Shoptur prawie bez sklepu. Wszystkie przyjemności Włoch bez pośpiechu.

23 Styczeń 2013 Czas podróży: z 12 Styczeń 2013 na 19 Styczeń 2013
Reputacja: +6016.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Przyjaciele ż ony namó wili ją , by podą ż ał a za trendami i wyruszył a na zakupy do Mediolanu. Został em poproszony o towarzyszenie im jako kierowca, tragarz i zbieracz nowych zakupó w.

Do czasu wyjazdu zapał koleż anek znikną ł i musieliś my razem wybrać się na klasyczną wycieczkę po sklepie. (W każ dym razie dzię ki moim przyjacioł om. Gdyby nie oni, nigdzie byś my się nie zebrali. ) Wycieczka obejmował a 8 dni zabó jczych zakupó w z wizytami we wszystkich moż liwych miejscach dla tego biznesu. Okazał o się jednak, ż e na bazie tej wycieczki moż na zbudować cał kiem fajną wycieczkę .


Przylot na lotnisko w Rimini (dla linii lotniczych jest to tań sze niż w Mediolanie) o 8 rano. Jasne jest, ż e nie był o nocy, ale figi z nią . Wszyscy są natychmiast wsadzani do autobusu i zabierani do San Marino. Pozwalają wę drować przez 6 godzin, a to wystarcza na spacery po ulicach, odwiedzanie lokalnych handlarzy antykami i upijanie się . (Odrę bny szacunek dla mieszkań có w Sanmarin. Wszystko w ż yciu jest spokojne i jasne dla chł opakó w, ale mimo to na jednym z placó w wzniesiono pomnik zmarł ych dzieci z Biesł anu. Straszny pomnik. Stsuko, pamię tam - mó j oczy znó w są mokre) OK. Nie piszę o tym.

W Rimini osiedlają się w bardzo skromnym hotelu naprzeciwko dworca. Dla osó b z doś wiadczeniem mieszkają cych w Azji 5* - szok. Ale nie był o w niej nic strasznego. Co wię cej, o 3 w nocy recepcjonistka bez pytania zrobił a mi kawę , aw dniu wyjazdu o 4 rano podano ś niadanie. To duż o kosztuje. Pó ł dniowe spacery po Rimini. Poranny pocią g do Mediolanu. Coś w tym jest. Jeż dż ą c po kraju, gapią c się , wspominają c zapomniany zapach kolei, wybiegają c zapalić na przystankach, boją c się wpaś ć za pocią g…

W Mediolanie zamieszkali w hotelu niespodziewanie wysokiej klasy na takie wycieczki. Solidne, imponują ce 4*. Ale to jest Mediolan, nie Antalya. Pó ł dnia spaceru po Mediolanie. Katedra, forteca itp. Rano, kiedy moja ż ona i ja ogł osiliś my, ż e nie pó jdziemy razem ze wszystkimi do sklepowego raju Seravalle, przez grupę przeszł o westchnienie przeraż enia i litoś ci dla nierozsą dnych psycholi. Na przykł ad na spotkaniu partyjnym w 39, wstań i powiedz, ż e Stalin jest osł em. Reakcja jest taka sama.......Wzię liś my samochó d (45 dziennie) i pojechaliś my w Alpy.

Bormio. Miasto jest najbliż ej tych, gdzie są gó ry. 320 km. Bardzo malownicza droga. Mosty. Ł ą cznie 80 kilometró w tuneli pierwszej klasy. Drzewa, krowy.

Zjazdy w Bormio na każ dy gust. Od bardzo dziecinnego do czarnego. Wypoż yczalnia nart jest zrozumiał a i niedroga. Samo miasto jest bardzo ś redniowieczne, wię c wieczorami jest gdzie wę drować , i to jest jego gł ó wna ró ż nica w stosunku do austriackich gó rskich wiosek z ich jedyną ulicą handlową . Wynają ł em hotel bez patrzenia na cenę (90s za osobę za noc ze ś niadaniem). Naprawdę mi się podobał o. Ale mogł o być znacznie taniej....2 dni na nartach.

Potem Wenecja. Kilometry 120 serpentyn, potem pł atna autostrada. (Limit 130 nie jest nigdzie wskazany. Za 180. Cholera, czekam na mandaty) Pó ł dnia w Wenecji. Parkowanie na stał ym lą dzie jest niedrogie. Kolej jednoszynowa trwa 10 minut na wyspy. (2e). Do Mediolanu dotarł em w 3 godziny.


Mediolan. Po przyjeź dzie panie z naszej grupy najpierw zapytał y o nasze zakupy. Nie był o się prawie czym chwalić . Haftowany obrus, antyczny uchwyt na kubek i kilka magnesó w na lodó wkę . Opinia pań był a podzielona. Poł owa uważ ał a nas za frajeró w, druga poł owa uważ ał a mnie za domowego despotę , któ ry nie pozwalał biednej dziewczynie się bawić . Ale rozmowa z już doś wiadczonymi ciotkami sklepowymi dał a nam moż liwoś ć , bez marnowania czasu, zrobienia hajj zakupó w szybko, sprawnie z poż ytkiem i przyjemnoś cią . Oto, czego nauczył em się z rozmó w z doś wiadczonymi i niezbyt duż ymi kupują cymi - warto wybrać się do Serravalle, jeś li potrzebujesz ubrań dla dzieci, mł odzież y lub odzież y sportowej. Nie ma sensu chodzić do szwajcarskich centró w handlowych. Jeś li nie masz doś wiadczenia, nie moż esz bać się kupować rzeczy, któ re są w Moskwie podniebne. Tods, Balli, Balanciaga, Zegna itp. Wzrost ceny bę dzie znaczny. Aby wygrać przy zakupie ś rednich marek, musisz albo bardzo cię ż ko pracować , albo siedzieć na ogonie profesjonalisty. Warto kupować rzeczy bez nazwy. to tylko wysokiej jakoś ci rzeczy bez nazwy. Najważ niejsze, ż eby nie popaś ć w psychozę sklepową . To jest straszne. Sam widział em, jak jedna pani, wydawszy wszystko i wszystko, znalazł a wymiennik w Mediolanie, gdzie wymienił a ruble na euro, aby dalej kupować .

Pią tek - pocią g do Rimini. Ciepł y. Cudowne spacery. Pró bował nawet wzią ć heroiczną ką piel. Huś tawka był a pię kna. Japoń czycy robili zdję cia. Nocleg w tym samym hotelu. Wś ró d jego bonusó w moż na dodać fakt, ż e na stacji znajdował y się wagi, do któ rych ciotki cią gnę ł y walizki w obawie przed nadwagą . Wyjazd na lotnisko o 4.30. Zł apanie taksó wki i czekanie na zepsuty (niewiele. Odcię to dopł yw wody w toaletach) samolotu. Co dobre - w strefie eksterytorialnej lotniska znajdował się spory (300 metró w) balkon, na któ rym moż na był o palić . Co straszne - dwie kobiety z grupy ś cią gnę ł y WSZYSTKIE moje zdję cia z wyjazdu do swoich medió w, aby przyjrzeć się krajowi, w któ rym spę dził y 8 dni w domu. Nie zdą ż yli nawet odwiedzić katedry w Mediolanie. To jest poza zrozumieniem. I dalej. Pomimo tego, ż e to Ural Airlines, darmowy lunch i przeprosiny za opó ź nienie rozjaś nił y oczekiwanie.

To jest taka podró ż . San Marino, Rimini, Mediolan, Wenecja, zakupy, narty. I nie ma pró ż noś ci, któ ra zapewnia trasę jak CLASSIC ITALY. Ż adnych beznadziejnych nart na modzele, ż adnych zakupó w na psychozę . Trochę wszystkiego. Za cenę - 1000 e dla dwojga plus wszelakie opł aty, wizy, kolej. bilety za kolejne 240 e za osobę .

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Бормио. Странная двухтактная ездилка с движителем Кегресса. К сожалению не видел её на ходу. Судя по всему управляемость нулевая.
Колючки от срущих голубей. Они там везде. В смысле и голуби и колючки.
Какая-то реклама в Римини. Убило то, что на плакате только один белый старикан. Портрет Европы?
Милан
На мой вопрос - почему в помещении магазина
Это не одноногий мужык. Это модный миланский мужык в разноцветных штанах.
Отель АЛУ в Бормио.
Интерьер АЛУ.
Неожиданная, стремительная пурга на 3000м в Бормио. Через 5 сек отважный мужык в красной куртке скроется во тьме. И я его уже никогда не увижу.
Венеция