Chcę spowrotem)))

Pisemny: 26 listopad 2010
Czas podróży: 13 — 25 listopad 2010
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Podobał mi się hotel. Mał y, w centrum - basen, wokó ł niego dwupię trowe domy. Mieszkaliś my na 1 pię trze. Przez przeszklone drzwi moż na był o wyjś ć na taras, a tam na basen. W pokoju jest telewizor, ż elazko z deską do prasowania, czajnik, codziennie przynosili wodę butelkowaną (sam raz kupili kanister 3 litrowy, jak zwracasz sprzedawcy, zwracają pienią dze za pojemnik : )), lodó wka, a nad nią jakiś kosz - rzeczy w niej dobrze wyschł y, bo rę czniki na tarasie nie wysychał y. w pokoju był też sejf, nasz kolega z Colva Kinara zostawił nam swoje dokumenty, bo ich hotel miał sejf w recepcji (pó ł ka lub pudeł ko). Ś niadania bardzo kiepskie: zjadł am tosty ze smaż onym pomidorem i smaż onym bekonem lub kieł basą , jajecznicę , tosty z dż emem i kawę . Kawa i herbata z mlekiem! ! ! stoją w kanistrach, w pierwszej chwili pomyś lał em o kawie - mleko pieczone, jest bezkofeinowe. są też soki w karafkach (nie UPPI, dobry sok z opakowania). Zazwyczaj po ś niadaniu (ś niadanie jedliś my okoł o 9.30) był o sprzą tanie naszego pokoju. Bardzo podobał a mi się wanna: przeszklona kabina prysznicowa, wanna, umywalka i toaleta, kanalizacja jest cał kiem nowa. 10 minut do plaż y, w linii prostej przez wioskę rybacką . Poszliś my do kawiarni „U Alexa”, trochę na prawo wzdł uż plaż y, Alex - doś ć dobrze mó wi i rozumie rosyjski, jest bardzo przyjazny. Zamó wili ś wież e soki, na obiad poczę stował nas ś wież o zł owionymi rybami (zjedli okonia morskiego, krewetki (prouns), rekina, zł ocistej ryby, king fish, barakudy) w sosie czosnkowym, frytki i sał atkę . Piliś my piwo Kingfisher (butelka bol. ), a takż e jedliś my frytki (podobno z mą ki karuzelowej), przyniesiono nam jeszcze ciepł e. Plaż a jest piaszczysta, woda ciepł a, ale niewyraź na, ale nadal mi się podobał o, moż na spacerować po plaż y, zostawiliś my rzeczy na leż akach (choć duż o czytaliś my, a nowi Rosjanie też nie zostawiali ich bez opieki pierwszy : )). Wieczorem poszliś my na obiad do Portofino (bardzo smaczne jedzenie, a tam jest najtań szy rum Old Monk), Kinara (też niedrogo jadł a), Leda (europejska restauracja, cywilizowana atmosfera), Kentucky (na począ tku nie był o ź le, ale bardzo powolni kelnerzy, pyszna sał atka Rybak (w koń cu jednak koleż anka dostał a koś ć w sał atce), ryba w sosie musztardowym, krewetka w sosie masala z ryż em - danie pikantne. Po kolacji poszliś my na plaż ę do kawiarni na rum lub herbatę , rozpalali się też w tań cu (Boomerang - na prawo od gł ó wnego wejś cia na plaż ę , a na lewo na plaż ę - nie pamię tam nazwa - 5-10 minut do wyjś cia, wieczorem na piasku stoł y z krzesł ami Ogó lnie bardzo mi się podobał o, pojadę jeszcze raz, zdję ć nie wrzucę , bo w opisie jest ich duż o Specjalne podzię kowania dla firmy Transaero, bardzo dobra zał oga był a tam iz powrotem, a takż e firmy Megapolyus Tours, naszej przewodniczki - Aliny (jest przewodniczą cą po naszym hotelu) oraz Natashy, któ ra poszł a dalej wycieczki z nami (wzię li od touroperatora, chociaż moż na kupić na plaż y, a taksó wkarze oferują ) z Aliną pojechaliś my na indywidualne Stare Goa i zakupy w Panaji, z Nataszą na wodospad Dudsagar i plantację przypraw Wzię liś my też taksó wkę do Cavelosim jest sklep jubilerski (Julia i Amir), jest naprawdę ciekawa biż uteria, bo w Panaji poszliś my do sklepu jubilerskiego – „bez ł ez nie moż na patrzeć ” na wyroby, bardzo szorstkie i duż e W zasadzie, Wszystko, dobre dla wszystkich odpoczynek! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał