jednej we Florencji). O 15.00 jesteś my w Padwie. Jest nieprzyjemny lekki deszcz, ale nie zimno. Idę do recenzji. Przewodnik, prawdopodobnie lokalny. mó wi z akcentem, przywią zuje wielką wagę do Bazyliki ś w. Antoniego. Co bardzo mi się podobał o. Potem spacerujemy z nim po mieś cie. Miejscowa ludnoś ć jest niewielka, deszcz. Miasteczko jest po prostu urocze. Chcieli zostać na dł uż szy spacer, ale niektó rzy w grupie byli temu przeciwni (ci po 70. roku ż ycia i ci w ciekawej pozycji). Okoł o 20.00 wyjeż dż amy do Rzymu. Za oknem robi się ciemno, ale nadal jest ciekawie. O godzinie 01.00 jesteś my w Hotelu Aldobrandeci w Rzymie. Hotel ma ł azienkę , suszarkę do wł osó w, ale w naszym pokoju strasznie zimno, termostaty już wył ą czone, ale klimatyzator był wł ą czony do chł odzenia. Dostaliś my dodatkowe koce. Ś niadanie jest trochę lepsze niż w hotelach na Wę grzech. Ale hotel nie cią gnie za deklarowaną.4*. Ś niadanie rano io 7.45 na ankietę , najpierw autobusem, potem metrem. Pienią dze na tę podró ż został y przekazane z gó ry, ale oczywiś cie nikt nie kupił biletó w. Był oby szybciej, gdyby wszyscy kupowali sami. Z Plaza de Españ a rozpoczynamy naszą ankietę . Nie potwierdzam zamó wienia, ale wyglą dał a Fontanna di Trevi, Piazza Venezia, Piazza Navona, Panteon i okolica. Chodź my do Watykanu. Wsiedli do zł ego autobusu, a potem bardzo dł ugo szli pieszo do Watykanu. Dotarliś my z jakiegoś obrzeż a i od razu do Muzeó w Watykań skich. Przewodnik duż o opowiedział i prawdopodobnie ciekawie, nie wszystko zapamię tasz. Tł umy ludzi. Duż o grup z dzieć mi (oczywiś cie wł oska). Poszliś my do muzeó w i do Kaplicy Sykstyń skiej. Z niego wyjś cie z muzeó w. Oddaliś my sł uchawki i poszliś my oglą dać stacje Rafaela. w katedrze ś w. Piotra postanowili sami. Byliś my bardzo zaskoczeni, ż e ż eby zobaczyć Stanziego trzeba był o zrobić mał ą pę tlę . Nie dokonano za to ż adnej dodatkowej opł aty. Wszyscy spojrzeli i jeszcze raz Kaplicę Sykstyń ską . Zjedliś my lunch w pobliż u Katedry Ś wię tego Piotra. Spaghetti z owocami morza, lasagne, antipasta z warzywami i serem i winem - 64 euro. Mogł o być taniej znaleź ć coś , ale moja towarzyszka chciał a tam być . Potem szli sami. Po prostu szli i wszystko oglą dali. Zamek i most ś w. Anioł a, Wał y Tybru, ponownie pl. Hiszpania i Piazza Venezia, Piazza del Popolo, Via Corso, wiele sklepó w. Cał a podró ż zakoń czył a się w Koloseum. Od niego metrem i autobusem do hotelu był o okoł o 23.00. Z zadeklarowanych odcinkó w specjalnych, opró cz Watykanu, odbył a się wycieczka do Koloseum. Nie był o grup na fontanny Tivoli i wieczó r w Rzymie. Poranny wyjazd o 7.30 do Florencji. Po prostu nie podniosł em wzroku przez okno. Poza Toskanią . Jedno miejsce jest pię kniejsze od drugiego. Cudowna pogoda. o 12.20 jesteś my we Florencji. Widział em już wiele pię knych miejsc, ale to miasto po prostu urzekł o! Nawet mó j towarzysz zgodził się , ż e miasto jest dobre. Trochę mi się nie podobał przewodnik. Był a w zł ym humorze lub po prostu „w charakterze”. Jeś li ź le się czujesz na sł oń cu, znajdź sobie inną pracę . To jest moja opinia. Odpowiedział a na pytania „dlaczego to robisz”. Najpierw przeglą d, potem moje marzenie, Galeria Uffizi. W galerii przewodnik trochę odszedł i doś ć ciekawie opowiedział , ż e mijaliś my już mikrofony, a na tle lokalnych przewodnikó w i gromadki grup z wł oskimi uczniami bardzo cię ż ko był o usł yszeć . Wycieczka trwał a 2.20, potem znowu szliś my sami. Od razu zdecydowaliś my się nie jechać do Pizy. 4 godziny w drodze tam iz powrotem i pó ł godziny na zdję ciach. Postanowiliś my pospacerować po mieś cie. W pobliż u galerii Uffizi zjedli kę s dania zwanego „gulaszem”. Coś jak granatowy makaron z sosem pomidorowym i winem - 36 euro. Bardzo chciał em zobaczyć kaplicę Brancaci. Ale po oszacowaniu czasu i jego lokalizacji uznaliś my, ż e nie jesteś my już na czas. Powró t do Duomo. Chciał em wspią ć się na kopuł ę , ale satelita powiedział , ż e wtedy nie bę dę miał sił y dostać się na Piazzale Michelangelo (jakż e miał rację ). Wię c spacerowaliś my po okolicy. Poszliś my trochę na zakupy (torba 75 euro, rę kawiczki 35 euro, torba na targu w Kabanchik 30 euro i wią zka krawató w od 30 euro, do 3 za 10 euro na targu). Potem był most Ponto Vecchio. Poszliś my do Palazzo Pitti. Już zamknię te. Znaleź liś my supermarket. Kupił em wino, ser, prosciutto i Amaretto do domu. Dalej wzdł uż nasypu przenieś liś my się na Piazzale Michelangelo. A potem podzię kował em mojemu towarzyszowi. Ledwo się tam udał o. Ale był o warto! Siedzieliś my i czekaliś my na ciemnoś ć , podś wietlenie wł ą czone. Widok jest po prostu niesamowity. Po zmroku zeszli w dó ł . Wylot zaplanowano na 22.45, ale nie wcześ niej niż czę ś ć grupy wró cił a z Pizy. Ta podró ż skł adał a się z dwó ch grup. Nasz autobus odpoczywał przed nocnym ś wiatł em. Pomię dzy ulicami znaleź liś my kawiarnię , w któ rej miejscowi ś wię towali swoje urodziny. Pizza z pieca na wę giel drzewny, dzban wina i tiramisu - 15 euro. Grupa z Pizy oczywiś cie się spó ź nił a, ze wzglę du na to, ż e na począ tku wycieczki nie mogli opuś cić Florencji na godzinę . Wino i wraż enia, a takż e dobre wł oskie drogi zrobił y swoje i nawet nie zauważ ył em nocnego przeprawy. Zatrzymaj się na ś niadanie w Sł owenii i przejazd do Egeru. Niewiele do zrobienia i przejdź do recenzji. Nie recenzja, ale galop. To sł owo moż na nazwać wszystkim, co wydarzył o się pó ź niej. W Egerszalok, niestety, grupa się nie zebrał a. Po godzinnym przeglą dzie ruszyliś my do Doliny Pię knoś ci. Nie poszliś my na degustację . Wybraliś my restaurację i usiedliś my i odpoczę liś my. Obiad holosle, schabowy i pstrą ga potokowego z warzywami, plus wino Bikaver – ok. 22 euro. A potem zaczę ł y dzwonić nasze telefony. Okazuje się , ż e cał a prezentacja i lunch zaję ł y im 40 minut, a towarzyszą ca nam osoba zaczę ł a wę szyć . Ale jesteś my doś wiadczonymi ludź mi, widzieliś my pierwszych biegaczy i zdaliś my sobie sprawę , ż e już czas. Nastę pnie autobus pę dził z zapierają cą dech w piersiach prę dkoś cią do Nerenthazy. Eskorta mó wił a coś o kierowcach, mandatach itp. Nie zrozumieliś my tego momentu. Co by był o, gdyby ludzie zapisali się do Egerszalok? Jak szybko wię c. Okoł o godziny 20.00 byliś my ponownie w hotelu Europe. Ludzie wybrali się na spacer po mieś cie. My też trochę spacerowaliś my. . Mał e miasteczko pamię tają ce najazdy ukraiń skich handlarzy wahadł owcó w. Rano o 8.00 wyjazd. Nikt się nie spieszy. Oto stacja „Zachon” jest cał kowicie pusta. Straż graniczna po obu stronach prawdopodobnie bardzo chciał a pracować , wię c przekroczyliś my obie granice w 50 minut. Straszna droga powrotna, obiad w „Dobra” i na począ tku szó stego wieczoru jesteś my na kolei we Lwowie. Dosyć wraż eń na kilka dni urlopu. Towarzyszą cy dobrze zrobione, autobus jest doskonał y, wszystko dział ał o, rozsunę ł o się i przeniosł o. Dobry zespó ł . Wszyscy grzeczni, wykształ ceni tylko mł odzi ludzie! Poza kilkoma sztuczkami, takimi jak jazda przez Sł owację i ś ciganie się do Nerenthaza, wycieczka nie jest najgorsza. Tak i pierwsza wycieczka w ramach tego programu. Zmniejszył bym liczbę proponowanych dodatkó w. wycieczki i odwiedziliby Egerszalok bez odwiedzania miasta Eger. Ale to moja osobista opinia.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Дождливая, но прекрасная Падуя.
Падуя. Прато Делла Валле.
Падуя.
Падуя. Базилика Св.Антония. Это стена с благодарственными записями о исцелении и с просьбами и фотками тех(особенно детей), кому необходима помощь.
Монастырский дворик. Магнолия еще не расцвела.
Внутренний дворик.Падуя.
Св. Антоний.
Базилика Св. Антония. Падуя.
Падуя. Саркофаг, в котором никого нет.
Дом в котором Данте писал Божественную комедию( В Италии таких много).
Университет. Падуя.
Университет. Древний двор.Падуя.
Улица Падуи.
Площадь  делле Эрбе. Падуя.
Кафе Педрокки. Падуя. Дождь.
В Падуе тоже есть каналы, как в Венеции.
Падуя. Дождь.
Санта Кроче. Флоренция.
Площадь Санта Кроче
Палаццо. Флоренция.
Флоренция
Улочки Флоренции.
Флоренция
Флоренция
Флоренция
Палаццо Веккьо
Флоренция
Флоренция
Флоренция
Флоренция
Дуомо.
Фрагмент колокольни Джотто.
Дуомо.
Баптистерий(там, где совершают обряд крешения). Флоренция.
Купол Дуомо.
Ворота Рая(копия). Оригинал в музее Дуомо.Флоренция.
Внутри Дуомо.Флоренция.
Дуомо. Внутри. Флоренция.
Купол Брунелески. Роспись внутри. Флоренция.
Флоренция.
Флоренция.
Флоренция
Флоренция.
Палаццо Веккье.Флоренция.
Флоренция.
Флоренция. Площадь Республики.
Флоренция.Фонтан Нептуна.
Персей с головой Медузы. Бенвенуто Челлини. Экскурсовод сказала, что оригинал.
Галерея Уффици.
Вид из окна галереи Уффици на мост Понто Веккьо.
Мост Тринити и река Арно.
Арки моста Понто Веккьо.
На мосту Понто Веккьо.
Палаццо Питти.
Понто Веккьо и закат.
Вид с площади Микеланджело. Флоренция.
Ночная Флоренция.
Площадь Испании. Рим.
Палаццо дома моды Валентино. Римю
Римское мороженое.
Фонтан Треви.
Монастырь. Рим.
Слоник Бернини. Рим.
Пантеон. Рим.
Купол Пантеона.Рим.
Пантеон. Рим.
Площадь Навона. Рим.
Площадь Навона.Рим.
Художники на площади Навона.
Купол собора Св.Петра.Ватикан.
Ватикан.
Мастерская папских регалий.
Двор в Ватикане.
Шар в шаре. Ватикан.
Шишка. Ватикан.
Музеи Ватикана.
Музеи Ватикана.
Музеи Ватикана.
Саркофаг. Ватикан.
Зал географических карт. Ватикан.
Гвардия Ватикана помогает туристам.
Часть площади Св.Петра.Ватикан.
Замок и мост Св.Ангела.
Набережная Тибра. Рим.
Пьяцца дель Пополо. Рим.
Пьяцца дель Пополо.
Пьяцца дель Пополо. Рим.
Виа дель Корсо. Рим.
Площадь Венеции.Рим.
Рим.
Рим.
Античные развалины. Рим.
Рим.
Рим.
Рим.
Колизей. Рим.
Рим.
Арка Константина.
Колизей.Рим.
Колизей. Рим.